Liderzy koalicji rządzącej nie spotkali się wspólnie po pierwszej turze wyborów samorządowych - przyznał w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Polityk ocenił też, że żaden z nich "nie jest uśmiechnięty i zadowolony z rzeczywistości".
W wyborach samorządowych z 7 kwietnia w głosowaniu do sejmików zwycięzcą zostało Prawo i Sprawiedliwość - w skali kraju zagłosowało na to ugrupowanie 34,27 proc. wyborców. Koalicję Obywatelską poparło 30,59 proc. głosujących, a na Trzecią Drogę głos oddało 14,25 proc. Na koalicję Konfederacji i Bezpartyjnych samorządowców zagłosowało 7,23 proc., a na Lewicę - 6,32 proc. głosujących.
Czarzasty: od wyborów nie było spotkania czterech liderów
Wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapytany w "Kropce nad i" w TVN24 o to, czy doszło do spotkania liderów rządzącej koalicji po pierwszej turze wyborów samorządowych, odpowiedział: "Czterech nie, ale indywidualnie się spotykaliśmy".
Precyzował, że chociaż nie doszło do wspólnego spotkania wszystkich liderów, widywał się osobno z Donaldem Tuskiem i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. - Z (Szymonem) Hołownią na prezydium Sejmu i po prezydium Sejmu - dodał.
- Żeby była jasność. Nie ma żadnego zagrożenia co do koalicji, bo zawsze o tym mówię. Był czas wyborczy, ten czas wyborczy ma swoje prawa. Żaden z nas nie jest uśmiechnięty i zadowolony z rzeczywistości w tej chwili i każdy z nas czuje, że mogło być lepiej - przyznał.
Źródło: TVN24