Na konwencji samorządowej Trzeciej Drogi w Białymstoku przemawiali między innymi marszałek Sejmu Szymon Hołownia i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dzisiaj musimy jasno i wyraźnie powiedzieć: dość kłótni i do przodu. Tego oczekują od nas wyborczynie i wyborcy. Róbmy razem tę robotę - mówił Hołownia. - Wybory nie skończyły się 15 października. To była pierwsza runda, pierwsza połowa - podkreślał Kosiniak-Kamysz.
W sobotę w Białymstoku odbywa się konwencja wyborcza Trzeciej Drogi z udziałem liderów partii ją tworzących: Polski 2050 -marszałka Sejmu Szymona Hołowni oraz PSL - wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Kosiniak-Kamysz otwierając spotkanie wskazywał, że "Trzecia Droga prowadzi do każdej, nawet najmniejszej miejscowości w Polsce". - Dziś jesteśmy z naszymi ministrami, z tymi, którzy w imieniu was, w imieniu trzech milionów tych, którzy zagłosowali na Trzecią Drogę, pełnią najważniejsze funkcje - mówił lider PSL dodając, że Trzecia Droga odpowiada obecnie za bezpieczeństwo i gospodarkę.
Kosiniak-Kamysz: wybory nie skończyły się 15 października
- Wybory nie skończyły się 15 października. To była pierwsza runda, pierwsza połowa, pierwsza seria - podkreślał Kosiniak-Kamysz nawiązując do zbliżających się wyborów samorządowych, które mają się odbyć 7 kwietnia. Zaznaczył jednocześnie, że finałem będą dopiero przyszłoroczne wybory prezydenckie.
Szef ludowców mówił też, że "sam rząd nie wystarczy, aby zmienić Polskę na lepsze". Nawiązywał też w wystąpieniu do jesiennych wyborów parlamentarnych. - Dlaczego się zjednoczyliśmy? Nie było zgody na chamstwo, oszustwo, okradanie Polski, na grabieże, na niszczenie wspólnoty, na hejt i nienawiść. Przeciwko temu syfowi, który ostatnia władza PiS zrobiła przez osiem lat - zniszczyła wartości, podeptała te wartości, choć je miała czasem na portretach. Zniszczyła zaufanie między ludźmi, choć cały czas mówiła o budowaniu więzi, a te więzi pomiędzy sąsiadami, w rodzinach przecięła - powiedział. - Zniszczyła bezpieczeństwo, choć próbowała zasłonić się bezpiecznym murem - dodał.
Szef PSL powiedział, że Polacy poszli zaprotestować przeciwko temu i poszli zagłosować za czymś, bo - jak wskazał - "przeciw protestowaliśmy przez osiem lat w wielu miejscach". - Głosowaliśmy za lepszą Polską, za współpracą, za normalnością, uczciwością - wyliczał.
Szef PSL o sporach w koalicji: Polacy wybrali współpracę, a nie spory
Szef ludowców przestrzegł też, że "nie wybaczą nam nasi wyborcy, nie wybaczy nam największa rzesza Polaków, która po 1989 roku poszła do wyborów, gdy w koalicji zapomnimy o tym, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej, co nas wyniosło do tej władzy". - O współpracy, zjednoczeniu, o byciu silnym w UE, o zapewnieniu bezpieczeństwa, o postawieniu na pierwszym miejscu spraw ważnych dla wszystkich, o naszej tradycji, historii i naszej przyszłości - mówił. Jak dodał, Trzecia Droga nie zrobi tego sama. - Chcemy to zrobić z naszymi przyjaciółmi z KO i z Lewicy - mówił.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że w sprawach rozwojowych, gospodarczych i społecznych koalicjanci mają wspólne mianowniki. - Pokazujmy to, co nas łączy. Zachowajmy naszą wrażliwość i swoje wartości, nikt nikomu ich nie będzie odbierał. Nikt nie będzie ingerował w programy indywidualne partii. Pamiętajmy o jednym - Polacy wybrali współpracę, a nie spory. Dość kłótni, do przodu, jedziemy. Koalicja 15 października jedzie dalej, jedzie silniejsza, jedzie mocniejsza - podkreślił szef PSL.
Hołownia: wyprzedzamy kalendarz, udało nam się zrobić więcej, niż zakładaliśmy
Z kolei szef Polski 2050 zapewniał, że Trzecia Droga "nie jest o hejcie, o politykierskich wojenkach, nie jest o podkładaniu jeden drugiemu nogi, tylko jest o załatwianiu ważnych dla nas spraw". - Trzecia Droga to jest gwarancja pokoju, umiaru i solidności w tym rządzie, który dzisiaj współtworzymy. Trzecia Droga to nie przepychanki, a skuteczność w załatwianiu spraw - mówił Hołownia.
- Obiecaliśmy wam 12 gwarancji na cztery lata. 12 gwarancji Trzeciej Drogi na okres kadencji i dziś przychodzimy zdać wam sprawę, po tych 100 dniach funkcjonowania rządu, że wyprzedzamy kalendarz, że udało nam się zrobić więcej, niż zakładaliśmy, że zrobimy w tym tak krótkim czasie - oświadczył lider Polski 2050.
- Apelujemy do wszystkich, którym droga jest Polska, bezpieczeństwo, stabilność i pokój, żebyśmy zrobili to, co zrobiliśmy na dwa tygodnie przed wyborami 15 października. Pokazaliśmy, że w ramach tej koalicji 15 października, która miała nastąpić, nie jesteśmy sobie wrogami, że będziemy umieli współpracować i nie podzielimy losów PiS-u, który podzielił się tak, że nie był w stanie już być wyborem dla Polaków. Dzisiaj musimy jasno i wyraźnie powiedzieć: dość kłótni i do przodu. Tego oczekują od nas wyborczynie i wyborcy. Róbmy razem tę robotę - mówił Hołownia.
Jako pierwsza relację złożyła minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. - W czasie wyborów obiecywaliśmy Polskę gospodarną, obiecaliśmy, że będziemy inwestować na dzisiaj, na jutro i na pokolenia, i dzisiaj dla was 600 mld zł, to jest największy projekt inwestycyjny Polski XXI wieku, który dzisiaj realizujemy. Robimy wielkie, infrastrukturalne projekty: - elektrownie wiatrowe na Bałtyku, robimy bezpieczeństwo żywnościowe (także nasza gwarancja), zabezpieczamy 100 tys. miejsc w żłobkach - mówiła. Dodała, że w KPO, funduszach spójności są również środki dla "dumnego miasta Białystok".
Źródło: PAP