- Kandydat powinien być czymś więcej niż tylko kandydatem partii politycznej - powiedział we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przewodniczący Polski 2050 w rozmowie z dziennikarzami mówił o swojej "komfortowej" sytuacji w Trzeciej Drodze.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przyznał na konferencji w Sejmie, że szanse na wspólnego kandydata koalicji rządzącej są obecnie "niewielkie". - Jeżeli wielka partia, jaką jest Platforma Obywatelska, bardzo ważny element tej naszej koalicji, stwierdza, że szuka swojego kandydata partyjnego, to trudno, żeby był kandydat ponadpartyjny w tej sytuacji brany pod uwagę - przyznał.
Marszałek Sejmu przekonywał, że kandydat w wyborach prezydenckich powinien być "czymś więcej niż tylko kandydatem partii politycznej z jednej prostej przyczyny: wybory, które są przed nami, to nie są wybory parlamentarne, tylko prezydenckie". Przywódca kraju, jak mówił Hołownia, będzie miał "bardzo ważną i nie tylko partyjną" rolę do odegrania.
Lider 2050 zgodził się z sugestią, że ma komfortową sytuację w Trzeciej Drodze, ponieważ nikt nie będzie z nim rywalizować. - To prawda, ja miałbym ten komfort, że nie zależę od decyzji ani Donalda Tuska, ani Jarosława Kaczyńskiego. To zupełnie inna sytuacja. Rozumiem, że koledzy muszą się poukładać. Dzisiaj nie mamy decyzji ani ze strony Platformy, ani Prawa i Sprawiedliwości. Zobaczymy. Myślę, że przed nami jest jeszcze miesiąc aktywnego sezonu politycznego i bardzo wiele w ciągu tego miesiąca się wydarzy - przyznał.
Pytany, który z polityków PO - Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski - jest dla niego groźniejszym konkurentem, odparł, że "żaden nie jest groźny". - Ja w ogóle nie patrzę w takich kategoriach. Obaj to demokraci, obaj to ludzie o bardzo sprawdzonym portfolio, o bardzo uznanych kompetencjach - wymieniał.
- Tu nie chodzi o to, który jest groźny, a o to, czy będzie współpraca i zadania prezydenta będą mogły być realizowane z takiej pozycji, jaką będzie miał jeden i drugi, będąc kandydatem partii politycznej - mówił Hołownia.
Przemysław Czarnek "zdemobilizuje ten elektorat, który jest pośrodku"
Marszałek Sejmu pytany był także o Przemysława Czarnka, który jest wymieniany wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta ze strony PiS. - Przemysław Czarnek jako kandydat na prezydenta zmobilizuje twarde jądro PiS. Natomiast zdemobilizuje ten elektorat, który jest pośrodku, a bez którego w Polsce nie da się wygrać wyborów prezydenckich - ocenił.
Na pytanie, jak ocenia swoje szanse w starciu z Czarnkiem, odpowiedział, że PiS co tydzień ma innego "spitzenkandidata". Zdaniem Hołowni, "dzisiaj komentowanie niezgłoszonych kandydatów czy niezdecydowanych kandydatów, którzy jeszcze się nie zdecydowali, jest przeciwskuteczne".
- Po lex Czarnek, po tych wszystkich wypowiedziach Przemysława Czarnka, działa on jak płachta na byka. I w innych sytuacjach mogliby się zastanawiać: iść na wybory czy nie iść. Ale jak będą mieli Czarnka za progiem, to uwierzcie mi, że pójdą i zrobią wszystko, żeby zagłosować przeciwko niemu, a nie nawet za kandydatem opozycji - mówił Hołownia.
Pytany, czy Czarnek to polski odpowiednik Donalda Trumpa, potwierdził, że Czarnek ma w sobie wiele z Trumpa. - On ma w sobie taką absolutną obcesowość. On ma w sobie absolutny, młodzież by powiedziała, brak poczucia obciachu - ocenił. - To jest jednocześnie bardzo inteligentny gracz i bardzo inteligentny polityk. To jest człowiek, który wchodzi w rzeczywistość polityczną, ja tego też w Sejmie doświadczyłem, bez żadnego trybu - mówił lider Polski 2050. W jego ocenie Czarnek ma też "odpowiednią dozę miłości własnej, która sprawia, że kandydatem na prezydenta być może".
Jacek Siewiera kandydatem na prezydenta? Hołownia: zweryfikowałem to
Jakiś czasu temu na giełdzie kandydatów do wyścigu o fotel prezydenta pojawiało się też nazwisko szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery. Sam minister zaprzeczał tym pogłoskom, jednak pytany w zeszłym tygodniu w TVN24 o możliwy start, nie zaprzeczył, że rozmawiał na ten temat z wicepremierem, szefem MON i prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
CZYTAJ TEŻ: "Niezobowiązująca rozmowa" PSL z Siewierą. "Nadmiernie przyjął do siebie niektóre z własnych ambicji" >>>
O sprawę pytany był marszałek Sejmu. - Premier Kosiniak-Kamysz i ja z ministrem Siewierą spotykaliśmy się wielokrotnie, jesteśmy w bieżącym kontakcie, lubimy się, szanujemy się - powiedział. - Natomiast nie, nie było żadnych propozycji dla Jacka Siewiery, z tego co wiem, ze strony Władysława Kosiniaka-Kamysza. Zweryfikowałem to z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i z Jackiem Siewierą - zapewnił Hołownia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/CIS/PAP