- "Każdej partii przyda się porządne rozliczenie tych wyborów" - napisała na Facebooku Joanna Mucha (Polska 2050).
- Wiceministra edukacji krytycznie oceniła kroki podejmowane w kampanii prezydenckiej przez KO, której niegdyś sama była członkiem.
- Joanna Mucha porównała ze sobą m.in. wykonywane analizy, organizację wydarzeń i stopień udziału w kampanii politycznego środowiska kandydatów PiS i KO.
Kandydat PiS Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Analizy wyników i przyczyn porażki Trzaskowskiego pojawiają się po stronie ekspertów, ale również samych rządzących. Liderzy koalicji mówili we wtorek w Sejmie o wnioskach, jakie wyciągnęli po wyborach, i zapowiedzieli zmiany w rządzie.
W środę wiceministra edukacji Joanna Mucha - od stycznia 2021 roku członkini Polski 2050, wcześniej należąca do Platformy Obywatelskiej - opublikowała na Facebooku własną analizę wyniku wyborów. Jej treść została udostępniona także w mediach społecznościowych współtworzącej koalicję rządową Polski 2050, której to kandydat w wyborach prezydenckich Szymon Hołownia nie dostał się do drugiej tury. W pierwszej turze zdobył 4,99 procent głosów.
Porównanie kampanii PiS i KO
Wiceszefowa MEN oceniła, że ostatnie "wybory prezydenckie to kronika zapowiedzianej porażki" i porównała działania podejmowane w jej trakcie przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicję Obywatelską.
"PiS zrobil strategiczną analizę pożądanych cech kandydata. Miał on być osobą, której nie da się powiązać z rządem PiS i miał być tym, na którego w drugiej turze zagłosują wyborcy Mentzena" - czytamy.
Tymczasem - według Muchy - "Platforma nie robi analiz strategicznych" i "uważa, że jest 'lepsza' i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy". "Oni uważają, że 'im to zwycięstwo się po prostu należy' - to cytat za anonimowym przedstawicielem sztabu" - dodała.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W PiS "casting", PO wystawia "kandydata niewybieralnego"
Dalej napisała, że "PiS zrobił casting na kandydata, który będzie wypełniał założenia strategii", a "w Platformie żaden casting nigdy nie był potrzebny".
"Wybory między Trzaskowskim a Sikorskim były pozorne i zorganizowane wyłącznie po to, żeby nie można było powiedzieć, że Trzaskowski jest kandydatem Tuska. Platforma mówi: 'dajemy ci kandydata i masz na niego głosować'. O co Ci chodzi? Że liberał? Że poglądy liberalne podziela co najwyżej jedna trzecia społeczeństwa? Że żaden Prezydent Polski nie był nigdy liberałem? Że scena polityczna przesunęła się w prawo (przy ich wsparciu)? Że już raz przegrał wybory, a teraz ciągnie jeszcze na sobie niezadowolenie z rządu? Platformie to nie przeszkadza. Platforma da Wam kandydata niewybieralnego i będzie się dziwiła, że go nie wybraliście" - napisała.
Podkreśliła przy tym, że lubi i ceni Rafała Trzaskowskiego. "Głosowałam na niego w drugiej turze i uważam, że byłby dobrym prezydentem. Ale nigdy nie był i nigdy nie będzie dobrym KANDYDATEM na prezydenta!" - czytamy.
Mucha stwierdziła też, że "PiS wziął do sztabu ludzi, którzy WYGRYWALI wybory", a "Platforma wzięła do sztabu tych, co zawsze. Ludzi, którzy PRZEGRALI WSZYSTKIE KAMPANIE, które robili, również tę w 2023 roku".
Wiceministra porównała też inne elementy kampanii. "PiS robi skrupulatne badania i na ich podstawie profiluje kandydata, na ich podstawie decyduje o tematach, o słowach, o kierunkach ataku" - napisała. "Platforma zamawia badania, płaci za nie grube pieniądze, a potem jeden członek sztabu z drugim członkiem sztabu siadają i mówią 'eeeee, nie wydaje mi się, MI SIĘ WYDAJE, że jest inaczej'! Widziałam to, słyszałam to, nie raz, nie dwa razy" - dodała.
Jej zdaniem "PiS wychodzi poza swoją bańkę" i "bada, czym można zniechęcić do głosowania", a PO "NIE WIDZI, NIE ZNA świata spoza swojej bańki".
"Polityka zmieniła się w blame game"
Mucha napisała także, że kiedy PiS organizuje konwencję czy briefing, to "każde słowo, każdy przekaz jest tam odpowiedzią na to, co im wyszło z badań. Robią próby, pracują z kandydatem i z każdą osobą, która ma wystąpić na scenie". Zaś "kiedy Platforma robi konwencję budzi się zwykle wieczorem dzień przed wydarzeniem. Wtedy rozpoczyna się łapanka na ludzi, którzy mają wystąpić".
"PiS potrafi ukryć Kaczyńskiego, Morawieckiego, nie eksponować ich, nie mobilizować najtwardszego elektoratu przeciwników" - kontynuuje we wpisie posłanka Polski 2050. "W kampanii Platformy w kluczowym momencie komunikację przejmuje Pan Premier Donald Tusk! Ktoś to w końcu musi powiedzieć: Panie Premierze, oni przez osiem lat swoich rządów SKUTECZNIE nadali Panu zły wizerunek. Nie zmienił Pan tego" - dodała.
Napisała też, że w PiS "wiedzą, czym jest komunikacja" ze społeczeństwem, a - jej zdaniem - obecny rząd uważa, że "komunikacja nie jest mu do niczego potrzebna".
Według Joanny Muchy "za chwilę rozpoczniecie rytualne szukanie winnych". "Będziecie Platformo ich szukać wszędzie, ale nie u siebie. Nasza polityka zmieniła się w blame game. Nie, Szymon Hołownia nie jest winny porażki Rafała. Gdyby nie wystartował, Rafał miałby jeszcze gorszy wynik, bo duża część z jego elektoratu poszłaby do Mentzena już w pierwszej turze, a w drugiej zagłosowałaby na Nawrockiego" - oceniła.
"Myślę, że każdej partii przyda się porządne rozliczenie tych wyborów. Ale szczególnie partii, która przegrała w drugiej turze, mimo że miała WSZYSTKIE NARZĘDZIA, żeby wygrać" - dodała wiceministra.
Dzisiejsze komentarze polityczne brzmią jak business as usual. Zatem powiosłuję nieco pod prąd. Wybory prezydenckie to...
Posted by Joanna Mucha on Tuesday, June 3, 2025
Autorka/Autor: Aleksandra Koszowska//mm
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak