Trzaskowski: nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego

Rafał Trzaskowski
Trzaskowski: nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego
Źródło: TVN24

Już dosyć nam tych czasów, w których przez cały czas nas dzielono - powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej podczas swojego wiecu wyborczego w Poznaniu. Mówiąc o kandydacie PiS Karolu Nawrockim, oświadczył, że "nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego".

Kluczowe fakty:
  • W niedzielę w Poznaniu odbył się wiec wyborczy kandydata KO Rafała Trzaskowskiego.
  • Wydarzenie rozpoczęło przemówienie szefa MSZ Radosław Sikorski oraz żony Trzaskowskiego - Małgorzaty Trzaskowskiej.
  • Trzaskowski mówił o konwencji wyborczej Karola Nawrockiego w Łodzi i zwrócił się do polityków PiS.
  • Opowiedział również o "najważniejszym zadaniu prezydenta Rzeczpospolitej".

Na Placu Wolności w Poznaniu w niedzielę odbył się wiec wyborczy kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Gościem specjalnym był szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, którego przemówienie rozpoczęło to wydarzenie. Wystąpiła również żona Trzaskowskiego - Małgorzata Trzaskowska.

- Radek Sikorski o tym mówił przed chwilą, że wspominaliśmy dwa dni temu tysiąc lat od koronacji Bolesława Chrobrego. To był ten niezwykły moment, kiedy jeden człowiek siłą woli był w stanie zjednoczyć różne plemiona i stworzyć z nich podwaliny narodu, podwaliny wspólnoty, z którą liczyć się zaczęła cała Europa. Dzisiaj jesteśmy w podobnym momencie i to jest stawka tych wyborów - oświadczył Trzaskowski.

Odwołał się następnie do niedzielnej konwencji wyborczej kandydata PiS Karola Nawrockiego w Poznaniu. - Dzisiaj patrzyłem na to, co dzieje się i co działo się w Łodzi. Zrobiło mi się naprawdę przykro, dlatego że zobaczyłem, że Jarosław Kaczyński przyszedł na konwencję i postawił przed sobą prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudę i postawił sobie z drugiej strony pana Karola Nawrockiego i nie czuł w tym żadnego obciachu - mówił.

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski
Źródło: Paweł Jaskółka/PAP

- W tym momencie przypomniało mi się, co krzyczeliśmy pięć lat temu. Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego, mamy dość! Naprawdę to nie jest czas na to, żeby jeden z kandydatów, Karol Nawrocki, tak kompletnie bez żadnego obciachu mówił: jestem tu decyzją Jarosława Kaczyńskiego - kontynuował Trzaskowski.

W jego ocenie dzisiaj potrzebujemy prezydenta, "który będzie prezydentem Rzeczypospolitej z woli narodu i który będzie łączył, a nie dzielił". - Już dosyć nam tych czasów, w których przez cały czas nas dzielono - dodał.

Trzaskowski do polityków PiS: nikt za wami nie tęskni

Trzaskowski stwierdził, że "gdyby wtedy, w 2020 roku (w wyborach prezydenckich - red.) udało nam się wygrać, nie byłoby tych lat obciachu na scenie międzynarodowej, nie byłoby łamania praw kobiet, nie byłoby niszczenia polskiej szkoły, nie byłoby niszczenia polskiej gospodarki i tych cen energii, nie byłoby tego wszystkiego, co oglądaliśmy za lat PiS-u".

- Stawką tych wyborów jest też to, żeby te czasy już nie wróciły, żebyśmy mogli patrzeć z ufnością w przyszłości, budować - powiedział.

Kandydat KO mówił również o tym, czego nauczył się pełniąc funkcję prezydenta Warszawy. - Trzeba budować miasto, ale również trzeba budować Polskę dla wszystkich, niezależnie od tego, na kogo kto głosuje i jakie ma sympatie polityczne. Bo metro musi dojechać do wszystkich, bo szpitale w pandemii musiały funkcjonować dla wszystkich, bo żłobki, darmowe żłobki w Warszawie, a dzisiaj w całej Polsce, muszą być dla wszystkich mam - wymieniał.

- Dzisiaj z Łodzi (konwencja Karola Nawrockiego - red.) doszły do nas takie słowa: wszystko nam zabiorą. To pokazuje mentalność tamtej strony. Oni myślą tylko o tym, że ktoś im zabrał pieniądze, że ktoś im zabrał stanowiska, że ktoś im zabrał możliwość robienia szwindli (...).  Nikt za wami nie tęskni - oświadczył Trzaskowski.

Nawrocki: o tym są te wybory
Dowiedz się więcej:

Nawrocki: o tym są te wybory

Trzaskowski o najważniejszym zadaniu prezydenta

Według Trzaskowskiego "stawianie na równość to jest najważniejsze zadanie prezydenta Rzeczpospolitej, żeby wszyscy, niezależnie od tego, gdzie się urodzili, gdzie mieszkają, mieli szansę na najlepsze usługi publiczne, na dobrą szkołę, na transport publiczny, na dobrą opiekę zdrowotną". - PiS zrobił sobie z podziałów pomysł na politykę, a my musimy naprawdę niwelować te podziały i sprawić, że wygra cała Polska - mówił.

Kandydat KO zwrócił uwagę, że prawdziwy patriotyzm łączy, buduje i wyciąga do wszystkich otwartą dłoń, a "nie pięść, bo polityka to nie ring bokserski".

Nawiązał też do nauk papieża Franciszka, który - jak mówił - "jasno uczył, że nie ma wiary bez empatii tak, jak nie ma polityki bez wartości". - Bo polityka bez wartości staje się czystym cynizmem, walką o stołki. A to mnie nie interesuje i was też nie interesuje (...). Potrzebna nam jest dzisiaj polityka budowana na miłości do naszych wszystkich rodaków - powiedział.

- Dzisiaj potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który jest arbitrem polskich sporów, nie częścią tego sporu politycznego. Mamy dość - dodał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: