- Będziemy zdecydowani, ostrzy, radykalni. Na pewno nie będziemy niczego owijać w bawełnę ani ukrywać tego, co się w Polsce dzieje - powiedział poseł PiS Paweł Szrot, odnosząc się do zbliżającej się kampanii prezydenckiej. Mówił, że jak ktoś kandydata partii Karola Nawrockiego "uderzy w twarz, to się nie rozpłacze, nie ucieknie, tylko odda i powali przeciwnika". Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Trzecia Droga), stwierdził, że "to jest PiS-u sprawa i PiS-u problem, kogo mają za kandydata".
Wybory prezydenckie odbędą się w maju przyszłego roku. Początek kampanii prezydenckiej zaplanowano na 8 stycznia. Z najnowszego sondażu pracowni Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że w pierwszej turze wyborów prezydenckich kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zdobyłby 41 procent głosów, zaś kandydat PiS Karol Nawrocki - 26 procent. Na trzecim miejscu znalazł się kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen. Kolejny jest Szymon Hołownia (Trzecia Droga) z wynikiem 9 proc. Innego kandydata wybrało 8 proc.
Gdyby w drugiej turze wyborów doszło do starcia pomiędzy Trzaskowskim a Nawrockim, 52 procent respondentów opowiedziałoby się za prezydentem Warszawy, a 41 procent - za prezesem IPN.
Szrot: będziemy zdecydowani, ostrzy, radykalni
O kandydacie PiS i o tym, jak może wyglądać kampania prezydencka, mówił we wtorek w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem Paweł Szrot, poseł PiS i były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Ocenił, że Nawrocki jest "wojownikiem". - Jak ktoś go uderzy w twarz, to się nie rozpłacze, nie ucieknie, tylko odda i powali przeciwnika - powiedział.
Na pytanie, dlaczego ktoś miałby go uderzyć, odparł, że "to jest kampania wyborcza, zabawa dla dużych chłopców".
- Ale rozumiem, że słowem (uderzyć - red.)? - dopytał Wit. - Oczywiście. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. My nie będziemy ani owijać w bawełnę, ani miarkować środków - odpowiedział Szrot. - Będziemy zdecydowani, ostrzy, radykalni. Na pewno nie będziemy niczego owijać bawełnę ani ukrywać tego, co się w Polsce dzieje - dodał.
Został zapytany, jak PiS chce skończyć wojnę polsko-polską, skoro mówi, że chcą być "ostrzy, radykalni i się bić". - Za wojnę polsko-polską odpowiadają nasi przeciwnicy i nasze zwycięstwo nad naszymi przeciwnikami w wyborach prezydenckich tę wojnę przynajmniej będzie mogło nieco wyciszyć, nieco osłabić - mówił Szrot.
Dodał, że "wojna polsko-polska jest faktem nie od wczoraj, nie od roku, nie od 8 lat, trwa od bardzo, bardzo dawna". - Bardzo byśmy chcieli, żeby ona się skończyła. Ale powtarzam, jeśli ktoś będzie się tym argumentem, tym naszym stanowiskiem posługiwał, żeby wytrącić nam z ręki argumenty, to się gorzko rozczaruje - powiedział.
CZYTAJ TEŻ: "Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego
Zandberg: to zbyt grubymi nićmi szyte, żeby ktokolwiek się nabrał
Lider partii Razem Adrian Zandberg odniósł się do faktu, że PiS przedstawia Nawrockiego jako kandydata "obywatelskiego" i "bezpartyjnego". - Chyba nikt w to nie wierzy. Jeżeli w pierwszym rzędzie siedzą liderzy Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli organizuje tę kampanię grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości, to chyba jest to dosyć oczywiste, że jest to kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Można nazwać to na różne sposoby, ale tak po prostu jest - powiedział.
- Jak rozumiem, to taka strategia komunikacyjna pana kandydata, ale myślę, że chyba nietrafiona, bo to zbyt grubymi nićmi szyte, żeby ktokolwiek się nabrał - dodał.
Zgorzelski: to sprawa PiS-u
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Trzecia Droga) pytany przez reportera TVN24, "jak odczytuje tę figurę wokół Karola Nawrockiego, którą stworzył PiS", odpowiedział, że "to jest PiS-u sprawa i PiS-u problem, kogo mają za kandydata". - Z pewnością tak zwany żelazny elektorat Prawa i Sprawiedliwości, obojętnie kogo by prezes Kaczyński wystawił, będzie w porywach 30-35-procentowy. I to wszystko. Czy to wystarczy na wejście do drugiej tury? Z pewnością tak. Czy to wystarczy na wygranie ostateczne wyborów? Nie - ocenił.
Zgorzelski mówił też o poparciu dla Szymona Hołowni. - My nie mamy żadnego problemu, jeśli chodzi o popieranie marszałka Szymona Hołowni, ponieważ tak się umówiliśmy. Umówiliśmy się na dwie rzeczy. Po pierwsze na projekt Trzeciej Drogi co najmniej na jedną kadencję i popieranie marszałka Hołowni w kandydowaniu na najwyższy urząd w państwie. Dla nas sprawa jest oczywista - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24