Adrian Zandberg jest kandydatem partii Razem w wyborach prezydenckich. Nazywany "Potężnym Duńczykiem" od 2019 roku jest posłem na Sejm, choć w politykę zaangażował się dużo wcześniej. Co warto wiedzieć o kandydacie?
- Polacy poznali go dzięki udziałowi w debacie w 2015 roku. 10 lat później do Końskich jednak nie pojechał.
- Jako dziecko zagrał w popularnym serialu.
- Jak twierdzi, był jednym z pierwszych polskich użytkowników internetu.
- Więcej o kandydatach w wyborach prezydenckich znajdziesz w serwisie tvn24.pl.
Adrian Zandberg jest kandydatem na prezydenta partii Razem. Decyzję o tym, że zamierza wystartować, ogłosił 11 stycznia. - Startuję w tych wyborach, bo głęboko wierzę, że Polskę stać na coś więcej niż wieczna wojna (Donalda - red.) Tuska z (Jarosławem - red.) Kaczyńskim - mówił. 20 marca poinformował, że w PKW złożył 180 tys. podpisów pod swoją kandydaturą. Obecnie sondaże dają mu od 2 do nawet 6 proc. poparcia.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Dzieciństwo i młodość "Potężnego Duńczyka"
Adrian Zandberg urodził się w 1979 roku w Aalborgu w Danii, gdzie wyemigrowali jego rodzice. Mieszkał tam tylko kilka lat, a po śmierci swojego dziadka wraz z rodzicami wrócił do Warszawy. "Mam obywatelstwo także duńskie, ale mój duński to język dzieciaka, jestem w stanie co najwyżej kupić piwo w knajpie" - mówił "Gazecie Wyborczej". Ponieważ ma 198 cm wzrostu, przylgnął do niego w mediach społecznościowych pseudonim "Potężny Duńczyk".
Wychowywał się na warszawskim Mokotowie. W dzieciństwie wystąpił w jednym z odcinków serialu "Ballada o Januszku", o czym sam przypomniał w jednym z wpisów na swoim instagramowym profilu. "Rok 1988, mój debiut w premierowym odcinku 'Ballady o Januszku'. W sumie są tam wszystkie lęki polskiej prawicy na jednym obrazku: w filmie wyprodukowanym w Polsce Ludowej, zamiast uczyć się religii, prowadzę nieformalną edukację seksualną" - napisał.
W młodości był chłopakiem innej polityczki, Barbary Nowackiej (obecnie ministra edukacji w rządzie Donalda Tuska). "Adrian zaciekawił mnie: intelekt, wiedza, umiejętność jej używania - to mi się w ludziach podoba. Miał 18 lat, był o cztery lata młodszy, taki chłopiec jeszcze. Żywy, wesoły, serdecznie mnie bawił" - mówiła w wywiadzie dla "Dużego Formatu - Gazety Wyborczej". "Był duży, trochę nieporadny, tu coś połamał, tam przewrócił. W tym wszystkim to porządny, dobry człowiek. Rozstaliśmy się po trzech latach" - przyznała w tym samym wywiadzie z 2016 roku.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Żona - Barbara Audycka-Zandberg i ich "kawałek świata"
Żoną Adriana Zandberga jest Barbara Audycka-Zandberg, socjolożka i adiunktka w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Para ma dwoje dzieci - Olgę i Olafa. Mieszkają na Mokotowie. "Warszawski Mokotów to mój kawałek świata. Tu chodziłem do szkoły, tu dziś mieszkam razem z żoną i dziećmi, dosłownie kilkaset metrów od mojej starej podstawówki. Moja córka urodziła się parę ulic dalej, w szpitalu, w którym kiedyś pracowała jej prababcia. Mój syn kopie piłkę na tych samych boiskach, co ja trzydzieści lat wcześniej" - pisze kandydat na swojej stronie.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" w 2019 roku mówił o przeprowadzce do mieszkania z ogródkiem. "Zamieszkaliśmy na takim osiedlu z lat 50., niebudowanym, w przeciwieństwie do deweloperki, w logice zysku. Jest przestrzeń do zabawy dla dzieciaków, sensowna siatka usług publicznych" - dodał.
W tej samej rozmowie przyznał też, że lubi gotować. Jako kucharz zadebiutował w tzw. Białym Miasteczku, podczas strajku pielęgniarek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, gdzie gotował dla protestujących.
Jedna z pierwszych osób, "które korzystały w Polsce z internetu"
Ukończył studia z historii na Uniwersytecie Warszawskim i napisał doktorat z historii zachodnioeuropejskich socjaldemokracji. Pracował jako nauczyciel akademicki oraz prowadził działalność gospodarczą jako programista - zajmował się głównie aplikacjami mobilnymi.
We wspomnianej już rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że programowaniem zajmuje się już tylko hobbistycznie, a nauczył się tego samodzielnie, w młodości. "Kiedy w połowie lat 80. przyjechaliśmy z Danii do Polski, przywieźliśmy komputer. Nieudany klon ZX Spectrum, na którym większość gier nie działała, za to można było programować w Basicu, którego uczyłem się razem z mamą" - powiedział. "Byłem też pewnie jedną z pierwszych osób, które korzystały w Polsce z internetu, jeszcze zanim spopularyzowały się www, a jedyne łącze ze światem prowadziło przez Kopenhagę. Już na studiach zarabiałem, programując, to zwykle było moje główne źródło dochodów. Klasyczne samouctwo" - dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Kariera polityczna Zandberga
Początki jego kariery politycznej sięgają czasów studenckich, gdy wstąpił do Unii Pracy. W 2015 roku był jednym z twórców partii Razem. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniósł mu występ w telewizyjnej debacie partyjnych liderów przed wyborami parlamentarnymi z 2015 roku. - Oczekiwania były zaniżone, ponieważ nikt go nie znał. Nagle się okazało, że przyszedł człowiek, który potrafił całkiem sensownie, całkiem składnie z kilkoma bon motami rywalizować jak równy z równym z pozostałymi liderami - skomentował wówczas w TVN24 politolog Olgierd Annusewicz.
W tamtych wyborach Zandberg kandydował do Sejmu z pierwszego miejsca w Warszawie i zdobył 49 711 głosów - mandatu jednak nie uzyskał, bo jego ugrupowanie nie przekroczyło progu wyborczego.
W 2019 roku, znów bez powodzenia, startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dopiero w wyborach parlamentarnych w tym samym roku dostał się do Sejmu z list Lewicy - zdobył 140 898 głosów. W 2023 roku ponownie uzyskał mandat posła z wynikiem 64 435 głosów, kandydując z list Nowej Lewicy.
Po utworzeniu trzeciego rządu Donalda Tuska partia Razem nie weszła w jego skład, choć go poparła. Wraz z ówczesną drugą liderką ugrupowania Magdaleną Biejat wyjaśnili, że przyczyną takiej sytuacji jest brak w umowie koalicyjnej kluczowych dla Razem postulatów, m.in. dotyczących aborcji, ochrony zdrowia, praw pracowniczych i mieszkalnictwa. Rok później, w październiku, Razem zdecydowało o opuszczeniu parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie. Zandberg ocenił, że rząd Tuska zawiódł wyborców, którzy rok wcześniej głosowali za zmianami w kraju.
11 kwietnia tego roku Zandberg spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i prosił go o weto ustawy w sprawie składki zdrowotnej. Tego samego dnia w Końskich odbyła się pierwsza debata prezydencka, w której Zandberg nie wziął udziału. Tłumaczył, że tego rodzaju debaty to nie jest prawdziwa polityka.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja. Startuje w niej 13 kandydatów.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: pb//am
Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Arek Markowicz