Poczta Polska domaga się niemal 14 milionów złotych od Krajowego Biura Wyborczego. Chodzi o rozliczenie wyborów kopertowych z 2020 roku - pisze "Gazeta Wyborcza". KBW odmówiło zapłaty, sprawa trafiła do sądu.
Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 roku, w czasie gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia tamtego roku o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 roku - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Ostatecznie ustawa ta weszła w życie dopiero 9 maja, a wybory (już w tradycyjnej formie) zostały przesunięte na czerwiec i lipiec. Wcześniej wydrukowane zostały między innymi pakiety wyborcze. Ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.
Wobec samorządowców, którzy przekazali wtedy spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin. W marcu ubiegłego roku Sieć Obywatelska Watchdog Polska podała, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw - Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców.
Poczta Polska poszła do sądu w sprawie pakietów wyborczych
Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" pisze, że Poczta Polska - w ramach rozliczeń po wyborach kopertowych - domaga się od Krajowego Biura Wyborczego 14 milionów złotych. Jak wyjaśnia, chodzi tu o podatek "VAT za produkcję pakietów wyborczych i ich utylizację".
"GW" pisze, że pierwsza faktura z 24 maja 2021 roku, która jest wystawiona na kwotę ponad 65 milionów, została przez Krajowe Biuro Wyborcze "uregulowana częściowo", bo zwrócono około 53 miliony złotych.
Druga z faktur z 12 maja 2022 roku - jak czytamy - została wystawiona za magazynowanie i utylizację pakietów wyborczych" i opiewa na kwotę około 1,5 miliona złotych.
KBW potwierdziło "Wyborczej", że odmówiło zapłaty, a sprawa trafiła do sądu.
Źródła "GW" przekazały, że zdaniem Krajowego Biura Wyborczego "proces produkcji pakietów miał być robiony siłami samej Poczty, a nie zewnętrznych firm, które wystawiły za swoje usługi faktury VAT". KBW twierdzi także, według źródła, że koszty przechowywania pakietów i ich utylizacji to "sprawa wewnętrznych decyzji firmy, która najpierw zwiozła pakiety do jednego magazynu, a potem prawie dwa lata zwlekała z decyzją, co z nimi zrobić".
"GW" podała, że proces ma się odbyć w warszawskim Sądzie Okręgowym, jednak termin rozprawy nie jest jeszcze znany.
CZYTAJ TAKŻE: "Wyborcza": władza potajemnie zniszczyła "pakiety Sasina". Koalicja Obywatelska zapowiada wniosek do prokuratury
Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl