Cisza wyborcza potrwa do niedzieli do godziny 21. Jej złamanie może skutkować otrzymaniem grzywny sięgającej nawet miliona złotych. Czego nie można robić w trakcie jej trwania? Wyjaśniamy.
W niedzielę 9 czerwca Polacy wybiorą swoich przedstawicieli do europarlamentu. Głosowanie rozpocznie się o 7. Poprzedzi je okres ciszy wyborczej. Trwa ona dłużej niż same wybory, bo od północy w nocy z piątku na sobotę (z 7 na 8 czerwca) aż do zakończenia głosowania, czyli najpewniej do 21 w niedzielę 9 czerwca. Ciszę wyborczą można wydłużyć, jeśli ze względu na nadzwyczajne wydarzenia (jak np. powódź czy katastrofa budowalna) wydłużone zostanie samo głosowanie.
Czego nie można robić w trakcie ciszy wyborczej?
Jak wskazują zapisy Kodeksu wyborczego, podczas obowiązywania ciszy wyborczej zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej, czyli "publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego". Wspomniane "nakłanianie i zachęcanie" może przybierać różne formy. Mowa nie tylko o publicznych wystąpieniach, ale też o czynnościach takich, jak organizowanie pochodów i manifestacji, rozdawanie ulotek i innych materiałów wyborczych, przemieszczanie się pojazdami oklejonymi materiałami wyborczymi, zawieszanie nowych plakatów, zrywanie plakatów, niszczenie istniejących materiałów wyborczych w inny sposób, publikowanie w internecie nowych treści zachęcających lub zniechęcających do głosowania w określony sposób, publiczne udostępnianie sondaży nt. preferencji wyborców czy też prognozowanych wyników wyborów; te można publikować dopiero po zamknięciu lokali wyborczych.
Zdaniem członka PKW Ryszarda Balickiego również publikowanie sondaży exit poll z innych państw czy projekcji wyborczych opracowanych przez Parlament Europejski podczas trwania w Polsce ciszy wyborczej może być odebrane jako złamanie prawa.
Co grozi za złamanie ciszy wyborczej?
Kto złamie ciszę wyborczą, "podlega karze grzywny" - wskazuje Kodeks wyborczy. Ile może wynosić wspomniana grzywna? Zależy to od sposobu, w jaki złamane zostaną przepisy. W przypadku publikacji sondaży wyborczych może ona wynosić od 500 tysięcy aż do miliona złotych. Jeśli zaś chodzi o inne formy niedozwolonej agitacji wyborczej, grzywna może wynosić od 20 złotych do nawet 5 tysięcy.
PKW podkreśla, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub prokuraturze. Ważne, by zrobić to jak najszybciej, co pozwoli przywrócić zgodność z prawem przebiegu głosowania.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN