Wystąpienie premiera Morawieckiego we Wrocławiu zakłócone. "Żaden człowiek nie jest nielegalny"

Zakłócono wystąpienie premiera we Wrocławiu
Premier odniósł się do sytuacji i zaprosił do wspólnej rozmowy po uroczystości
Źródło: TVN24

Aktywiści, manifestujący w obronie osób przekraczających granicę polsko-białoruską, zakłócili w czwartek wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego na Uniwersytecie Wrocławskim. Przed budynkiem demonstrujący krzyczeli m.in. "Macie krew na rękach" oraz "Żaden człowiek nie jest nielegalny".

W reakcji na udział premiera Morawieckiego w uroczystości inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim grupa kilkunastu osób protestowała przed gmachem głównym uczelni. Od budynku oddzieleni byli policyjnym kordonem. Demonstranci mieli transparenty z hasłami "Macie krew na rękach" oraz "Tortury na granicy". Wznosili okrzyki: "żaden człowiek nie jest nielegalny", "Konwencja Genewska wciąż obowiązuje" czy "przestańcie torturować osoby na granicy", a także "nie chcemy morderców na uniwersytecie".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Wystąpienie premiera w budynku głównym UWr zostało zakłócone przez kilku działaczy. Mieli ze sobą transparent z hasłem "Morawiecki, nie zabijaj uchodźców". - Proponuję, żebyśmy porozmawiali sobie za chwilę po uroczystości - odpowiedział Morawiecki, reagując na okrzyki. Rektor uczelni prof. Przemysław Wiszewski zwrócił się do demonstrantów: "Bardzo szanujemy państwa poglądy, ale bardzo prosimy o niezakłócanie uroczystości i opuszczenie sali". Następnie premier zwrócił się do rektora o udostępnienie pomieszczenia, w którym mógłby porozmawiać z demonstrującymi.

Zakłócono wystąpienie premiera we Wrocławiu
Zakłócono wystąpienie premiera we Wrocławiu
Źródło: TVN24

Rzeczniczka uczelni Katarzyna Uczkiewicz poinformowała, że po wystąpieniu premier, rektor oraz trójka protestujących spotkali się w gabinecie rektora i odbyli około półgodzinną rozmowę. Według informacji PAP, wśród osób, które zakłóciły wystąpienie premiera, był prof. UWr oraz polityk partii Razem i działacz Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej Wojciech Browarny i prof. UWr Marcin Czerwiński, członek stowarzyszenia "Nigdy Więcej", obaj będący uczestnikami uroczystości.

0110N016X INAUGURACJA 2
"To tacy ludzie jak my. Nie można robić z nich terrorystów i dewiantów"
Źródło: TVN24

Migranci na polsko-białoruskiej granicy

Od początku września Straż Graniczna odnotowała blisko 6 tys. prób nielegalnego przejścia z Białorusi do Polski. W związku z tą sytuacją, w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego obowiązuje od 2 września stan wyjątkowy. Objęte są nim 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).

W grupach migrantów są nie tylko dorośli, ale też dzieci. - Wczoraj zatrzymaliśmy kobietę w ciąży, która prowadziła ze sobą 13 dzieci. To nie były jej dzieci. Wygląda na to, że zostały odłączone od swoich rodzin i siłą przepchane na polską stronę. Połowa tych dzieci trafiła do szpitala, bo są chore na COVID-19 - mówił w poniedziałek Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej.

Czytaj także: