W czwartek spodziewane są utrudnienia na granicy polsko-ukraińskiej. Mogą wystąpić przerwy w dostawie prądu i niestabilne działanie elektronicznych systemów kontroli - poinformowała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.
"Według stanu na godzinę 10.00 punkty kontrolne działają bez zakłóceń. Ze względu na poranne ataki rakietowe wroga możliwe są przerwy w dostawie prądu, co wpłynie na funkcjonowanie punktów kontrolnych. Z powodu przerw w dostawie prądu niestabilne mogą być również systemy elektroniczne służb kontrolnych" - napisano w oświadczeniu.
Ukraińska Państwowa Służba Graniczna poinformowała też, że na wszystkich przejściach granicznych w kolejce na wjazd do Polski czeka od 20 do 80 samochodów osobowych i od 2 do 10 autobusów, a w przeciwnym kierunku od 30 do 90 samochodów i 3 do 10 autobusów.
Zmasowany ostrzał, problemy z dostawami prądu
W czwartek Rosja masowo ostrzeliwuje Ukrainę. Rosjanie wystrzelili ponad 100 pocisków. Większość rakiet została zneutralizowana, odnotowano jednak kilka uderzeń w obiekty cywilne. Poinformowało o tym ukraińskie dowództwo sił powietrznych, źródła w administracji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a także władze poszczególnych regionów.
90 procent mieszkańców Lwowa pozostało bez dostępu do elektryczności. W mieście nie kursują trolejbusy i tramwaje, mogą też wystąpić trudności z dostawami wody - przekazał mer miasta Andrij Sadowy.
Źródło: PAP, tvn24.pl