Generał Mirosław Różański pytany był w "Faktach po Faktach" w TVN24 o ewentualnie powołanie przez Władimira Putina setek tysięcy nowych rezerwistów oraz o to, jaki wpływ na rozwój inwazji na Ukrainę jego zdaniem miałaby taka decyzja. - Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że działania bojowe prowadzi się z jednej strony z żołnierzami, a z drugiej strony żołnierze muszą być wyposażeni w sprzęt. Ten sprzęt, po stronie rosyjskiej, jest dzisiaj mocno zniszczony przez obrońców Ukrainy. Rosja już wysyła sprzęt z lat minionych z lat sześćdziesiątych - odpowiedział były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Zauważył, że według komunikatów strony ukraińskiej w walkach ginie po kilkuset żołnierzy dziennie. - Myślę, że ta sytuacja jednak zostanie zauważona przez społeczeństwo rosyjskie, które nie jest już tak nastawione tylko i wyłącznie pozytywnie do tej "specjalnej operacji wojskowej", jak ją nazywał Putin. To może zaważyć też na tym, jak ludzie będą reagowali na mobilizację, gdyby została dzisiaj rozszerzona - mówił.
- Poprzednio obserwowaliśmy dziesiątki - czy nawet setki tysięcy - uciekających z Rosji młodych ludzi przed poborem - przypomniał. - Myślę, że tutaj byłby ogromny chaos, gdyby Putin, w dalszym ciągu, chciał w taki sposób prowadzić wojnę, czyli wysyłać swoich ludzi na śmierć - ocenił.
Generał Różański o obronie powietrznej: priorytet
Prowadzący "Fakty po Faktach" pytał Różańskiego ogłoszoną przez Biały Dom pomoc wojskową o wartości 682 milionów dolarów na wzmocnienie obrony państw wschodniej flanki NATO, w tym Polski, oraz o to, na co warto wydać przekazane fundusze. - Dzisiaj priorytetem przede wszystkim powinna być obrona powietrzna. Obserwując konflikt w Ukrainie, widzimy, co jest największym zagrożeniem: systemy rakietowe, systemy bezzałogowe, które przenoszą tak ogromne straty dla Ukrainy, chociażby uderzenia na infrastrukturę krytyczną - zwracał uwagę.
- Dzisiaj, gdybyśmy mieli podejmować decyzje, gdybym miał sugerować, to bym wskazał, że te pieniądze powinny być kierowane na dalszą rozbudowę dobrego programu, który już mamy, abyśmy mieli dobrą i szczelną obronę powietrzną, zabezpieczającą nas przed tego typu zagrożeniami ze strony Rosji - powiedział. - Bo one są realne - dodał.
"Wierzę, że 2023 rok będzie rokiem, który rozstrzygnie pod względem militarnym tę wojnę"
Pytany z kolei, kto ma większe szanse odnieść sukces na froncie lub czy według niego może dojść do "krwawej stagnacji", generał Różański odpowiedział, że jego zdaniem "stagnacji nie będzie". - Te ostatnie decyzje Zachodu dotyczące wsparcia militarnego wskazują, że przewaga militarna będzie po stronie Ukrainy - zauważył.
- Ja wierzę w to, że 2023 rok będzie tym rokiem, który rozstrzygnie pod względem militarnym tę wojnę na korzyść Ukrainy - stwierdził.
CAŁA ROZMOWA JEST DOSTĘPNA W TVN24GO:
Autorka/Autor: akw//now
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24