Jedyna rzecz, której obecnie boi się PiS, to utrata władzy, a władzę mogą odebrać zezłoszczeni obywatele. Zezłoszczeni prawdą – powiedział w "Faktach po Faktach" senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, odnosząc się do zakwestionowania przez prezes Sądu Najwyższego przepisów dotyczących dostępu do informacji publicznej. - Rozumiem, że pewne zaniepokojenie tą sytuacją jest – przyznał senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski.
Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, zakwestionowała przepisy dotyczące dostępu do informacji publicznej i zawnioskowała do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie ich niekonstytucyjności. Według niej przepisy te w nieuprawniony sposób poszerzają rozumienie podmiotów, które są zobowiązane do udostępnienia informacji publicznej.
O wniosek Małgorzaty Manowskiej w "Faktach po Faktach" pytani byli senatorowie Jan Maria Jackowski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej.
Jackowski: rozumiem, że jest pewne zaniepokojenie tą sytuacją
- O tej sprawie dowiedziałem się z mediów – przyznał senator Jackowski. Poproszony o ocenę powodów, dla których prezes Manowska zwróciła się z takim wnioskiem do TK, odparł: - Nie jestem ani pracownikiem, ani rzecznikiem Sądu Najwyższego. Przypomnę, że jest to wniosek prezes Manowskiej, która ma wątpliwości prawne dotyczące definicji, które są zawarte w ustawie o dostępie do informacji publicznej.
Jego zdaniem "Sąd Najwyższy jest niezależny i niezawisły". - Pani profesor Manowska jest doświadczonym prawnikiem i sędzią. Ma duży dorobek w zakresie prawa – powiedział Jackowski, uchylając się od interpretacji jej wniosku.
Przyznał jednak, że dostrzega "zaniepokojenie tym wnioskiem w przestrzeni publicznej". - Jestem zwolennikiem jawności i przejrzystości życia publicznego. Jaka będzie decyzja Trybunału, oczywiście nie wiem, ale rozumiem, że pewne zaniepokojenie tą sytuacją jest – podkreślił senator PiS.
"Władzę mogą odebrać zezłoszczeni obywatele. Zezłoszczeni prawdą"
Zdaniem Krzysztofa Brejzy obecnie rządzący "to jest władza, która nie ma wstydu". - Jedyna rzecz, której obecnie boi się PiS, to utrata władzy, a władzę mogą odebrać zezłoszczeni obywatele. Zezłoszczeni prawdą – powiedział. Dodał, że to właśnie dlatego kwestia jawności "działa na nich (rządzących – red.) jak płachta na byka".
- PiS próbuje przepchnąć wygodne dla siebie i szkodliwe dla obywateli rozwiązania zza węgła, butem i to jest ustrojowa patologia. Z tak zwanego Trybunału (Konstytucyjnego) i z funkcji tak zwanej pierwszej prezes Sądu Najwyższego czynią przybudówkę legislacyjną PiS-u – ocenił opozycyjny senator.
Według niego rządzący "nie mają odwagi, żeby przepuścić to przez Sejm, podobnie jak zrobili to z sadystycznym prawem aborcyjnym". - Chodzi tylko o odgrodzenie się murem od ludzi i robienie za tym murem rzeczy niegodziwych tak, by ludzie się o tym nie dowiedzieli – zaznaczył Brejza.
"Tak jak niszczą wolne media, tak zasadzają się teraz na wolną informację"
Według senatora KO "to są standardy typowo rosyjskie". - To jest kopiuj-wklej, tak jakby Jarosław Kaczyński siadł przed komputerem, skopiował rozwiązania rosyjskie i chciał wkleić je na siłę w Polsce – ocenił.
- Tak jak niszczą wolne media, tak zasadzają się teraz na wolną informację. Był zamach na media, teraz będzie zamach na informację – przekonywał Brejza.
Źródło: TV24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24