- Jesteśmy pełni werwy i optymizmu, patrzymy w przyszłość. Jasnym jest, że dużo nowych obowiązków przed panem prezydentem, ale też dużo nowych obowiązków przed jego najbliższym zapleczem - powiedział Marcin Przydacz.
Dodał, że Nawrocki "już zaczyna dialog międzynarodowy, już dzwonią i piszą prezydenci, premierzy innych państw".
- To, co najważniejsze w najbliższym czasie, to to, żeby dobrze ułożyć plan działań prezydenta elekta - powiedział Przydacz.
- Jest to rzeczą oczywistą, że panu prezydentowi elektowi Karolowi Nawrockiemu zależy na tym, aby mieć jak najlepszą relację z prezydentem Andrzejem Dudą w tym okresie przekazania władzy, w tym okresie zmiany - stwierdził. Dodał, że do spotkania Nawrockiego z Dudą musi dojść jak najszybciej.
"Rząd Donalda Tuska dostał czerwoną kartkę od opinii publicznej"
Dziennikarze dopytywali Przydacza o nieoficjalne, krążące w internecie ustalenia dotyczące rzekomego wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Poseł PiS odparł, że obecny rząd "dostał czerwoną kartkę od opinii publicznej".
- Nawet jeśli (Tusk - red.) zgłosi wniosek o wotum zaufania i nawet jeśli posłowie koalicji rządzącej trochę na żądanie Donalda Tuska będą podnosić ręce za tym rządem, to nie zmieni to faktu, że większość Polaków już tego rządu nie chce w takiej formule - ocenił. Według niego, "głosowanie czy zmuszanie koalicjantów do popierania tego rządu niczego nie zmieni".
"Szczyty i wydarzenia są dobrym początkiem każdej prezydentury"
Pytany, czy Karol Nawrocki znajdzie się w delegacji prezydenta Andrzeja Dudy na szczyt NATO w Hadze, Przydacz odparł, że "na tym etapie to jest przedwczesne myślenie". - Nie sądzę, aby tego typu praktyka była realizowana, choć na pewno te kontakty zadzierzgnięte przez prezydenta Dudę będą musiały być kontynuowane na poziomie prezydenta Karola Nawrockiego, chociażby jego zaplecze - powiedział.
Zaznaczył, że część z tych kontaktów nadal ma w swoim telefonie. - Będę z całą pewnością używał tych kontaktów po to, aby pan prezydent elekt mógł jak najbardziej intensywnie wejść w dialog międzynarodowy - zapowiedział były szef Biura Polityki Międzynarodowej w kancelarii prezydenta Dudy.
Jak stwierdził, "szczyty i wydarzenia są dobrym początkiem każdej prezydentury, bo wtedy można przy okazji jednego wydarzenia poznać wielu partnerów".
Przydacz: to Nawrocki będzie sobie modelował najbliższe zaplecze
Pytany, czy wybiera się do kancelarii Nawrockiego, Przydacz zaprzeczył. - Będę starał się pomagać na tym etapie jako członek sztabu Karola Nawrockiego. Oczywiście, jeśli w przyszłości pan prezydent będzie potrzebował mojego jakiegokolwiek wsparcia, to zarówno ja, jak i mój serdeczny przyjaciel Szymon Szynkowski, Paweł Jabłoński, wszyscy ci, którzy pracowali w dyplomacji w ostatnich latach, będziemy pomagać Karolowi Nawrockiemu - oświadczył.
Zaznaczył jednak, że to nowy prezydent "będzie sobie modelował swoje najbliższe zaplecze", dodając, że Nawrocki "ma dużo bardzo ciekawych, doświadczonych ekspertów wokół siebie, niekoniecznie polityków z pierwszych stron gazet".
Szefernaker o "wnioskach na kolejne tygodnie"
Następnie na pytania dziennikarzy odpowiadał przed siedzibą PiS szef sztabu Karola Nawrockiego - Paweł Szefernaker. Zapytany, czy we wtorek dojdzie do spotkania między Dudą a Nawrockim, odpowiedział: - Wiem, że pan prezydent Andrzej Duda zaprosił pana prezydenta elekta Karola Nawrockiego i myślę, że można potwierdzić, że do takiego spotkania dojdzie.
Szefernaker mówił również o tym, kiedy głos zabierze Nawrocki i podsumuje swoją kampanię. - W tej chwili trwają pewne ustalenia związane z kalendarzem na przyszły tydzień. To już jest kwestia trochę poza sztabem, bo sztab miał charakter wyborczy. Myślę, że w najbliższych godzinach będą kolejne komunikaty dotyczące wystąpień, spotkań, rozmów - przekazał.
- Dzisiaj to było podsumowanie i pewne wnioski na kolejne tygodnie, jeżeli chodzi także o kolejne działania pana prezydenta Nawrockiego, ale także wnioski dotyczące działalności środowiska politycznego, które poparło Karola Nawrockiego i skutecznie tę kampanię przeprowadziło - powiedział Szefernaker.
W jego ocenie jednym z sukcesów kampanii Nawrockiego było to, że nie miały miejsca żadne przecieki do mediów ze sztabu kandydata PiS. - Dzięki temu mogliśmy parokrotnie zaskoczyć w tej kampanii i przyjęliśmy taką zasadę, że będziemy kontynuować tę tradycję - dodał.
Szefernaker wyraził opinię, że te wybory to było "referendum za lub przeciwko rządowi". - Polacy w tym referendum, w drugiej turze wybrali Karola Nawrockiego. Zagłosowali również przeciw rządowi Donalda Tuska. To jest czerwona kartka dla rządu Donalda Tuska - ocenił.
Autorka/Autor: momo/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kasia Zaremba/PAP