Wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości jest już w Sejmie. Złożyli go posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy chcą odwołania Zbigniewa Ziobry w związku z doniesieniami o aferze hejterskiej w kierowanym przez niego resorcie. W piątek w Sejmie pojawił się Zbigniew Ziobro. Nie odpowiedział jednak na żadne pytania dziennikarzy.
W czwartek szef PO Grzegorz Schetyna informował, że Koalicja Obywatelska składa wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Ma to związek z doniesieniami Onetu. Portal w ubiegłym tygodniu napisał, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości - w tym były już wiceminister Łukasz Piebiak - mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Dzień po pierwszych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji.
- Sprawy nie kończy dymisja wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka i innych sędziów delegowanych do ministerstwa. Sprawa trwa - podkreślał w czwartek lider PO. Jak dodawał, polityczna odpowiedzialność spoczywa "na barkach" Zbigniewa Ziobry.
Schetyna zwrócił uwagę, że wniosek zostanie złożony "po to, żeby doprowadzić do debaty i żeby pokazać, że taki język nienawiści i polityka" prowadzą do "niszczenia ludzi - w tym wypadku sędziów, ale wcześniej widzieliśmy akcje zmasowanego hejtu w mediach społecznościowych, które dotyczyły tych, którzy nie byli zgodni z polityką obecnej władzy".
Wniosek o wotum nieufności trafił do Sejmu. "Mało poważny"
W piątek wniosek opozycji o wotum nieufności trafił do Sejmu. Wicepremier Jacek Sasin pytany o ten wniosek, odparł: - Platforma często składa różne mniej lub bardziej poważne wnioski. Ten jest mało poważny - podkreślił.
Borys Budka, poseł klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej i były minister sprawiedliwości skomentował z kolei, że PiS "zamiast stawać po stronie obywateli, na ślepo broni się czegoś nie do obrony".
- Każdy, kto dzisiaj broni Ziobry, staje się współodpowiedzialny politycznie za to, co działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości. Albo Ziobro był nieudolny jako minister sprawiedliwości i nic nie zrobił z tym, co robił jego zastępca, albo jest nieudolny jako prokurator generalny, jeśli wierzyć, że przez pięć miesięcy nie dostał informacji o tym co posiadają śledczy z Katowic - wskazywał Budka.
Minister milczy
W Sejmie pojawił się również Zbigniew Ziobro. Nie odpowiedział jednak na pytania dziennikarzy dotyczące afery hejterskiej w jego resorcie. Od czasu ujawnienia tych informacji Ziobro nie zorganizował również konferencji prasowej i nie odniósł się do nich.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24