Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście skierowała do sądu wniosek o areszt mężczyzny, który we wtorek groził samospaleniem.
- Mężczyźnie przedstawiono zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo otoczenia - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. We wtorek 37-latek na Pl. Wolności w Łodzi oblał się, jak twierdził, łatwopalną substancją i groził, że się podpali. Mężczyzna domagał się zwolnienia z aresztu siedmiu żołnierzy podejrzanych w sprawie sierpniowej akcji w Afganistanie. Krzyczał m.in.: "To jest wojna!", "Krew za krew". Wykrzykiwał także: "Gdzie byli dowódcy, którzy wydali rozkaz?" i "Gdyby do was strzelali, też byście strzelali". Przez kilka godzin ruch w centrum Łodzi był utrudniony. Po rozmowach z policyjnymi negocjatorami zdecydował się oddać w ręce antyterrorystów. Zatrzymany mężczyzna trafił później na obserwację do jednego z łódzkich szpitali.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24