- Włoski trener to nie byle kto. To jest facet z wizją i jakimś tajemnym wytrychem, sposobem na Włochów, dzięki czemu potrafią stawić czoła takim drużynom jak Niemcy - mówi Michał Żebrowski typujący zwycięzcę finału Euro. Za drużyną Azzurrich jest też Superniania. - Hiszpanie grają wyjątkowo nudno. Włosi grają piłkę elegancką, z polotem i wyobraźnią, która szczególnie mi się podoba - twierdzi Zawadzka.
- Sercem jestem za Włochami - mówi Michał Żebrowski pytany o zwycięską drużynę podczas finałowego meczu w Kijowie. - Choć Hiszpanów wielbię od wielu, wielu lat, to myślę, że oni są już syci i trochę zmęczeni - analizuje artysta.
- Włosi to są tacy cwaniacy i wirtuozi. Ich trener to nie byle kto. To jest facet z wizją i jakimś tajemnym wytrychem, sposobem na Włochów, dzięki czemu potrafią stawić czoła takim drużynom jak Niemcy - przyznaje aktor, który pod największym wrażeniem jest pokonania drużyny niemieckiej przez Azzurrich. - Jeżeli zdeklasowali Niemców, to jeszcze mogą pogonić Hiszpanów.
Żebrowski, podobnie jak Dorota Zawadzka, kibicował Chorwatom, ale też Portugalczykom. - Szkoda mi ich było, bo ten Ronaldo mógłby w końcu jakieś większe trofeum otrzymać w międzynarodowych zawodach.
Ogromny sukces Polski
Dla dyrektora teatru "6. piętro" organizacja Euro to ogromny sukces Polski. - Polska po raz drugi pokazuje się światu, mówię tutaj o przewodnictwie w Unii Europejskiej. Polska pokazała, że może być krajem koordynującym działania na najwyższym stopniu międzypaństwowym w Europie, a teraz, że może organizować zawody sportowe i cudzoziemcy mogą nas chwalić - podsumowuje organizację mistrzostw. - To jest nasz wielki sukces - dodaje.
Superniania stawia na Azzurrich
Superniania stawia w dzisiejszym finale na Włochów. - Są najlepsi na tych mistrzostwach. (...) Hiszpanie natomiast grają wyjątkowo nudno. Włosi grają piłkę elegancką, z polotem i wyobraźnią, która szczególnie mi się podoba - mówi Zawadzka.
Przyznaje, że kibicowała tez Chorwatom, którzy odpadli w fazie grupowej. - Jednak specjalnych faworytów nie miałam. Pojedynczy piłkarze, pojedyncze akcje, pojedyncze ustawienia, bo były ciekawe mecze - i dodaje, że najbardziej żal porażki Polaków. - Tak widocznie musiało być. Może następnym razem? - rozważa.
Superniania przyznaje, że uwielbia piłkę nożną i sport w ogóle. - Dlatego martwię się, że Euro już się kończy. Został jeszcze tylko jeden mecz. Ale liczę na powtórki - śmieje się Zawadzka.
Zrobili więcej, niż mogli
Aktor Kuba Wesołowski nie ukrywa swojego podziwu dla włoskiej drużyny. - Zawsze jestem wielkim fanem tych, którzy robią więcej niż mogą, a na chwilę obecną Włosi zrobili więcej niż mogli - mówi Wesołowski. - Ich skład, ich zamieszanie wokół kadry przed Euro wcale nie dawało takich nadziei, aczkolwiek chłopakom się udało - dodaje. Nazywa się Balotelli Swój zachwyt kieruje w stronę włoskiego napastnika, niepokornego Balotellego. - Niektórzy go nienawidzą, niektórzy go kochają, a ja go podziwiam. Dla mnie on ma po prostu dar od Boga. Zawsze jest wyjątkowy. On może być chimeryczny, może dać się dogonić przez Ramosa, a później strzela nagle dwie takie bramki, że to jest po prostu Balotelli - twierdzi zadowolony. Dla Wesołowskiego wyróżnikiem miesiąca trwania euro była pozytywna energia emanująca od kibiców. - Mam mieszkanie w okolicy strefy kibica, więc podczas meczów zasypiałem razem z nią około godz. 1. Pamiętam te szaliki, te tłumy ludzi i rozentuzjazmowanych młodzieńców, którzy walczyli o każdą chwilę, by być bliżej telebimu - opowiada. Aktor wspomina swoją najlepszą chwilę mistrzostw: - Połowa meczu Polska-Grecja, kiedy wygrywamy 1:0. Wyszliśmy na papierosa i mówię: "Tak się czują zwycięzcy".
Robert Rozmus: 2:1 dla Hiszpanów
Pomimo zwycięstwa Włochów w starciu z Niemcami Robert Rozmus będzie obstawiał za Hiszpanami. - Intuicja mi podpowiada, że powinienem im kibicować. Wygrają 2:1 - mówi znany aktor i piosenkarz. O Balotellim mówi jak o nieprzewidywalnym jeźdźcu bez głowy. - Potrafi zagrać fatalnie i potrafi zagrać tak jak w meczu półfinałowym, gdzie zaliczył fantastyczne bramki strzelone w sposób tak spektakularny i dobry, że do tej pory jak o tym mówię, to mam "ciary" - opowiada Rozmus. W odczuciu artysty organizacja Euro została przez Polaków przeprowadzona bezbłędnie. - Święto sportu, święto uśmiechu, święto fajnego kibicowania. Jest to nasze wielkie zwycięstwo i wizerunkowy sukces Polski.
Autor: zś/fac / Źródło: tvn24