Od czasu rozstrzygnięcia drugiej tury wyborów prezydenckich, które wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki, pojawiają się medialne doniesienia o nieprawidłowościach dotyczących liczenia głosów w niektórych komisjach. W związku z protestami wyborczymi Sąd Najwyższy zdecydował o oględzinach kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych.
W sobotę premier Donald Tusk opublikował na platformie X wpis, w którym zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta elekta Karola Nawrockiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Nie jesteście tak zwyczajnie po ludzku ciekawi, jakie są prawdziwe wyniki głosowania? Na pewno jesteście. A jak wiadomo, uczciwi nie mają się czego bać" - czytamy w poście.
Odpowiedział mu prezydent, który ocenił, że "Donald Tusk z kolegami nie potrafią się pogodzić z przegraną w wyborach prezydenckich", a ich działania "to zwykłe tupanie nóżką".
Wycofanie weta i ustawa incydentalna
O nieprawidłowościach w komisjach wyborczych mówił w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Marcin Mastalerek. - Nie jesteśmy ślepi i wszyscy widzą, że Donald Tusk próbuje wykorzystać te kilka komisji do podważenia wyników wyborów i do deprecjonowania roli przyszłego prezydenta - powiedział.
- Mamy do czynienia z człowiekiem, z premierem, który po wyborach parlamentarnych - trzy lata po odbyciu się wyborów prezydenckich w 2020 roku - mówi: "w moim sercu Rafał Trzaskowski jest prezydentem" - ocenił. Jak dodał, dla niego "to jest po prostu niszczenie państwa w imię swojej partii".
Wtedy prowadzący Konrad Piasecki zapytał, czy warto byłoby jednak rozważyć wycofanie weta do ustawy incydentalnej zaproponowanej przez Szymona Hołownię, aby o protestach wyborczych i w kwestii ważności wyborów nie rozstrzygała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. - Prezydent nigdy tego nie rozważał, nie rozważa i nie będzie rozważał - odpowiedział.
Jego zdaniem wycofanie weta jest niemożliwe, na co Piasecki odparł, że opinie prawników są w tej sprawie podzielone. - Donald Tusk jest między innymi dlatego posłem i premierem, że właśnie ta izba Sądu Najwyższego w 2023 roku orzekła o tym, że wybory są ważne - odparł wtedy Mastalerek.
Tusk i "wojna z Karolem Nawrockim"
Gość TVN24 podkreślał, że prezydentem elektem jest Karol Nawrocki, a "premier Donald Tusk powinien wreszcie ten fakt uznać".
- Pamiętam, jak nie mógł się pogodzić w 2005 roku, jak doprowadził wtedy do wojny z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Myślę, że dziś właśnie z tych politycznych powodów doprowadzi do jeszcze większej wojny z Karolem Nawrockim - analizował.
Zdaniem Mastalerka "ta wojna opłaca się Platformie Obywatelskiej i personalnie Donaldowi Tuskowi, a nie opłaca się Polsce".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Mastalerek radzi Nawrockiemu. "Niech pan się szykuje"
Zapytany, czy ktoś z kancelarii Andrzeja Dudy dostał propozycję pozostania w kancelarii Karola Nawrockiego, odpowiedział: "Przychodząc do Pałacu Prezydenckiego, mówiłem, że chcę być tylko i wyłącznie do końca kadencji prezydenta Dudy". Zaznaczył również, że "nie rozmawia z kolegami o tym, jaką mają przyszłość".
Konrad Piasecki zauważył wtedy, że Nawrocki do swojej kancelarii bierze głównie polityków PiS i określił, że jest "to raczej kancelaria na wojnę z kancelarią premiera, a nie na pokój". - Myślę, że to będzie gigantyczna wojna ze strony Donalda Tuska - odparł Mastalerek.
- Gdybym miał doradzać coś Karolowi Nawrockiemu, to właśnie tak bym mu doradził: niech pan się szykuje na wojnę, bo Donald Tusk rozpęta przeciwko panu wojnę - powiedział.
Autorka/Autor: kgr/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara