Białoruski opozycjonista zalał się łzami po pytaniu dziennikarza

Siarhiej Cichanouski podczas konferencji prasowej
Siarhiej Cichanouski wyszedł z więzienia. Zalał się łzami po pytaniu o spotkanie z dziećmi
Źródło: Reuters
Siarhiej Cichanouski, uwolniony z więzienia białoruski opozycjonista, wybuchł płaczem po pytaniu dziennikarza o jego spotkanie z dziećmi. Jego żona, liderka opozycji Swiatłana Cichanouska, przyznała, że córka nie rozpoznała swojego ojca. - Musiał jej to powiedzieć - opisywała żona dysydenta.

- Będziemy z mężem kontynuowali walkę o naszą ojczyznę, Białoruś i wolność pozostałych więźniów politycznych – oświadczyła w niedzielę w Wilnie przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

- On żyje i znów jesteśmy razem, gotowi do dalszej walki – podkreśliła Cichanouska podczas konferencji prasowej, na której był obecny też uwolniony w sobotę w grupie 14 osób jej mąż Siarhiej Cichanouski.

- Było to dla mnie niezwykle wzruszające, móc w końcu zobaczyć swojego męża po długich pięciu latach – podkreśliła Cichanouska.

Cichanouski zaczął płakać po pytaniu o dzieci

W pewnym momencie podczas konferencji prasowej wzruszenie odebrało mowę opozycjoniście. Jeden z dziennikarzy zapytał Cichanouskiego o to, jak wyglądało jego spotkanie z dziećmi.

- Mój syn powiedział mojej córce "tutaj jest twój ojciec" i ona pobiegła do mnie. Byliśmy we łzach. Nie mogę mówić do mikrofonu - odpowiedział opozycjonista łamiącym się głosem, po czym zaczął płakać.

Siarhiej Cichanouski podczas konferencji prasowej
Siarhiej Cichanouski podczas konferencji prasowej
Źródło: Reuters

Po chwili jego żona wyjaśniła, że "córka nie rozpoznała swojego ojca". - Jak wiemy, więźniowie polityczni zmieniają się w więzieniu, Siarhiej nie jest wyjątkiem. Musiał powiedzieć, że jest jej ojcem, aby to zrozumiała. Było morze łez i niedowierzanie, że to się dzieje. Pisali do niego i czekali przez pięć lat. A teraz uczą się tego uczucia, że ​​ich ojciec jest z nimi. Siarhiej zawsze był częścią ich życia, kiedy listy od niego były jeszcze dostarczane. Teraz mamy ojca, męża, na którym możemy polegać - przyznała opozycjonistka.

Władze Białorusi uwolniły w sobotę 14 osób, w tym troje Polaków. W sprawie wypuszczenia na wolność więźniów politycznych mediowały Stany Zjednoczone.

Swiatłana Cichanouska
Swiatłana Cichanouska
Źródło: Marcin Obara/PAP

Setki więźniów politycznych na Białorusi

Liderka białoruskiej opozycji osobiście podziękowała prezydentowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi i jego administracji za "nieustanne wysiłki", bez których osoby te nie zostałyby uwolnione.; Przypomniała, że w białoruskich więzieniach pozostaje ponad tysiąc więźniów politycznych i podkreśliła, że "represje w Białorusi są bezlitosne i okrutne".

Siarhiej Cichanouski uwolniony z więzienia
Siarhiej Cichanouski uwolniony z więzienia
Źródło: Sviatlana Tsikhanouskaya/X

- To musi się skończyć, procesy polityczne muszą zostać wstrzymane, wszyscy muszą zostać uwolnieni. Będziemy nadal ściśle współpracować z administracją prezydenta Trumpa i wszystkimi naszymi sojusznikami w Europie i za Atlantykiem, aby zapewnić wolność każdemu więźniowi politycznemu. To nasza misja, nasza walka o sprawiedliwość – oświadczyła Cichanouska.

Siarhiej Cichanouski poinformował, że jego żona nadal będzie kierować białoruską opozycją. - Swiatłana pozostaje liderką opozycji - powiedział podczas konferencji prasowej - Nie sądzę, by po pięciu latach izolacji ktoś mógł znikąd stać się liderem. Mamy jeszcze 1100 takich liderów, którzy nadal przebywają w więzieniu - dodał.

Cichanouska została kandydatką w wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku, gdy władze nie pozwoliły jej mężowi zarejestrować swej kandydatury. Cichanouski został zatrzymany 29 maja 2020 roku podczas pikiety przedwyborczej i od tamtej pory był więziony. W grudniu 2021 roku został skazany na 18 lat więzienia m.in. za "organizowanie zamieszek".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: