Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek przekazał we wtorek do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, obecnie posłowi PiS, a także o jego zatrzymanie i aresztowanie. Sprawa dotyczy m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Według prokuratury, istnieje uzasadnione podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, w tym założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą w resorcie sprawiedliwości, która przywłaszczyła ponad 150 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.
Czarzasty: to kronika zapowiedzianej śmierci
- To jest taka kronika zapowiedzianej śmierci - ocenił aferę Funduszu Sprawiedliwości wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. - To się musiało wydarzyć po prostu - dodał.
- Jakim trzeba było być arogantem, jak trzeba było czuć bezkarność? Przecież oni się do tego przygotowywali - mówił Czarzasty. Wicemarszałek Sejmu ocenił, że "im się wydawało, że oni mogą to robić, że oni robią to w imieniu, nie wiem, swoim, Boga, wszystkich, że są bezkarni i ucięło się".
Czarzasty przy okazji przestrzegł klasę polityczną. - Jest grupa polityków, która całe życie po prostu robiła przewały, będą robili przewały. Nie dajcie się uwieść tym politykom - zaapelował.
- Jeżeli wam dają polecenia: "podpisz, nigdy ci się nic nie zdarzy", to jest nauka dla wszystkich, po kolei, dla całej klasy politycznej. Nie podpisuj przewałów, bo zawsze przyjdzie po ciebie sprawiedliwość - powiedział.
Ziobro "albo zostanie, albo wróci"
W sprawie Ziobry pojawiają się także pytania o to, czy wobec wniosku o uchylenie immunitetu były minister sprawiedliwości zawnioskuje o azyl polityczny na Węgrzech, tak jak zrobił to były wiceszef tego resortu Marcin Romanowski, któremu prokuratura zarzuca między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów za pieniądze z tego funduszu.
Pytania podsyca fakt, że Ziobro przebywa na Węgrzech, gdzie w czwartek spotkał się z premierem Viktorem Orbanem.
Czarzasty, zapytany o to, czy Ziobro zostanie w Budapeszcie, czy wróci do Polski, odparł: - Albo zostanie, albo wróci.
Wicemarszałek Sejmu ocenił, że ewentualne pozostanie na Węgrzech "to jest takie bardzo krótkie myślenie". - Nawet jak (Ziobro - red.) zostanie, to tam chyba pozycja Orbana też słabnie, więc kiedyś przyjdą wybory, zmieni się władza na władzę demokratyczną i po prostu zareaguje ta władza tak, jak władza powinna zareagować - tłumaczył.
- Z panem Orbanem może być taka sytuacja, że może mieć takie same problemy w przyszłym czasie, jak i jego rząd, (…) jak miał ten rząd pana Morawieckiego - wskazał Czarzasty. Powiedział, że "czy oni pojadą do tego Budapesztu, czy nie pojadą, kiedyś wrócą, albo zostaną przyprowadzeni".
Czarzasty zwrócił też uwagę na to, co w sprawie osób zamieszanych w aferę Funduszu Sprawiedliwości zrobi prezydent Karol Nawrocki. - Czy będzie chciał pan prezydent Nawrocki wpisać się w całą tę szajkę przewalaczy? - zapytał.
- Jeżeli on ich ułaskawi, (...) to weźmie również odpowiedzialność za siebie. Czy ktoś rozsądny weźmie odpowiedzialność za kogoś, który po prostu rąbnął 20 milionów złotych? Wątpię - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Autorka/Autor: kkop/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak / PAP