We wtorek po południu Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z uczestnikami trwającego w Olsztynie Campusu Polska Przyszłości. Kiedy wchodził na scenę, z publiczności słychać było buczenie, a także wykrzykiwane wielokrotnie pytanie: "Gdzie aborcja?!". Mówiąc o zmianach w prawie dotyczącym przerywania ciąży, wicepremier i szef MON wskazywał, że jego ugrupowanie postuluje tu dwa kroki: najpierw przyjęcie ustawy przywracającej stan prawny sprzed 2020 roku, a następnie rozpisanie referendum.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z uczestnikami trwającego w Olsztynie Campusu Polska Przyszłości. Kiedy wchodził na scenę, z publiczności było słychać buczenie, a także wykrzykiwane wielokrotnie pytanie: "Gdzie aborcja?!".
Towarzyszący mu na początku Rafał Trzaskowski zaapelował do zgromadzonych o szacunek dla gościa Campusu i podkreślił, że każdy ma prawo do prezentowania swoich poglądów.
Kosiniak-Kamysz o "dwóch krokach"
Temat aborcji pojawił się także w kilku pytaniach, które padły z sali. - Po pierwsze w mojej formacji (...), jest wolność wyboru w sprawach światopoglądowych. Jeśli chodzi o sprawy zasad przerywania ciąży, to jest prawo, które jest ustanawiane i jest to stricte określone. Są różne propozycje zmiany tego prawa. My w wyborach w 2023 roku jako cała Trzecia Droga powiedzieliśmy, (że są - red.) dwa aspekty. Po pierwsze - powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który odebrał bezpieczeństwo kobietom i dlatego były masowe protesty - mówił. Dodał, że nie zgadza się z tym wyrokiem.
- Drugim krokiem w tym działaniu jest rozpisanie referendum. Po to, żeby nie większość mężczyzn z 460 posłów w parlamencie mogła się wypowiedzieć, tylko żeby mogły zagłosować miliony kobiet - podkreślił. Dodał, że zaakceptuje wynik referendum bez względu na jego rezultat.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza w tej kadencji Sejmu możliwe jest przegłosowanie ustawy, która przywracałaby stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Według niego taką ustawę byłby też skłonny podpisać prezydent Andrzej Duda. - I to jest więcej bezpieczeństwa (dla kobiet - red.), a nie mniej - powiedział.
Kosiniak-Kamysz o składce zdrowotnej
Prezes PSL został zapytany, jak jako lekarz może popierać rozwiązanie postulowane przez swoich partnerów w ramach Trzeciej Drogi z Polski 2050 dotyczące obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Kosiniak-Kamysz odparł, że w składce zdrowotnej nie chodzi "tylko i wyłącznie o zdrowie, ale o człowieka, który musi tę składkę zdrowotną zapłacić". - O panią Zosię, która prowadzi warzywniak, jednoosobową działalność gospodarczą. (...) A przez rząd PiS tak została podniesiona składka zdrowotna - nie dla wielkich biznesmenów, tylko dla pani Zosi, która prowadzi warzywniak pod blokiem - że ona się nie utrzyma, jak ta składka zdrowotna będzie zabijać jej działalność gospodarczą - mówił prezes PSL.
Polityk odniósł się też do kwestii zarobków lekarzy. Jak stwierdził, on jako wicepremier i szef MON zarabia "bardzo przyzwoicie", ale "wszyscy jego koledzy lekarze zarabiają więcej". - To też trzeba wziąć pod uwagę - oświadczył. Zadeklarował, że będzie bronił małych przedsiębiorców i zabiegał o ich interesy w rządzie. Według niego, to właśnie mali przedsiębiorcy są "często najciężej upokarzani, nie mają urlopów, nie mają weekendów, nie mają wolnego, bo nikt im tego nie zapłaci".
- Czy trzeba podnosić wydatki na ochronę zdrowia? Tak, trzeba podnosić wydatki na ochronę zdrowia. To jest dla mnie priorytet, (...). To jest nie tylko moje osobiste polityczne zdanie, ale także moja przysięga Hipokratesa. Czy trzeba zreformować system ochrony zdrowia, żeby był bardziej wydolny? Tak - oświadczył wicepremier. Wskazał m.in. na potrzebę odbudowy przemysłu farmaceutycznego.
- Tu nie chodzi o to, żeby zmniejszać wydatki na ochronę zdrowia. Tylko że jak zniszczymy ten mały biznes, to tej składki zdrowotnej nikt nie zapłaci. Idziemy w tym samym kierunku - więcej pieniędzy na zdrowie, ale nie kosztem tych najbardziej upokarzanych i najciężej pracujących prowadzących małą działalność gospodarczą - dodał Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz o sytuacji na granicy
Wicepremier był też pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
- Po drugiej stronie granicy przychodzą terroryści, którzy chcą napaść na nasz dom. Po drugiej stronie przychodzą ludzie, którzy zabili sierżanta Mateusza Sitka - bohatera Rzeczpospolitej, żołnierza Wojska Polskiego. Jeśli po drugiej stronie stoją ludzie, którzy potrzebują pomocy, to strażnicy graniczni udzielają tej pomocy - mówił.
- Nie spoczniemy, póki nie złapiemy – i obiecuję to – wszystkim rodzinom żołnierzy Wojska Polskiego, Straży Granicznej – nie spoczniemy, póki morderców polskiego żołnierza nie złapiemy i nie ukarzemy. To jest moja odpowiedzialność - podkreślał szef MON.
- Konstytucja zobowiązuje nas do ochrony granic. Musimy dbać o nasz dom. Nie pozwolimy na zniszczenie naszego domu przez reżimy, które życzą nam jak najgorzej, które chcą zniszczyć naszą cywilizację, demokrację i wolność. Na to nie pozwolimy i będziemy (temu) radykalnie przeciwdziałać - zapowiedział i wskazał, że inne kraje, na przykład Finlandia, wprowadzają podobne do Polski zasady obrony własnych granic.
Kosiniak-Kamysz przyznał też, że w ostatnim czasie w Europie obserwowana jest "nieprawdopodobna fala sabotażu, dywersji i ataków na różnego rodzaju obiekty". Wskazał, że do takich zdarzeń dochodzi m.in. w Niemczech, Czechach, na Litwie, we Francji. - Jeżeli chcemy, żeby kolejne pokolenia miały możliwość wdrażania swoich pomysłów, nasza wizję świata musimy ochronić - podkreślił.
Minister nawiązał do piątkowego spotkania uczestników Campusu z premierem Tuskiem, który także był pytany o sytuację na granicy z Białorusią. Zapewnił, że wspólnie z Tuskiem mówią jednym głosem i będą się w tej kwestii wspierać.
Kosinak-Kamysz o działaniu wojska w sprawie obiektu powietrznego
Później Kosiniak-Kamysz wystąpił na krótkim briefingu, gdzie był pytany między innymi o incydent z poniedziałkowego poranka, kiedy nad terytorium Polski wleciał obiekt powietrzny.
- Po pierwsze, wszystkie procedury zostały zachowane. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z obowiązującym prawem i była gotowość do zestrzelenia, tak mi zameldował pan generał Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Warunki, które muszą być spełnione w czasie pokoju, są inne niż w czasie wojny - mówił.
- Polska nie jest w stanie wojny, nie ma takiego stanu ogłoszonego, więc zachowanie jest zgodne z prawem w stanie pokoju. tutaj musi być pełna weryfikacja, nie tylko zobrazowanie, bo dzisiaj trzeba wykluczyć lub potwierdzić, czy był obiekt (w polskiej przestrzeni - red.) i jakiego rodzaju to obiekt był, więc musi to odbywać się zgodnie z prawem i procedurami - dodał.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że "ostatecznych wniosków" w tej sprawie jeszcze nie ma, bo trwają poszukiwania. Zaznaczył, że będą one wtedy, kiedy zostanie sporządzony w tej sprawie całościowy raport. Wicepremier przekazał, że strona polska jest też w stałym kontakcie z sojusznikami w NATO.
Kosiniak-Kamysz o wizycie w USA i spotkaniu z sekretarzem obrony
Minister obrony narodowej był też pytany o szczegóły jego wizyty w Waszyngtonie, która rozpoczyna się w środę. Mówił, że jest ona "bardzo ważna". - Spotkam się z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem w Pentagonie. To spotkanie będzie dotyczyło gwarancji bezpieczeństwa, współpracy, zakupów jakie planujemy, szybkości transferu technologii do Polski, koordynacji działań. To jest duża sprawa, że w tak krótkim czasie po szczycie NATO, dostaję zaproszenie od sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych - powiedział szef MON.
Poinformował, że do Waszyngtonu już pojechali wiceministrowie obrony Paweł Bejda i Cezary Tomczyk, którzy wezmą udział w przekazaniu pierwszych samolotów F-35 dla Polski. On sam - jak wskazał - pojedzie do USA po posiedzeniu Rady Ministrów, która będzie dotyczyła przyszłorocznego budżetu. - Zadbaliśmy o to, by budżet na armię był ogromny, największy w historii. Teraz (czas na) dopięcie ostatnich szczegółów w relacjach polsko-amerykańskich - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że konkretna kwota przeznaczona w budżecie na MON zostanie podana do publicznej wiadomości w środę.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Waszczuk