Willa plus, czyli wielomilionowe dotacje przekazane przez resort edukacji fundacjom związanym z PiS na kupno nieruchomości, były tematem politycznej dyskusji w "Kawie na ławę". Wiceszef MSZ przekonywał, że we wcześniejszych latach organizacje lewicowe dostawały publiczne pieniądze i "złe jest to, jeśli mamy nierównowagę". Michał Wypij (Porozumienie) ocenił zaś, że "ten konkurs był przeprowadzony w sposób biegunowo odległy od jakichkolwiek standardów". Według Urszuli Pasławskiej (PSL) "chodzi o to, żeby doposażyć" polityków PiS.
Dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak opisali, jak pieniądze z funduszu szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do Prawa i Sprawiedliwości. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. Domy na warszawskim Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy oraz działka z dwoma stawami, własnym lasem i "domkiem pszczelarza", to tylko niektóre z 12 nieruchomości, których zakup z publicznych pieniędzy sfinansował Czarnek.
Dziennikarze ustalili też, że szereg wniosków na pierwszym etapie konkursu otrzymało negatywną ocenę komisji konkursowej.
Jabłoński: powinny być kolejne nabory
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński przekonywał w "Kawie na ławę" w TVN24, że "już wcześniej wątpliwości budziło to, jakie organizacje pozarządowe dostawały pieniądze". - Przez wiele lat było tak, że organizacje społeczne, pozarządowe w Polsce, te, które dostawały pieniądze publiczne, to były najczęściej organizacje albo lewicowe, albo liberalne, wspierające LGBT i tak dalej. Ja nie mówię, że to było źle. Natomiast złe jest to, jeśli mamy nierównowagę - powiedział.
Wiceszef MSZ był również pytany, dlaczego pięć milionów złotych złotych otrzymała na przykład Fundacja Polska Wielki Projekt, założona m.in. przez Zdzisława Krasnodębskiego, europosła PiS.
- Nie znam poszczególnych wniosków - odparł Jabłoński. Przyznał, że dofinansowania mogły nie otrzymać organizacje, które złożyły wartościowe wnioski. - Dlatego uważam, że powinny być kolejne nabory, przy bardzo precyzyjnej, bardzo skrupulatnej kontroli medialnej - powiedział.
Sałek: każdy może wystąpić w takim konkursie, uzyskać takie dofinansowanie
Doradca prezydenta ds. klimatu i środowiska Paweł Sałek z kancelarii prezydenta mówił natomiast, że "w Polsce każda organizacja ma prawo funkcjonować, mamy przepisy dotyczące stowarzyszeń, jest swoboda zrzeszania się polskich obywateli".
- Jeśli mamy sytuację taką, że ministerstwo (...) przeprowadza konkurs, gdzie różnego rodzaju granty na różnego rodzaju działalność są realizowane i te granty są w formie dotacji, czy jakichś innych środków przekazywane, jeśli jest to zrobione zgodnie z prawem, jeśli nie było naruszeń od strony proceduralnej, to każdy może wystąpić w takim konkursie, uzyskać takie dofinansowanie - dodał.
Wypij: w ramach tego programu moglibyśmy uratować czwórkę dzieci chorych na SMA
Wiceprezes zarządu krajowego partii Porozumienie Michał Wypij ocenił, że to "skrajna nieprzyzwoitość i pokazuje tylko rozkład i gnicie obecnego obozu władzy". - Każda organizacja, która de facto nie ma w swoim składzie członka Prawa i Sprawiedliwości, jest dzisiaj organizacją lewacką, lewicową bądź komunistyczną - dodał, nawiązując do argumentacji ministra Czarnka, który mówił, że "podstawowe kryterium było takie: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją".
- Obecnie Polska znajduje się w trudnym czasie, polskie rodziny płacą horrendalnie wysokie raty za kredyty, a polskie dzieci z SMA, jest takich 17 dzieci w Polsce, są zupełnie niewidoczne w systemie refundacyjnym, nie stać ich rodzin na leki. Każda taka terapia kosztuje dziewięć milionów. W ramach tego programu moglibyśmy już uratować czwórkę takich dzieci. Ale te dzieci są dzisiaj niewidoczne dla państwa polskiego, państwo polskie odwraca wzrok, bo musi te pieniądze przekierować dla swoich kolesi i towarzyszy partyjnych - powiedział Wypij.
Ocenił też, że "ten konkurs był przeprowadzony w sposób biegunowo odległy od jakichkolwiek standardów i każdy przyzwoity człowiek musi to przyznać".
Biedroń: Byliście wrażliwi wobec swoich, zabrakło wrażliwości wobec niedożywionych dzieci
Według europosła i jednego z liderów Lewicy Roberta Biedronia "jest to jedna z najbardziej gorszących spraw III Rzeczypospolitej, bo dotyczy dzieci, bo dotyczy tych, wobec których państwo powinno być szczególnie wrażliwe". - Tej wrażliwości wam zabrakło. Byliście wrażliwi oczywiście wobec swoich działaczy, którzy się nachapią oczywiście po raz kolejny na tych willach, ale zabrakło już wam wrażliwości wobec dzieci, które chodzą dzisiaj do szkół niedożywione - mówił.
- Jeżeli organizacje, takie jak Polski Związek Niewidomych, proszą o 160 tysięcy złotych, żeby pomagać dzieciom, które nie widzą, a wy nie widzicie tych dzieci, to jest to po prostu grzech, to jest to gorszące - dodał.
Leszczyna: zmienili prawo tak, że dzisiaj korupcję można uznać za zgodną z prawem
Posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna zwróciła się zaś do wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, który również być gościem programu. - Reprezentuje pan panie ministrze - i mówię to z przykrością, bo mówimy o polskim rządzie - do cna skorumpowany i zdemoralizowany rząd - powiedziała.
Jak oceniła, "PiS z korupcji uczynił działanie systemowe". - Co więcej, zmienili prawo tak, że właściwe dzisiaj korupcję można uznać za zgodną z przepisami prawa, dlatego premier Morawiecki z kamienną twarzą Bustera Keatona dziękuje panu Czarnkowi za uczciwy i transparentny konkurs - dodała.
Pasławska: ewidentnie chodzi o to, żeby doposażyć polityków PiS-u
- Jeśli chodzi o prawo, to oczywiście trzeba to zmienić - stwierdziła Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zdaniem posłanki "tutaj ewidentnie chodzi o to, żeby doposażyć swoich polityków, polityków PiS-u". - Wielki szacun dla dziennikarzy TVN-u, którzy pokazują ten schyłek PiS-u. Bo to nie jest jedna sprawa, my właściwie na każdej kawie, w każdym programie rozmawiamy o jakichś aferach związanych z Prawem i Sprawiedliwością - powiedziała.
- I najgorsze jest to, że nic się z tym nie dzieje, że właściwie nic się nie stało, państwo nie wyciągacie żadnych wniosków, prokuratura nie podejmuje żadnego śledztwa - dodała, adresując słowa do przedstawicieli PiS.
Wyraziła także przekonanie, że "po wyborach, kiedy odsuniemy PiS od władzy, że pierwsze 100 dni to będzie dePiS-acja Polski". - Cofnięcie złych ustaw, złych decyzji, absolutna kontrola - wyjaśniała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24