Na dzisiaj w polskich więzieniach przebywa 868 osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwa pedofilii - poinformował w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik z Solidarnej Polski. Jak mówił, wśród tych osadzonych jest jeden ksiądz i jeden zakonnik, czyli "0,2 procenta". - Taka jest cała prawda, natomiast to jest o dwie osoby za dużo - podkreślił.
16 maja na YouTube miał premierę drugi film dokumentalny braci Tomasza i Marka Sekielskich o pedofilii wśród księży "Zabawa w chowanego". Z kolei już w 2019 roku weszła w życie Ustawa o Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej 15 lat. Jak dotąd swoich przedstawicieli do tej komisji powołali prezydent i premier.
Wójcik: w polskich więzieniach przebywa 868 osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwa pedofilii
O statystykach dotyczących przestępstw seksualnych wobec nieletnich mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik z Solidarnej Polski.
- W ciągu ostatnich kilku tygodni pojawia się wiele informacji w mediach na temat problemu pedofilii w polskim Kościele. To ja chcę dziś tu, w TVN24, ujawnić dane z dzisiaj, które poleciłem przygotować. Na dzisiaj w polskich więzieniach przebywa 868 osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwa pedofilii - poinformował. Jak mówił, wśród tych osadzonych jest jeden ksiądz i jeden zakonnik. - Dwie osoby na 868 osób to jest 0,2 procenta. Taka jest cała prawda, natomiast to jest o dwie osoby za dużo - mówił. Przekonywał, że resort sprawiedliwości konsekwentnie walczy z przestępstwami pedofilii. - Wstrząsnął mną film braci Sekielskich, oglądałem i pierwszy film ("Tylko nie mów nikomu" - red.) i drugi film i każda taka sytuacja mną zawsze wstrząśnie. Tak samo jak film pana Latkowskiego (...). Wiele lat nic nie zrobiono z pedofilią, aż do czasu, kiedy przyszła Zjednoczona Prawica - mówił Wójcik, nawiązując do filmu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało".
"Pan minister Szumowski mówi, że nie ma nic do ukrycia"
Wójcik odniósł się również do pojawiających się kolejnych doniesień o kontrowersyjnych powiązaniach biznesowych ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
- Sam pan minister Szumowski mówi, że nie ma nic do ukrycia. Przecież odpowiada na pytania, spotyka się z dziennikarzami, mówi, że właściwie jego majątek jest całkowicie jawny - mówił. - Pan minister mówi, że nie ucieka od trudnych pytań - dodał.
- Zauważam w ostatnich kilkunastu dniach, że jest nieprawdopodobny atak na rząd. Trzeba podziękować ministrowi Szumowskiemu za to, co zrobił dla Polaków. Niech pani też mu podziękuje - zwrócił się do prowadzącej program.
"Jestem za tym, aby sprawdzić każdą nieprawidłowość"
Wójcik był też pytany o sprawę zakupu za ponad 5 milionów złotych maseczek, które nie spełniały norm. O sprawie napisała 12 maja "Gazeta Wyborcza". Według dziennika zarobił na tym Łukasz G., instruktor narciarstwa i "przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego, transakcję miał mu ułatwić brat ministra zdrowia, a finalizował ją wiceminister Janusz Cieszyński".
Wójcik przypomniał, że w tej sprawie resort zdrowia złożył zawiadomienie do prokuratury. - Wszytko ma być transparentne, wszytko ma być sprawdzone i my od tego nie uciekamy. Jestem za tym, aby sprawdzić każdą nieprawidłowość - powiedział wiceszef resortu sprawiedliwości.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24