W środę w Sejmie Włodzimierz Czarzasty zabrał głos w sprawie zawetowania przez prezydenta Karola Nawrockiego projektu ustawy o kryptoaktywach i tak zwanej ustawy łańcuchowej. - Dzisiaj dam do druku oraz skieruję na komisję kwestię związaną z wetem w stosunku do tych ustaw - poinformował.
Jak wyjaśnił, ustawa łańcuchowa zostanie skierowana do sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt. - Chciałem państwa poinformować, że jest decyzja koalicji w tej sprawie. To weto będzie głosowane, dlatego że uważamy tę decyzję pana prezydenta jako następną decyzję, która jest absolutnie niezrozumiała. Argumenty do nas nie przemawiają. Z tego, co widać do ludzi również nie przemawiają - powiedział Czarzasty.
- Myślę, że pan prezydent powinien w tej sprawie mieć naprawdę więcej empatii. To jest moim zdaniem następna oburzająca, niezrozumiała decyzja - dodał.
Czarzasty o głosowaniu w "trybie pilnym"
Czarzasty był pytany, czy został ustalony termin głosowania w sprawie prezydenckiego weta. - Nie widzę problemów, żeby to weto było głosowane w trybie pilnym. Dzisiaj nadaję numer druku, kieruję to do komisji. Komisja się zbierze i zdecyduje - powiedział.
- Jeśli będzie sprawozdanie w tej sprawie i stosowny wniosek, to ten wniosek będzie głosowany. Jeżeli będzie to szybko, możemy go głosować na posiedzeniu jeszcze w grudniu - wyjaśnił marszałek.
Do odrzucenia prezydenckiego weta potrzebne jest w Sejmie 3/5 głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Kaczyński: czasem głosuje się za czymś, co jest częściowo dobre
O to, jak będzie głosował w sprawie weta Nawrockiego, był pytany później prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak przyznał, nie poprze odrzucenia weta. - Tu chodzi o poprawkę odnoszącą się do pewnych realiów. Pewne przepisy tej ustawy są dobre, ale niemożliwe do realizacji - argumentował swoją decyzję.
Na uwagę, że wcześniej poparł projekt ustawy łańcuchowej - wraz z nim zrobiło tak 49 posłów PiS - Kaczyński odparł: - Czasem głosuje się za czymś, co jest częściowo dobre.
Weto Nawrockiego i własny projekt
We wtorek Karol Nawrocki poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu tak zwanej ustawy łańcuchowej, która miała wprowadzić zakaz trzymania psów na uwięzi. - Choć intencja, ochrona zwierząt jest słuszna i szlachetna, to sama ustawa była źle napisana. Zamiast rozwiązywać problemy, tworzyła nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt - argumentował.
Nawiązał też to kwestii norm kojców dla psów, które jego zdaniem były "kompletnie nierealne". - Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa - mówił.
Tego samego dnia wieczorem do Sejmu trafił zapowiadany przez Nawrockiego własny projekt ustawy.
Autorka/Autor: kgr/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP