Na budowie zginął 17-latek. Brygadzista i szef firmy skazani

Tragiczny wypadek na budowie, zginął 17-latek (lipiec 2023)
Lublin
Źródło: Google Earth
Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w środę w mocy wyrok skazujący właściciela firmy budowlanej i brygadzistę za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 17-latka na placu budowy.

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał w czerwcu brygadzistę na rok więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci, zaś przedsiębiorcę na 10 miesięcy więzienia za narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W obu przypadkach wykonanie kary zostało zawieszone na trzy lata. Mężczyźni mieli ponadto zapłacić po 4 tys. zł grzywny i w sumie 37 tys. zł zadośćuczynień na rzecz pokrzywdzonych.

Od wyroku odwołał się obrońca oskarżonych, który domagał się ich uniewinnienia. W środę przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył proces apelacyjny. Sędzia Marta Śmiech oddaliła wniosek obrony o wywołanie opinii innego biegłego BHP. Zdaniem mecenasa Bartłomieja Głuszka sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że oskarżeni wyrazili zgodę na wyburzenie ściany przez pokrzywdzonych.

- W ocenie obrony chłopcy sami w tajemnicy rozpoczęli pracę przy ścianie, nie informując o tym oskarżonych. Oskarżeni nie wydali żadnej zgody na wykonywanie prac wyburzeniowych, a jedynie udzielili wskazówek technicznych w zakresie bezpieczeństwa użytkowania narzędzi w ramach prac porządkowych. Również Państwowa Inspekcja Pracy nie stwierdziła naruszeń przepisów BHP ani nie kwestionowała zawartych umów cywilno-prawnych - mówił mecenas.

Tragedia na placu budowy

Podczas procesu apelacyjnego oskarżeni twierdzili, że oni byli tylko podwykonawcami na budowie, a głównym inwestorem tej inwestycji była inna firma. Zwracali uwagę, że główny nadzór nad wszystkimi czynnościami i bezpiecznym wykonywaniem prac pełni kierownik budowy.

Prokurator Justyna Jaworska-Kostrzewska z Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe wnosiła o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy. - Sąd słusznie uznał, że oskarżeni byli w czasie tego zdarzenia osobami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i higienę pracy oraz nie dopełnili oni w tym względzie nałożonych na nich obowiązków - mówiła prokurator.

Również pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej mecenas Łukasz Rzeszutek wnioskował o nieuwzględnienie apelacji obrony. Powoływał się na zeznania jednego ze świadków, z których wynika, że brygadzista "zgodził się na wyburzenie tej ściany, po czym musiał niestety opuścić to stanowisko pracy, przez co nie zapewnił dostatecznej kontroli nad dziećmi, które wtedy właśnie te prace wykonywały". Z opinii biegłego z zakresu BHP z kolei wynikało - jak przytaczał mecenas - że chłopcy nie powinni być dopuszczeni do wyburzania ścian.

Sąd utrzymał wyrok dla brygadzisty i przedsiębiorcy

Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w środę w mocy wyrok pierwszej instancji, uznając apelację na bezzasadną. Sędzia Marta Śmiech podkreśliła, że to firma oskarżonego zatrudniała pracowników, a nie inwestor główny. Przypomniała, że pracodawca odpowiada również za zapewnienie szkoleń i bezpiecznych warunków pracy. Według sądu, brygadzista dopuścił młodocianych pracowników do pracy dla nich zabronionej i nie zapewnił skutecznego nadzoru nad pracownikami, którzy nie mieli rzetelnego instruktażu. - Nadzór ten powinien być też dostosowany do wieku i doświadczenia pracowników - dodała sędzia.

Prokuratura ustaliła, że 17-latek razem z kolegą chcieli dorobić sobie w wakacje i pod koniec czerwca 2023 r. zostali zatrudnieni na umowę zlecenie. Ze względu na ich wiek potrzebna była pisemna zgoda rodziców. Do ich obowiązków należało porządkowanie miejsca pracy oraz prace pomocnicze przy rozbiórce obiektu.

Według aktu oskarżenia, 25 lipca chłopcy postanowili spróbować wyburzyć jedną z wewnętrznych ścian działowych budynku hotelu, a brygadzista wyraził zgodę i poinstruował ich, w jaki sposób mają to zrobić, a następnie zszedł na chwilę na dół. Praca nastolatków miała nie być przez nikogo nadzorowana.

"Pokrzywdzeni mieli trudności z wyburzeniem ściany, więc postanowili przeciąć ją na pół, a następnie pchnąć jej dolną część. Wtedy górna część ściany zawaliła się, przygniatając jednego z chłopaków. Drugi został odepchnięty przez belkę i przewrócił się obok zawalonej ściany" - opisano w akcie oskarżenia.

Tragiczny wypadek na budowie, zginął 17-latek (lipiec 2023)
Tragiczny wypadek na budowie, zginął 17-latek (lipiec 2023)
Źródło: KMP Lublin

Mimo reanimacji życia 17-latka nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jego zgonu były rozległe obrażenia narządów klatki piersiowej. Biegły ocenił, że mogły one powstać wskutek uderzenia i przygniecenia przez duży ciężar, np. zawalony fragment ściany.

Oskarżeni dotychczas nie byli karani. Na pierwszej rozprawie nie przyznali się do winy.

Wyrok jest prawomocny.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: