Węgierski tygodnik "HVG" poinformował, że parlament w Budapeszczie przyjął przepisy, aby chronić byłego polskiego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Polityk PiS uciekł na Węgry w związku z zarzutami stawianymi przez polską prokuraturę.
Węgierski parlament przegłosował nowe przepisy prawne, aby chronić byłego polskiego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który w grudniu otrzymał na Węgrzech azyl, przed wydaniem go stronie polskiej – napisał w poniedziałek węgierski tygodnik "HVG".
Jak zauważył tygodnik, w połowie marca parlament wprowadził do ustawy poprawki dotyczące współpracy w sprawach karnych z państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Nowe przepisy dają prokuratorowi generalnemu możliwość odwołania od ewentualnej decyzji sądu o przekazaniu Romanowskiego stronie polskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Upłynęło naprawdę niewiele czasu". Co "budzi wątpliwości" w sprawie Romanowskiego
Następnie Kuria, węgierski sąd najwyższy, mógłby uchylić decyzję sądu niższej instancji o przekazaniu poszukiwanego w Polsce polityka.
Według "HVG" węgierskie ministerstwo sprawiedliwości nie ukrywało rzeczywistych celów przyjętych zmian. "Krok ten był konieczny dla uregulowania możliwości skutecznego działania przeciwko ewentualnym bezprawnym orzeczeniom sądów" – napisano w ministerialnym uzasadnieniu, cytowanym przez tygodnik.
"HVG": Węgry podejmują duże ryzyko, próbując obejść unijne prawo
Jak zauważył "HVG", policja powinna aresztować przebywającego w Budapeszcie Romanowskiego i doprowadzić go do sądu, który decyduje o ewentualnym wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA).
Jednak od grudnia Romanowski nie był w ogóle ścigany przez policję, choć wiadomo, że przebywał w węgierskiej stolicy, spotykając się z ministrami rządu Viktora Orbana. Sąd Metropolitalny dla Budapesztu poinformował w zeszłym tygodniu, że były wiceminister sprawiedliwości nie jest ścigany – zaznaczył "HVG".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Węgry podejmują duże ryzyko, próbując obejść prawo UE w sprawie, która już wywołała międzynarodowy skandal" – skonkludował tygodnik.
Polska prokuratura zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury".
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP