Wiele wskazuje na to, że środowisko Zbigniewa Ziobro wymyśliło intrygę, by prokuratura weszła do banku Pekao S.A. i zastopowała personalne zmiany - mówił w poniedziałek na antenie TVN24 Robert Zieliński, autor artykułu ujawniającego kulisy śledztwa wszczętego przez prokuraturę na podstawie anonimowego donosu. Według informacji dziennikarza portalu tvn24.pl, kiedy świadkowie "seryjnie zaczęli wymieniać imię i nazwisko ministra sprawiedliwości oraz jego brata", sędzia nagle utajniła zeznania.
Do utrzymania władzy nad drugim największym bankiem w Polsce została użyta prokuratura - uważa Robert Zieliński, dziennikarz tvn24.pl i autor artykułu "Dwa anonimy, trzech prokuratorów i proces z tajnymi przesłuchaniami. W tle bracia Ziobro i walka o bank".
W swoim tekście dziennikarz opisuje śledztwo wszczęte na podstawie anonimowego donosu - śledztwo, które wydaje się być polityczną walką o zachowanie kontroli nad drugim co do wielkości największym bankiem w Polsce przez środowisko ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro.
Zieliński opisuje proces karny, który toczy się przed stołecznym sądem. W jego trakcie kilkukrotnie padło nazwisko lidera Suwerennej Polski - następnie sędzia, jak relacjonuje dziennikarz tvn24.pl, wyłączyła jawność procesu.
ZOBACZ: Operacja Ziobry
Sędzia wyrzuciła publiczność, utajniła zeznania, groziła wyrokami
Według Roberta Zielińskiego cała sprawa jest przykładem wykorzystania prokuratury do celów politycznych, w tym przypadku do utrzymania władzy nad bankiem Pekao S.A.
- Prokuratura swoje działania uruchomiła w wyniku anonimu, który trafił na biurko Bogdana Święczkowskiego, ówczesnego prokuratora krajowego. Już tydzień później zostało wszczęte śledztwo, przy którym następnie pracowało trzech prokuratorów, by po 16 miesiącach wnieść akt oskarżenia - relacjonuje Robert Zieliński.
Czytaj też: Prokurator, która prowadziła sprawy rosyjskich i chińskich szpiegów, odeszła na emeryturę
Dziennikarz informuje, że w trakcie procesu sędzia wyłączyła nagle jego jawność. Dlaczego? - Kiedy seryjnie świadkowie zaczęli wymieniać imię i nazwisko ministra sprawiedliwości oraz jego brata, sędzia nagle zamknęła drzwi, wyrzuciła publiczność, utajniła zeznania świadków, grożąc wysokimi wyrokami dziennikarzom obecnym na sali za ujawnianie szczegółów tej sprawy - opisuje Zieliński.
"Wiele wskazuje na intrygę"
Pytany na antenie TVN24 o kwestię władzy nad bankiem Pekao S.A., dziennikarz komentował, że do 2020 roku środowisko Zbigniewa Ziobro - za sprawą jego brata, który był wówczas doradcą zarządu - miało "ogromny wpływ na to, co się dzieje w drugim co do wielkości polskim banku".
- W efekcie konfliktu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy zapadła decyzja, że należy usunąć środowisko Zbigniewa Ziobry, w sumie około 40 osób (...). Wiele na to wskazuje, że, broniąc się, środowisko Zbigniewa Ziobro wymyśliło intrygę, aby poprzez anonimy uruchomić prokuraturę, aby prokuratura weszła do banku i zastopowała personalne zmiany w banku Pekao S.A. - mówił Zieliński.
Dziennikarz podkreślił, że anonim trafił również do Komisji Nadzoru Finansowego, który uznał, że treść donosu nie ma pokrycia w faktach.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24