W ciągu dwóch miesięcy w polskiej policji przybyło ponad 8600 wakatów - takie dane uzyskał z Komendy Głównej senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza w wyniku swej interpelacji. Ogólnie w służbie tej według stanu na marzec brakuje prawie 13 tysięcy funkcjonariuszy. O braki kadrowe reporter TVN24 usiłował zapytać w piątek komendanta głównego gen. insp. Jarosława Szymczyka. Ten nie reagował na pytania i wyszedł z sali. - Zawód policjanta nie jest zawodem atrakcyjnym - skomentował przedstawiciel związkowców.
Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza uzyskał od Komendy Głównej Policji dane o policyjnych wakatach. W piątek poinformował na Twitterze, że według tych statystyk w liczącej 107 109 osób formacji brakuje 12 925 policjantów. Zawiera się w tym między innymi 415 wakatów w 800-osobowym biurze zwalczania cyberprzestępczości oraz 351 wolnych posad na 2054 przewidzianych dla CBŚP.
W samej Komendzie Głównej Policji na 882 etaty jest 146 wakatów, w tym 24 w 56-osobowym Biurze Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej, 40 przypadających na 140-osobowe Biuro Kryminalne, 32 wolne posady w obejmującym 98 etatów Sztabie Głównym Policji.
To stan na 1 marca tego roku.
"Katastrofa Policji po 7 latach rządów PiS" - skomentował opozycyjny senator.
CZYTAJ WIĘCEJ: Brakuje policjantów. "Najgorzej jest w komendzie stołecznej"
W dwa miesiące przybyło ponad 8,6 tysiąca wakatów
Brejza zamieścił także dane o etatach i wakatach na dzień 31 grudnia 2022, czyli dwa miesiące wcześniej. Jak wynika z dokumentów, od tego czasu do 1 marca przybyło 8616 wakatów.
Senator zwrócił uwagę na rubrykę dotyczącą "rezerwy Komendy Głównej Policji". W grudniu 2022 r. wszystkie 74 stanowiska w tym obszarze były wolne. W marcu 2023 r. liczba wakatów także była równa liczbie ogłoszonych stanowisk, z tym że wyniosła już 1426.
Brejza wyjaśnił, że ta rezerwa to "wakaty, które w kolejnych latach zostaną przypisane do poszczególnych jednostek np. Komend Wojewódzkich Policji, a które obecnie stanowią rezerwę finansową do łatania budżetu Policji".
"Czyli mówiąc najprościej - Policja dostaje na te etaty pieniądze (co do zasady na wypłaty, a więc pewnie w granicach 80-90 tys. rocznie), a de facto z tych pieniędzy zapewne płaci za zobowiązania typu paliwo, materiały biurowe, usługi itp. Czyli wysoce prawdopodobne, że jest to zawyżanie ilości etatów celem zapewnienia sobie środków na bieżącą działalność. Z drugiej strony komendy zalegają ogromne środki za bieżące rachunki (paliwo, energię)" - napisał.
Jak zaznaczył senator PO, "jeden etat policyjny zakamuflowany pod nazwą rezerwy kadrowej KGP" to koszt około 80 tysięcy złotych. Przemnażając to przez 1426 wakatów - obliczył Brejza - daje to "rocznie kwotę w granicach 100 mln złotych [dokładnie licząc - ponad 114 mln zł - red.]".
"100 mln więc jest w przybliżeniu kwotą, która przy przekazywaniu środków z budżetu państwa powinna być wydatkowana na zatrudnienie funkcjonariuszy, a prawdopodobnie przeznaczana jest na spłatę długów" - dodał Brejza.
Komendant główny policji nie reagował na pytania
W piątek na konferencji prasowej w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie pojawił się komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Reporter TVN24 chciał go zapytać o sytuację kadrową w służbie, a także o wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji, w wyniku czego Szymczyk został ranny.
Komendant mimo próśb nie zdecydował się na rozmowę z dziennikarzami. Wyszedł z sali.
Szef policyjnych związków w Wielkopolsce: zawód policjanta nie jest atrakcyjny
Sprawę dużej liczby wakatów komentował w rozmowie z TVN24 młodszy inspektor Andrzej Szary, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego.
Jego zdaniem "na pewno" wpłynie to na poziom bezpieczeństwa w niektórych miastach. Ocenił, że brak tych kilkunastu tysięcy policjantów "to tak, jakby trzy duże województwa w ogóle w Polsce nie funkcjonowały". - Im mniej policjantów, tym (bardziej) może się pogorszyć stan bezpieczeństwa - ostrzegł.
Dodał, że w Warszawie "komendant stołeczny policji musi różne ruchy organizacyjne czynić po to, aby zaspokoić przynajmniej niezbędne potrzeby bezpieczeństwa na terenie powiatów".
- Myśmy w ogóle jako związek zawodowy nie zakładali, że taka sytuacja się wydarzy - mówił dalej Szary. Przyznał, że związek miał nadzieję, iż nowe regulacje płacowe powstrzymają policjantów od odejścia. - Jak się okazuje, w obecnej sytuacji zawód policjanta nie jest w ogóle zawodem atrakcyjnym. Proponowane nawet te kwoty netto dla młodego policjanta na poziomie 4,5 tysiąca, jeżeli chodzi o duże miasta, nie są w żaden sposób konkurencyjne. Nastąpiła taka zmiana pokoleniowa w naszej formacji, że oczekiwania młodych ludzi są znacznie większe niż to, co my im w tej chwili oferujemy - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24