Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewniał, że sytuacja z dostępem do leków została opanowana, ale leków nadal brakuje. Na liście tych najbardziej pożądanych są leki na nadciśnienie i cukrzycę, a także szczepionki. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Eugeniusz Bukiewicz jest farmaceutą od 45 lat. Mówi, że nie pamięta, by sytuacja na rynku farmaceutycznym była taka, że dostęp do wielu leków jest właściwie tylko teoretyczny. - Często dochodzi do sytuacji, że pacjent musi przerwać stosowanie leku, ponieważ, jak sprawdzamy codziennie, niestety tych leków nie ma – dodaje.
W magazynach w całej Polsce od miesięcy brakuje preparatów na nadciśnienie, choroby tarczycy i cukrzycę. Leków nie ma w ogóle lub nie ma w ich w konkretnych dawkach. Brakuje też szczepionek.
Elżbieta Trzaskowska z Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek pokazuje, że szczepionka przeciwko ospie, zgodnie z przewidywaniami, będzie dostępna dopiero w styczniu 2020 roku.
Podobnie jest ze szczepionkami przeciwko rotawirusom, odrze, śwince, różyczce, i przeciwko HPV. - Jeśli lek jest natychmiast potrzebny, sprawdzamy w systemie, która apteka ma. Ostatnio sprawdziłam pacjentowi, że lek dostępny jest w Szczecinie – mówi Trzaskowska, która prowadzi aptekę w Warszawie.
Minister zapewniał o rozwiązaniu problemu
- Przeważnie dowiadujemy się od pacjentów, którzy biegają z receptami od apteki do apteki i nie mogą dostać poszczególnych preparatów. A jakiś specjalnych komunikatów dotyczących dostępności leków nie ma – mówi endokrynolog i diabetolog doktor Henryk Fuchs.
Wszystko to sprawia, że pacjenci od miesięcy uprawiają tak zwaną turystykę lekową.
Gdy na początku lipca leków zaczęło powszechnie brakować, minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewniał, że pracuje nad rozwiązaniem problemu, a później stwierdził, że sytuacja została opanowana. - W tej chwili jest tylko kwestia dystrybucji do poszczególnych aptek – mówił minister 17 lipca. Dzisiaj ani Ministerstwo Zdrowia, ani Główny Inspektorat Farmaceutyczny nie znalazły czasu na rozmowę z dziennikarzami.
Według niektórych farmaceutów teraz jest nawet gorzej niż było latem, a firmy farmaceutyczne mocno ograniczają wydawanie leków aptekom. - Mamy recepty przykładowo na sześć opakowań, składamy na taką ilość zamówienie, a producent realizuje nam ze swojej hurtowni jedno opakowanie – mówi Bukiewicz.
"Trwa niepewność na rynku farmaceutycznym"
Według znawców rynku, jedną z pierwotnych przyczyn braku leków na rynku był nielegalny wywóz tych preparatów za granicę. - Po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej w 2012 roku część cen leków w Polsce stała się stosunkowo niska w porównaniu do tych samych leków za granicą. To była główna przyczyna wywozu tych leków i braków tych leków w Polsce – mówi Łukasz Waligórski, redaktor naczelny portalu mgr.farm.
Potem dodatkowo doszły do tego problemy producentów w dostępie do substancji czynnych i kłopot z zaspokojeniem popytu na leki na świecie, a także brexit. - W związku z tym, że do końca nie wiemy, na jakich warunkach nastąpi wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, trwa niepewność na rynku farmaceutycznym. W rezultacie niektóre kraje zwiększają swoje zapasy – mówi Waligórski.
Niektórzy farmaceuci często odsyłają pacjentów z powrotem do lekarzy, którzy mogą wypisać zamiennik leku albo zmienić dawkę.
Autor: asty / Źródło: tvn24