"Współczesna forma niewolnictwa". Byli tam Polacy

shutterstock_2429939645
Irena Dawid-Olczyk o handlu ludźmi
Źródło: TVN24
Tysiące pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej mieszkają w dramatycznych warunkach w Roosendaal w Holandii - alarmuje dziennik "de Volkskrant". Osoby zakwaterowane nielegalnie płacą setki euro za miejsce na materacu, często bez dostępu do prądu, ogrzewania czy bieżącej wody.

Reportaż dziennika "de Volkskrant" ujawnił skalę nadużyć wobec migrantów, głównie z Polski, Bułgarii i Rumunii.

W dzielnicy Molenstraat ludzie mieszkają w przeludnionych, często nielegalnie wynajmowanych lokalach, w których obowiązuje tzw. system ciepłych łóżek – materace są współdzielone przez pracowników zmianowych. Miesięczny koszt sięga 600 euro za łóżko, a ceny wynajmu mikroapartamentów osiągają nawet 1500 euro.

Według władz Roosendaal w 77-tysięcznym mieście żyje około 10 tys. niezarejestrowanych migrantów zarobkowych. Wielu z nich zatrudnionych jest przez agencje pracy w centrach dystrybucyjnych dużych firm, często na tygodniowych umowach.

Utrata pracy oznacza natychmiastową utratę zakwaterowania i ubezpieczenia.

Roosendaal
Roosendaal
Źródło: Shutterstock

Lokalne władze walczą ze zjawiskiem

Lokalne władze, pod przewodnictwem burmistrza Marka Buijsa, rozpoczęły walkę z nielegalnym wynajmem i patologicznym rynkiem nieruchomości. Od początku roku działa tzw. pandbrigade, która kontroluje podejrzane budynki i wymusza egzekwowanie przepisów.

- Jeśli nie zareagujemy, będziemy współuczestniczyć w handlu ludźmi - powiedział burmistrz w rozmowie z "de Volkskrant".

Mimo zakazów, właściciele tysięcy lokali skutecznie opierają się kontrolom, także przed sądem. - To współczesna forma niewolnictwa - komentują mieszkańcy Roosendaal, cytowani przez dziennik.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: