Ustawa covidowa w obecnym brzmieniu jest efektem pomyłki w głosowaniach i jej wejście w życie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim lekarzom - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller. Potwierdził w ten sposób, że publikacja ustawy jest celowo opóźniana.
Pod koniec października Sejm przegłosował poprawki Senatu do ustawy dotyczącej przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości poparli poprawkę Senatu, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100-procentowego wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim, a nie tylko tym skierowanym do pracy pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19 lub podejrzanych o zakażenia.
Następnego dnia Sejm uchwalił kolejną nowelizację tzw. ustawy covidowej. Jej projekt został złożony przez PiS w celu - jak wskazano w uzasadnieniu - "konwalidacji błędu", który miał miejsce podczas rozpatrywania senackich poprawek do poprzedniej noweli covidowej. Nowela ta czeka na rozpatrzenie w Senacie.
3 listopada prezydent podpisał ustawę przesłaną mu z Sejmu po poprawkach Senatu, ale dotąd nie została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Ta ustawa mogłaby już być obowiązującym prawem po podpisie prezydenta, nie została jednak opublikowana, bo rząd wycofał się z wypłacenia większego wynagrodzenia szerszej grupie pracowników ochrony zdrowia i przygotował nowelizację ustawy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dodatki do pensji, lekarze spoza UE, maseczki. "Ustawa covidowa" z podpisem prezydenta
"Należałoby przekazać dodatkowe środki finansowe praktycznie dla wszystkich lekarzy"
Rzecznik rządu Piotr Mueller był pytany na antenie Polskiego Radia 24, czy prawdziwe są doniesienia medialne, że publikacja w Dzienniku Ustaw podpisanej już przez prezydenta ustawy covidowej ma zostać opóźniona aż do grudnia, do momentu, gdy wejdzie w życie jej nowelizacja.
- Senat wprowadził niejasne poprawki do tej ustawy, które niestety przez pomyłkę kilkunastu posłów podczas głosowań sejmowych zostały przyjęte. Oznaczałyby one, że poprzez nieścisłe przepisy należałoby rozszerzyć wynagrodzenia dodatkowe, przeznaczone dla osób na pierwszym froncie walki z COVID-em, właściwie wszystkim osobom w służbie zdrowia, które potencjalnie, a nie faktycznie mogą być narażone na kontakt z koronawirusem - mówił Mueller.
Oznaczałoby to - jak dodał - że "należałoby przekazać dodatkowe środki finansowe praktycznie dla wszystkich lekarzy w Polsce". - A celem tych regulacji było przede wszystkim to, aby te dodatkowe, drugie wynagrodzenie otrzymały osoby, które są na pierwszej linii frontu - podkreślił.
"Gdyby się Senat spotkał i ją rozpatrzył, ustawa oczywiście mogłaby wejść w życie wcześniej"
Zwrócił uwagę, że poprawka likwidująca tę "pomyłkę", kosztującą nawet kilkanaście miliardów złotych, jest w tej chwili w Senacie. - Gdyby się Senat spotkał i ją rozpatrzył, ustawa oczywiście mogłaby wejść w życie wcześniej - powiedział rzecznik rządu.
Źródło: PAP, TVN24