Granica polsko-białoruska. Chaos informacyjny w sprawie liczby migrantów w obozowisku

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjny
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjnyTVN24
wideo 2/22
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjnyTVN24

Niejasna jest sytuacja migrantów przebywających na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu polskiej wsi Usnarz Górny. Osoby związane z fundacją Ocalenie informują, że w obozowisku przebywają 32 osoby. Straż Graniczna, która nie dopuszcza nikogo do grupy, przekazała z kolei, że na miejscu jest 24 migrantów. Dzień wcześniej, bezskutecznie, próbowali się do nich dostać prawnicy i lekarz. Pytana o doniesienia o uniemożliwianiu kontaktu z migrantami prawników i przedstawicieli jednej z fundacji przez zagłuszanie silnikami lub sygnałami dźwiękowymi, rzeczniczka Straży Granicznej nie zaprzeczyła tym doniesieniom. Podkreśliła, że eskalacja emocji w tej sytuacji jest niepotrzebna.

Na granicy polsko-białoruskiej, przy polskiej wsi Usnarz Górny, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców. Chcą dostać się na terytorium Polski i starać się o ochronę międzynarodową. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę tamtejsze służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na miejscu panuje chaos informacyjny dotyczący liczby migrantów, którzy przebywają w obozowisku. Po godzinie 10 Straż Graniczna Straż Graniczna poinformowała, że "ponad połowa cudzoziemców opuściła teren", a "pozostałe osoby nie chcą opuścić miejsca koczowiska".

Kwadrans przed godziną 14 służby przekazały, że w obozowisku znajduje się grupa 24 osób, z czego 20 osób to mężczyźni, a cztery osoby to kobiety. Wyjaśniono, że "część osób została zabrana" przez stronę białoruską, a "kilka nowych" osób zostało dowiezionych.

W kolejnym wpisie, dziesięć minut później, poinformowano, że "służby graniczne Białorusi zaprosiły dziś białoruskie media na spotkanie z koczującymi cudzoziemcami".

Przebywająca na miejscu reporterka TVN24 Marta Abramczyk relacjonowała po godzinie 14, że komunikację tłumaczki, mówiącej przez megafon, utrudnia Straż Graniczna, która uruchamia silniki i sygnały dźwiękowe.

Reporterka przekazała, że migranci komunikują się między innymi z przedstawicielami fundacji Ocalenie i prawnikami za pomocą gestów. - Na podstawie sygnałów, które migranci wysyłają, potwierdzili, że faktycznie jest ich mniej, choć rano potwierdzali, że są w pełnym składzie, czyli, że są ich 32 osoby. Później mieliśmy komunikat, że jest ich już mniej - relacjonowała, nawiązując do komunikatu Straży Granicznej mówiącego o 24 osobach.

Reporterka - powołując się na informacje "sprzed chwili" od osoby zrzeszonej z fundacją Ocalenie - przekazała, że w obozowisku nadal są 32 osoby.

Rzecznik Straży Granicznej: wiemy, co robimy

O sytuację w obozie migrantów pytana była w niedzielę po południu przez reportera TVN24 Jana Piotrowskiego podporucznik Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej. Poinformowała, że wnioski o ochronę międzynarodową można składać "na przejściach granicznych, w placówkach Straży Granicznej na terytorium Polski lub w oddziałach Straży Granicznej".

Odpowiadając na pytanie o doniesienia o uniemożliwianiu kontaktu z migrantami przez zagłuszanie silnikami lub sygnałami dźwiękowymi, Michalska nie zaprzeczyła im. - My prowadzimy tam działania graniczne, których celem jest zachowanie nienaruszalności granic Polski. Robimy to od 30 lat i wiemy, co robimy. Mamy doświadczenie nie tylko z granic Polski, ale z granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Z taką presją migracyjną mierzyliśmy się na tych granicach niejednokrotnie - mówiła.

- Wszystkie działania dodatkowe, które eskalują emocje, są nam niepotrzebne. My wiemy, co robimy i prosimy, apelujemy cały czas o to, żeby nam pozwolić działać - dodała.

Pytana w takim razie, czy zagłuszanie to element działań Straży Granicznej, rzecznik odpowiedziała, że osoba, do której należy teren na wysokości Usnarza "nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten teren, jest to teren prywatny". - Takie jest jej prawo - dodała.

- My nie chronimy tego terenu prywatnego. Jako służba możemy tam działać, bo takie są przepisy, że chroniąc granicę państwową, możemy wchodzić również na teren prywatny. Ale jeżeli życzeniem właściciela terenu jest, aby inne osoby nie wchodziły, to tutaj jest tylko dobra wolna właściciela tych terenów. Wiemy, że on chyba wzywał inne służby w związku z tym, że ktoś tam wchodzi na ten teren - opisała. Nie sprecyzowała, o jakie służby chodzi.

Rzecznik Straży Granicznej: właściciel terenu na wysokości Usnarza nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten teren
Rzecznik Straży Granicznej: właściciel terenu na wysokości Usnarza nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten terenTVN24

Fundacja Ocalenie: nie widać wszystkich migrantów

Wcześniej, po godzinie 10.30, fundacja Ocalenie informowała na Twitterze, że na granicy między Polską a Białorusią zostało 10 osób, a reszta została "wypchnięta" na Białoruś. Zaraz po opublikowaniu tej informacji dodano jednak, że nie jest pewna ilu dokładnie imigrantów zostało w Usnarzu, bo nie widać wszystkich. "Próbowaliśmy nawiązać z nimi kontakt przez głośnik to Straż Graniczna włączyła syreny we wszystkich autach" - napisano na Facebooku.

"Niepokojące informacje podała Straż Graniczna na Twitterze: podobno część grupy z Usnarza nie wytrzymała i cofnęła się na Białoruś"- zauważono.

Straż Graniczna odcięła dostęp do terenu, na którym przebywają migranci

W sobotę rano Straż Graniczna i wojsko przesunęli kordon o kilkaset metrów od granicy z Białorusią. Uzbrojeni funkcjonariusze i żołnierze nie przepuszczali dziennikarzy oraz wolontariuszy z fundacji Ocalenie. Miejsce, w którym znajdują się koczujący zasłonięte zostało szczelnie przez samochody Straży Granicznej i wojska.

- Straż Graniczna nie informuje nas, na jakiej podstawie został zamknięty dostęp do tego terenu. Wczoraj rano pytali o to prawnicy, nie otrzymali informacji. Kontakt z komendantem najbliższego oddziały ani komendą w Białymstoku nie skutkuje odpowiedzią na nasze pytania - mówiła Anna Chmielewska z fundacji Ocalenie. Jak przekazała nikomu z migrantów "nie zagraża niebezpieczeństwo i nie ma osób bardzo chorych".

Lekarka i tłumaczka niedopuszczone do migrantów

Przypomniała, że w sobotę Straż Graniczna nie zezwoliła na dopuszczenie do przetrzymywanych na granicy imigrantów lekarki oraz tłumaczki. Lekarka Paulina Bownik informowała, że chce przekazać chorym leki.

Bownik opowiedziała na antenie TVN24 o sobotnich wydarzeniach na granicy. Jak mówiła, tamtego dnia otrzymała informację z fundacji Ocalenie o tym, że wśród uchodźców są osoby, które źle się czują i proszą i pilną pomoc medyczną.

- Pojechałam tam i nie udało mi się dotrzeć do tych osób, nie pozwoliła mi na to polska Straż Graniczna. Została wezwana oczywiście karetka pogotowia. Kilkakrotnie przerzucano się tym, kto powinien do tych ludzi przyjechać i czy powinien przyjechać. Ostatecznie odmówiono przyjazdu - powiedziała lekarka. Jak dodała, "przedstawiciel fundacji Ocalenie usłyszał, że tylko Straż Graniczna może tam wezwać karetkę pogotowia, czego nie zrobiła".

- Straż Graniczna jest doskonale przygotowana medycznie na takie sytuacje. Ma swoich lekarzy, swój sprzęt i byłaby w stanie - gdyby chciała - dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja - przekonywała lekarka.

Lekarka nie została dopuszczona do migrantów. "Przywiozłam leki, antybiotyki"
Lekarka nie została dopuszczona do migrantów. "Przywiozłam leki, antybiotyki"TVN24

Coraz więcej migrantów

Mieszkańcy Usnarza Górnego i pobliskich Krynek twierdzą, że od miesiąca widzą w okolicy coraz więcej cudzoziemców.

- Zaczęło się tak z miesiąc temu. Co chwilę ktoś opowiada, że widział jakichś imigrantów. Wcześniej tak nie było. Może jacyś pojedynczy ludzie, co to ich zaraz Straż Graniczna wyłapała – mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową mieszkaniec Krynek. Ten starszy mężczyzna chce pozostać anonimowy, tak jak i inni rozmówcy.

Wskazał na pole kukurydzy na obrzeżach miasta. - Panie, tam co i rusz można znaleźć plecaki, torby, a nawet jakieś stare kurtki. Siedzą tam do wieczora i czekają. Potem podjeżdżają po nich jacyś ludzie samochodami na niemieckich numerach – opowiadał.

Inny relacjonował, że będąc na grzybach spotkał dwóch młodych mężczyzn o śniadej karnacji i ciemnych włosach. - Byli spokojni, z tego, co zrozumiałem, bo pokazywali, że chcą jeść. Ja jednak nie miałem nic do jedzenia, to sobie poszli - mówił.

Rolnik z Usnarza Górnego również opowiadał, że przed kilkunastoma dniami kilka kilometrów za wsią "siedziała" grupa cudzoziemców. W jego ocenie byli to nielegalni imigranci. - Nie wiem, co się później z nimi stało. Pewnie ich pogranicznicy zgarnęli – snuł przypuszczenia.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad dwa tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego około 1350 próbom pogranicznicy zapobiegli.

"Straż Graniczna byłaby w stanie, gdyby chciała, dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja"
"Straż Graniczna byłaby w stanie, gdyby chciała, dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja"TVN24

Autorka/Autor:momo, akw/karol

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości
Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że obecna PKW została obsadzona ludźmi, którzy "nie potrafią zachować klasy" oraz "bezstronności politycznej". Do tej wypowiedzi odniósł się w programie "Tak jest" w TVN24 jeden z członków komisji Ryszard Kalisz, który mówił, że w słowach głowy państwa widzi niekonsekwencję. Wypowiedź prezydenta komentował też w "Kropce nad i" w TVN24 marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

"Niekonsekwencja" w słowach prezydenta. "Nie miał przy tym żadnych wątpliwości"

"Niekonsekwencja" w słowach prezydenta. "Nie miał przy tym żadnych wątpliwości"

Źródło:
TVN24

- Będę kandydatem niezależnym w tym sensie, że będę zależny wyłącznie od wyborców i wyłącznie od tych rzeczy, o których oni mi będą mówić - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, który ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Mówił też o pierwszych decyzjach, które podjąłby, gdyby został wybrany na najwyższy urząd w państwie.

Pierwsze decyzje, które Hołownia podjąłby jako prezydent. Wymienił dwie

Pierwsze decyzje, które Hołownia podjąłby jako prezydent. Wymienił dwie

Źródło:
TVN24

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Aleksander Kwaśniewski poparł Radosława Sikorskiego. Ocenił, że startujący w prawyborach Koalicji Obywatelskiej szef MSZ ma "determinację i wolę walki". Jak zaznaczył były prezydent, "bez waleczności, bez chęci zwycięstwa nie da się odnieść sukcesu".

"Kiedyś byliśmy po różnych stronach". Kwaśniewski poparł jednego z kandydatów

"Kiedyś byliśmy po różnych stronach". Kwaśniewski poparł jednego z kandydatów

Źródło:
tvn24.pl

Młodzieżówka Platformy Obywatelskiej - Nowa Generacja - poparła Rafała Trzaskowskiego w prawyborach partii na kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach.

Młodzi działacze PO wskazali swojego faworyta w prawyborach

Młodzi działacze PO wskazali swojego faworyta w prawyborach

Źródło:
tvn24.pl

Zamiast 40 tysięcy złotych włożył do reklamówki chusteczki, okładając je banknotami o niskich nominałach. Do reklamówki przywiązał sznurek, który trzymał w dłoni i czekał, aż po drugiej stronie drzwi ktoś przyjdzie po pakunek. Gdy to nastąpiło, szarpnął za sznurek. W taki sposób 88-latek z Białegostoku przechytrzył oszustów, którzy podawali się za policjantów. 

88-latek nie dał się oszustom. Zostawił na wycieraczce reklamówkę, do której przywiązał sznurek

88-latek nie dał się oszustom. Zostawił na wycieraczce reklamówkę, do której przywiązał sznurek

Źródło:
tvn24.pl

Starship, największa rakieta świata, wzbiła się w przestrzeń pozaziemską. To szósty lot orbitalny systemu, który w przyszłości ma wynieść astronautów na Księżyc, a nawet posłużyć do kolonizacji innych planet.

To już szósty raz. Megarakieta i jej kolejny lot

To już szósty raz. Megarakieta i jej kolejny lot

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, SpaceX, tvnmeteo.pl

Pan Grzegorz z Lesznowoli odpowiadał we wtorkowych "Milionerach" na pytanie za 40 tysięcy złotych: "Czego księgowy i naczelnik więzienia, zbzikowani na punkcie frenologii, pozbawili trupa kompozytora Josepha Haydna?". Jak poradził sobie uczestnik?

Pytanie w "Milionerach" za 40 tysięcy złotych - o frenologię i kompozytora Josepha Haydna

Pytanie w "Milionerach" za 40 tysięcy złotych - o frenologię i kompozytora Josepha Haydna

Źródło:
tvn24.pl

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

- Należy założyć, że uszkodzenie dwóch podmorskich kabli na Morzu Bałtyckim to akt sabotażu - stwierdził we wtorek niemiecki minister obrony Boris Pistorius. Przyczyny awarii są dopiero badane, jednak wydarzeniom na Bałtyku z niepokojem przyglądają się władze Niemiec, Litwy, Szwecji i Finlandii. Szwedzkie media podały, że związek ze sprawą może mieć chiński statek towarowy, za którym podążają duński okręt i patrolowiec. - Jeśli chodzi o te kable, są już pewne podejrzenia, ale nie mogę powiedzieć - skomentował krótko sprawę szef MSZ Radosław Sikorski.

"Musimy założyć, że jest to sabotaż". Media: trop prowadzi do nich

"Musimy założyć, że jest to sabotaż". Media: trop prowadzi do nich

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

- Rosja straszy nie pierwszy i nie ostatni raz - powiedział prezydent Andrzej Duda, komentując zatwierdzenie we wtorek przez Władimira Putina znowelizowanej rosyjskiej doktryny nuklearnej. - Papier zniesie wszystko - dodał. Sprawę komentował też szef MSZ. - Jeśli Władimir Putin obniża próg użycia broni atomowej, to może to świadczyć, że wreszcie sobie zdał sprawę, że Rosja jest słabsza wojskowo od Zachodu - ocenił Radosław Sikorski.

Duda o decyzji Putina. "Papier zniesie wszystko"

Duda o decyzji Putina. "Papier zniesie wszystko"

Źródło:
TVN24

KPRM poinformował o przyjęciu dwóch ważnych aktów dla przedsiębiorców. Pierwszy to autopoprawka do projektu obniżającego składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2025 r. Drugi to projekt obniżający składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2026 r.

Rząd przyjął zmiany w składce zdrowotnej. Przedsiębiorcy zapłacą mniej od stycznia

Rząd przyjął zmiany w składce zdrowotnej. Przedsiębiorcy zapłacą mniej od stycznia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Przedstawiciele osób skrzywdzonych w Kościele spotkali się z biskupami na Jasnej Górze. - Udało się wziąć biskupów trochę za ręce i jakby zaczynamy iść w jednym kierunku, w jedną stronę, na pewne rzeczy zaczynamy patrzeć bardzo podobnie - mówił Robert Fidura, jeden z przedstawicieli pokrzywdzonych. - Myśmy tego doświadczyli, księża biskupi nie, więc jeżeli nie połączymy sił, to niewiele z tego wyniknie - dodał.

Spotkanie skrzywdzonych w Kościele z biskupami. "Bardzo mocno przeorało emocje" 

Spotkanie skrzywdzonych w Kościele z biskupami. "Bardzo mocno przeorało emocje" 

Źródło:
TVN24

Policja w Oslo poinformowała we wtorek, że ​​Marius Borg Høiby, syn norweskiej księżnej koronnej Mette-Marit, został aresztowany. 27-latkowi postawiono zarzut "dotyczący stosunku płciowego z osobą nieprzytomną lub z innych przyczyn niezdolną do przeciwstawienia się temu aktowi". Portal dziennika "Dagblaget" podaje, że w toczącej się sprawie karnej przeciwko Høiby'emu jest obecnie pięć ofiar.

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Źródło:
"Guardian", "Dagblaget"

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zmiany na szczytach policyjnej hierarchii. Stanowiska straci trzech komendantów wojewódzkich: w Krakowie, Kielcach i Rzeszowie - wynika z informacji tvn24.pl. Rzeczniczka Komendanta Głównego Policji Katarzyna Nowak potwierdziła, że trwa procedura ich odwołania.

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Źródło:
tvn24.pl

Pielęgniarki, fizjoterapeuci i inni pracownicy i pracowniczki ochrony zdrowia protestowali we wtorek przed kancelarią premiera. Główny postulat to podwyżki. Przygotowano petycję do premiera Donalda Tuska.

"Jesteśmy zawiedzione". Pielęgniarki protestowały przed kancelarią premiera

"Jesteśmy zawiedzione". Pielęgniarki protestowały przed kancelarią premiera

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Po trwających dość długo poszukiwaniach chętnego lub chętnej do poprowadzenia 97. gali oscarowej i licznych odmowach, popularny komik, scenarzysta i gospodarz programów telewizyjnych Conan O'Brien powiedział "tak". Przewodniczący Akademii Bill Kramer oświadczył, że jest wręcz idealną osobą.

Nikt nie chciał prowadzić gali oscarowej. On powiedział "tak"

Nikt nie chciał prowadzić gali oscarowej. On powiedział "tak"

Źródło:
"Variety", "The Hollywood Reporter" ,tvn24.pl