Granica polsko-białoruska. Chaos informacyjny w sprawie liczby migrantów w obozowisku

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjny
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjnyTVN24
wideo 2/22
Reporterka TVN24 z Usnarza Górnego: jest chaos informacyjnyTVN24

Niejasna jest sytuacja migrantów przebywających na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu polskiej wsi Usnarz Górny. Osoby związane z fundacją Ocalenie informują, że w obozowisku przebywają 32 osoby. Straż Graniczna, która nie dopuszcza nikogo do grupy, przekazała z kolei, że na miejscu jest 24 migrantów. Dzień wcześniej, bezskutecznie, próbowali się do nich dostać prawnicy i lekarz. Pytana o doniesienia o uniemożliwianiu kontaktu z migrantami prawników i przedstawicieli jednej z fundacji przez zagłuszanie silnikami lub sygnałami dźwiękowymi, rzeczniczka Straży Granicznej nie zaprzeczyła tym doniesieniom. Podkreśliła, że eskalacja emocji w tej sytuacji jest niepotrzebna.

Na granicy polsko-białoruskiej, przy polskiej wsi Usnarz Górny, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców. Chcą dostać się na terytorium Polski i starać się o ochronę międzynarodową. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę tamtejsze służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na miejscu panuje chaos informacyjny dotyczący liczby migrantów, którzy przebywają w obozowisku. Po godzinie 10 Straż Graniczna Straż Graniczna poinformowała, że "ponad połowa cudzoziemców opuściła teren", a "pozostałe osoby nie chcą opuścić miejsca koczowiska".

Kwadrans przed godziną 14 służby przekazały, że w obozowisku znajduje się grupa 24 osób, z czego 20 osób to mężczyźni, a cztery osoby to kobiety. Wyjaśniono, że "część osób została zabrana" przez stronę białoruską, a "kilka nowych" osób zostało dowiezionych.

W kolejnym wpisie, dziesięć minut później, poinformowano, że "służby graniczne Białorusi zaprosiły dziś białoruskie media na spotkanie z koczującymi cudzoziemcami".

Przebywająca na miejscu reporterka TVN24 Marta Abramczyk relacjonowała po godzinie 14, że komunikację tłumaczki, mówiącej przez megafon, utrudnia Straż Graniczna, która uruchamia silniki i sygnały dźwiękowe.

Reporterka przekazała, że migranci komunikują się między innymi z przedstawicielami fundacji Ocalenie i prawnikami za pomocą gestów. - Na podstawie sygnałów, które migranci wysyłają, potwierdzili, że faktycznie jest ich mniej, choć rano potwierdzali, że są w pełnym składzie, czyli, że są ich 32 osoby. Później mieliśmy komunikat, że jest ich już mniej - relacjonowała, nawiązując do komunikatu Straży Granicznej mówiącego o 24 osobach.

Reporterka - powołując się na informacje "sprzed chwili" od osoby zrzeszonej z fundacją Ocalenie - przekazała, że w obozowisku nadal są 32 osoby.

Rzecznik Straży Granicznej: wiemy, co robimy

O sytuację w obozie migrantów pytana była w niedzielę po południu przez reportera TVN24 Jana Piotrowskiego podporucznik Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej. Poinformowała, że wnioski o ochronę międzynarodową można składać "na przejściach granicznych, w placówkach Straży Granicznej na terytorium Polski lub w oddziałach Straży Granicznej".

Odpowiadając na pytanie o doniesienia o uniemożliwianiu kontaktu z migrantami przez zagłuszanie silnikami lub sygnałami dźwiękowymi, Michalska nie zaprzeczyła im. - My prowadzimy tam działania graniczne, których celem jest zachowanie nienaruszalności granic Polski. Robimy to od 30 lat i wiemy, co robimy. Mamy doświadczenie nie tylko z granic Polski, ale z granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Z taką presją migracyjną mierzyliśmy się na tych granicach niejednokrotnie - mówiła.

- Wszystkie działania dodatkowe, które eskalują emocje, są nam niepotrzebne. My wiemy, co robimy i prosimy, apelujemy cały czas o to, żeby nam pozwolić działać - dodała.

Pytana w takim razie, czy zagłuszanie to element działań Straży Granicznej, rzecznik odpowiedziała, że osoba, do której należy teren na wysokości Usnarza "nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten teren, jest to teren prywatny". - Takie jest jej prawo - dodała.

- My nie chronimy tego terenu prywatnego. Jako służba możemy tam działać, bo takie są przepisy, że chroniąc granicę państwową, możemy wchodzić również na teren prywatny. Ale jeżeli życzeniem właściciela terenu jest, aby inne osoby nie wchodziły, to tutaj jest tylko dobra wolna właściciela tych terenów. Wiemy, że on chyba wzywał inne służby w związku z tym, że ktoś tam wchodzi na ten teren - opisała. Nie sprecyzowała, o jakie służby chodzi.

Rzecznik Straży Granicznej: właściciel terenu na wysokości Usnarza nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten teren
Rzecznik Straży Granicznej: właściciel terenu na wysokości Usnarza nie życzy sobie, aby osoby postronne wchodziły na ten terenTVN24

Fundacja Ocalenie: nie widać wszystkich migrantów

Wcześniej, po godzinie 10.30, fundacja Ocalenie informowała na Twitterze, że na granicy między Polską a Białorusią zostało 10 osób, a reszta została "wypchnięta" na Białoruś. Zaraz po opublikowaniu tej informacji dodano jednak, że nie jest pewna ilu dokładnie imigrantów zostało w Usnarzu, bo nie widać wszystkich. "Próbowaliśmy nawiązać z nimi kontakt przez głośnik to Straż Graniczna włączyła syreny we wszystkich autach" - napisano na Facebooku.

"Niepokojące informacje podała Straż Graniczna na Twitterze: podobno część grupy z Usnarza nie wytrzymała i cofnęła się na Białoruś"- zauważono.

Straż Graniczna odcięła dostęp do terenu, na którym przebywają migranci

W sobotę rano Straż Graniczna i wojsko przesunęli kordon o kilkaset metrów od granicy z Białorusią. Uzbrojeni funkcjonariusze i żołnierze nie przepuszczali dziennikarzy oraz wolontariuszy z fundacji Ocalenie. Miejsce, w którym znajdują się koczujący zasłonięte zostało szczelnie przez samochody Straży Granicznej i wojska.

- Straż Graniczna nie informuje nas, na jakiej podstawie został zamknięty dostęp do tego terenu. Wczoraj rano pytali o to prawnicy, nie otrzymali informacji. Kontakt z komendantem najbliższego oddziały ani komendą w Białymstoku nie skutkuje odpowiedzią na nasze pytania - mówiła Anna Chmielewska z fundacji Ocalenie. Jak przekazała nikomu z migrantów "nie zagraża niebezpieczeństwo i nie ma osób bardzo chorych".

Lekarka i tłumaczka niedopuszczone do migrantów

Przypomniała, że w sobotę Straż Graniczna nie zezwoliła na dopuszczenie do przetrzymywanych na granicy imigrantów lekarki oraz tłumaczki. Lekarka Paulina Bownik informowała, że chce przekazać chorym leki.

Bownik opowiedziała na antenie TVN24 o sobotnich wydarzeniach na granicy. Jak mówiła, tamtego dnia otrzymała informację z fundacji Ocalenie o tym, że wśród uchodźców są osoby, które źle się czują i proszą i pilną pomoc medyczną.

- Pojechałam tam i nie udało mi się dotrzeć do tych osób, nie pozwoliła mi na to polska Straż Graniczna. Została wezwana oczywiście karetka pogotowia. Kilkakrotnie przerzucano się tym, kto powinien do tych ludzi przyjechać i czy powinien przyjechać. Ostatecznie odmówiono przyjazdu - powiedziała lekarka. Jak dodała, "przedstawiciel fundacji Ocalenie usłyszał, że tylko Straż Graniczna może tam wezwać karetkę pogotowia, czego nie zrobiła".

- Straż Graniczna jest doskonale przygotowana medycznie na takie sytuacje. Ma swoich lekarzy, swój sprzęt i byłaby w stanie - gdyby chciała - dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja - przekonywała lekarka.

Lekarka nie została dopuszczona do migrantów. "Przywiozłam leki, antybiotyki"
Lekarka nie została dopuszczona do migrantów. "Przywiozłam leki, antybiotyki"TVN24

Coraz więcej migrantów

Mieszkańcy Usnarza Górnego i pobliskich Krynek twierdzą, że od miesiąca widzą w okolicy coraz więcej cudzoziemców.

- Zaczęło się tak z miesiąc temu. Co chwilę ktoś opowiada, że widział jakichś imigrantów. Wcześniej tak nie było. Może jacyś pojedynczy ludzie, co to ich zaraz Straż Graniczna wyłapała – mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową mieszkaniec Krynek. Ten starszy mężczyzna chce pozostać anonimowy, tak jak i inni rozmówcy.

Wskazał na pole kukurydzy na obrzeżach miasta. - Panie, tam co i rusz można znaleźć plecaki, torby, a nawet jakieś stare kurtki. Siedzą tam do wieczora i czekają. Potem podjeżdżają po nich jacyś ludzie samochodami na niemieckich numerach – opowiadał.

Inny relacjonował, że będąc na grzybach spotkał dwóch młodych mężczyzn o śniadej karnacji i ciemnych włosach. - Byli spokojni, z tego, co zrozumiałem, bo pokazywali, że chcą jeść. Ja jednak nie miałem nic do jedzenia, to sobie poszli - mówił.

Rolnik z Usnarza Górnego również opowiadał, że przed kilkunastoma dniami kilka kilometrów za wsią "siedziała" grupa cudzoziemców. W jego ocenie byli to nielegalni imigranci. - Nie wiem, co się później z nimi stało. Pewnie ich pogranicznicy zgarnęli – snuł przypuszczenia.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad dwa tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego około 1350 próbom pogranicznicy zapobiegli.

"Straż Graniczna byłaby w stanie, gdyby chciała, dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja"
"Straż Graniczna byłaby w stanie, gdyby chciała, dużo lepiej tych ludzi zabezpieczyć niż ja"TVN24

Autorka/Autor:momo, akw/karol

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Francja przekazuje Ukrainie wojskowe dane wywiadowcze. Dla Brytyjczyków to bardziej skomplikowane - poinformował w czwartek minister obrony Francji Sebastien Lecornu. Dzień wcześniej Waszyngton ogłosił zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Kijowem.

Francuski minister: przekazujemy Ukrainie dane wywiadowcze, dla Brytyjczyków to skomplikowane

Francuski minister: przekazujemy Ukrainie dane wywiadowcze, dla Brytyjczyków to skomplikowane

Źródło:
PAP, Reuters

Trzyletni chłopiec zginął w tragicznym wypadku w miejscowości Downary na Podlasiu. Na dziecko spadł fragment ścinanego drzewa.

Nie żyje trzyletnie dziecko. Na chłopca spadł ścięty fragment drzewa

Nie żyje trzyletnie dziecko. Na chłopca spadł ścięty fragment drzewa

Źródło:
tvn24.pl

Rada Prawna Konferencji Episkopatu Polski rekomenduje polskim biskupom złamanie złożonej publicznie obietnicy powołania zespołu do zbadania problemu wykorzystania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych - podało RMF FM. Publicysta Tomasz Terlikowski, który dotarł do dokumentu, ocenił, że jest on "szokujący". Jego zdaniem "to jest ważny test dla biskupów, ale też ważny moment dla wiernych".

"Szokujący" dokument Rady Prawnej KEP. "Wzywa biskupów nie tylko do tego, by złamali dane słowo"

"Szokujący" dokument Rady Prawnej KEP. "Wzywa biskupów nie tylko do tego, by złamali dane słowo"

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl

Sir Nicholas Soames, wnuk Winstona Churchilla, brytyjski polityk, związany z Partią Konserwatywną, powiedział, że "ludzie Donalda Trumpa naprawdę gardzą Europą". Dodał też, że umieszczenie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych popiersia jego dziadka, Churchilla, w Gabinecie Owalnym jest "okropnie tandetne".

Wnuk Churchilla o Trumpie i jego ludziach. Padły mocne słowa

Wnuk Churchilla o Trumpie i jego ludziach. Padły mocne słowa

Źródło:
"Independent", TVN24

Ukraińscy operatorzy systemów obrony powietrznej Patriot, a także piloci myśliwców F-16 podziękowali narodowi amerykańskiemu za okazane wsparcie. Ich słowa są odpowiedzią na wcześniejsze zarzuty prezydenta i wiceprezydenta USA, Donalda i J.D. Vance'a, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie jest wystarczająco "wdzięczny".

Ukraińscy wojskowi zwrócili się do Amerykanów

Ukraińscy wojskowi zwrócili się do Amerykanów

Źródło:
tvn24.pl, Ukraińska Prawda, PAP

My w oczywisty sposób jesteśmy już objęci parasolem atomowym NATO, ale te dyskusje z Francją oczywiście się toczą - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" wiceszef MON Cezary Tomczyk, odnosząc się do propozycji Emmanuela Macrona. Powtórzył również, że Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę.

Tomczyk odpowiada na propozycję Macrona. "Polska jest objęta parasolem atomowym NATO"

Tomczyk odpowiada na propozycję Macrona. "Polska jest objęta parasolem atomowym NATO"

Źródło:
TVN24

Osiem bomb "nieprawidłowo" zrzuconych przez myśliwiec spadło na zabudowania poza poligonem w miejscowości Pocheon w Korei Południowej, 40 kilometrów od stolicy. 15 osób zostało rannych. Samolot brał udział we wspólnych manewrach wojsk USA i Korei Południowej z użyciem ostrej amunicji.

"Nieprawidłowo zrzucone bomby" podczas manewrów. Spadły na cywilne budynki

"Nieprawidłowo zrzucone bomby" podczas manewrów. Spadły na cywilne budynki

Źródło:
PAP, Reuters

Donald Trump zażądał od Hamasu natychmiastowego uwolnienia wszystkich izraelskich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy i zwrócił się do mieszkańców. "Piękna przyszłość was czeka, ale nie - jeśli będziecie przetrzymywać zakładników. Jeśli to zrobicie, jesteście martwi" - napisał Trump na portalu Truth Social.

"Jeśli to zrobicie, jesteście martwi". Trump dał "ostatnie ostrzeżenie"

"Jeśli to zrobicie, jesteście martwi". Trump dał "ostatnie ostrzeżenie"

Źródło:
PAP

Nieznana osoba w czwartek weszła do kantoru przy autostradzie A2 koło Świecka i od środka go podpaliła. Jak poinformowała st. asp. Ewa Murmyło, rzeczniczka policji w Słubicach, na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.

Ktoś wszedł do kantoru i go podpalił. Policja szuka sprawcy

Ktoś wszedł do kantoru i go podpalił. Policja szuka sprawcy

Źródło:
PAP, TVN24

Siły amerykańskie w Europie czekają na finalną decyzję administracji Donalda Trumpa. Dzisiaj mówimy o tym, że jest to swego rodzaju zamrożenie pomocy dla Kijowa. Ta pomoc jest w Rzeszowie i czeka na ewentualne rozdysponowanie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Wiceszef MON: dopóki nie będzie zmiany decyzji Trumpa, sprzęt zostanie w Rzeszowie

Wiceszef MON: dopóki nie będzie zmiany decyzji Trumpa, sprzęt zostanie w Rzeszowie

Źródło:
TVN24

Cztery osoby z bliskiego otoczenia prezydenta USA Donalda Trumpa odbyły potajemne rozmowy z przedstawicielami ukraińskiej opozycji - podał portal Politico, powołując się na własne źródła. Rozmowy miały dotyczyć kwestii przeprowadzenia wyborów prezydenckich w Ukrainie.

Politico: wysłannicy Trumpa potajemnie rozmawiali z przeciwnikami Zełenskiego

Politico: wysłannicy Trumpa potajemnie rozmawiali z przeciwnikami Zełenskiego

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Lekarze ze szpitala w Grudziądzu usunęli pacjentowi z szyi ogromnego guza. Średnica szyi z guzem wynosiła aż 78 centymetrów. Zmiana ważyła prawie trzy kilogramy.

Ogromny guz na szyi pacjenta. Ważył prawie trzy kilogramy

Ogromny guz na szyi pacjenta. Ważył prawie trzy kilogramy

Źródło:
tvn24.pl

Zanotowane w środę 19 stopni Celsjusza to dopiero początek - kolejne dni mogą przynieść jeszcze wyższe wartości na termometrach. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, ciepłej aurze sprzyja układ ośrodków barycznych nad Europą. Już wkrótce marzec pokaże jednak swoje zmienne oblicze.

Po zwrotnikowym cieple czeka nas "szok termiczny". Śnieg może jeszcze wrócić

Po zwrotnikowym cieple czeka nas "szok termiczny". Śnieg może jeszcze wrócić

Źródło:
TVN24

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert smogowy. Ostrzeżenia otrzymały osoby przebywające w części województwa świętokrzyskiego. Normy jakości powietrza w niektórych miejscach mają być przekroczone kilkukrotnie.

"Unikaj aktywności na zewnątrz". RCB rozesłało alert

"Unikaj aktywności na zewnątrz". RCB rozesłało alert

Źródło:
RCB

Departament do spraw Weteranów (VA) zamierza zwolnić aż 80 tysięcy pracowników - podała agencja AP, przy czym powołała się na wewnętrzne źródła. Decyzję administracji prezydenta USA Donalda Trumpa potępili zarówno sami weterani, jak i opozycyjni demokraci.

Planują zwolnić 80 tysięcy osób. "Totalny atak"

Planują zwolnić 80 tysięcy osób. "Totalny atak"

Źródło:
PAP

USA odcinają Afryce miliony dolarów pomocy, a w tym czasie firma Elona Muska - Starlink - stara się o kontrakty w kilku krajach kontynentu. Chodzi między innymi o Republikę Południowej Afryki czy Lesotho. To drugie państwo niedawno obraził prezydent Donald Trump, gdy stwierdził, że "nikt o nim nie słyszał".

Trump obraża, Musk zabiega o kontrakty

Trump obraża, Musk zabiega o kontrakty

Źródło:
PAP

Stołeczna policja zatrzymała 13 osób w wieku od 14 do 24 lat podejrzanych o oszustwa metodą "na policjanta". Usłyszeli zarzuty. Większość trafiła do aresztu, a nieletni do ośrodka wychowawczego. Możliwe są kolejne zatrzymania.

Są podejrzani o oszustwa metodą "na policjanta". 13 osób zatrzymanych, najmłodsza ma 14 lat

Są podejrzani o oszustwa metodą "na policjanta". 13 osób zatrzymanych, najmłodsza ma 14 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Włoscy studenci wygrali około 50 tysięcy euro na loterii dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji (AI). Stworzyli w tym celu specjalny model AI, który analizuje szanse wylosowania konkretnych liczb. - Posłuchali mojej rady i połączyli ją ze swoją wiedzą - stwierdził właściciel kolektury, w której padła wygrana.

Wykorzystali sztuczną inteligencję, by wygrać na loterii

Wykorzystali sztuczną inteligencję, by wygrać na loterii

Źródło:
PAP

Dyrektor Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa Tomasz Szymczak zrezygnował z pełnionej funkcji. Jego rezygnacja została zaakceptowana przez prezesa Centrum Łukasiewicz, Huberta Cichockiego - podało biuro prasowe Centrum.

Przyjęto rezygnację dyrektora państwowego instytutu

Przyjęto rezygnację dyrektora państwowego instytutu

Źródło:
PAP

W czwartek rozpocznie się nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej. Szefowie państw i rządów mogą uwzględnić zmiany w podejściu Stanów Zjednoczonych do rosyjskiej napaści na Ukrainę - podaje unijne źródło. Do rozmów dołączy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który spotka się również z szefem NATO.

Zełenski jedzie do Brukseli. Weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie, spotka się z szefem NATO

Zełenski jedzie do Brukseli. Weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie, spotka się z szefem NATO

Źródło:
PAP

Komitet Wyborczy Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, złożył podpisy w Państwowej Komisji Wyborczej. Trzaskowski zebrał ponad milion sto tysięcy podpisów.

Trzaskowski złożył ponad milion podpisów w PKW. "Dzieje się historia"

Trzaskowski złożył ponad milion podpisów w PKW. "Dzieje się historia"

Źródło:
Fakty TVN, tvn24.pl
Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Minister "rozważa" i "dostrzega". A dzieci nadal znikają

Minister "rozważa" i "dostrzega". A dzieci nadal znikają

Źródło:
tvn24
Premium

Prezydent USA Donald Trump zdecydował o zawieszeniu ceł na auta i inne wyroby przemysłu motoryzacyjnego z Meksyku i Kanady na miesiąc - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Decyzję podjął na wniosek największych producentów aut i po rozmowie z premierem Kanady Justinem Trudeau.

Zmiana w sprawie ceł. Decyzja Trumpa

Zmiana w sprawie ceł. Decyzja Trumpa

Źródło:
PAP

26-latek zaspał do pracy, dlatego pędził w terenie zabudowanym 142 kilometry na godzinę. A przynajmniej tak się tłumaczył policji, która zatrzymała go we wsi Tomice pod Górą Kalwarią. Konsekwencja to utrata prawa jazdy na trzy miesiące.

Pędził o 92 kilometry na godzinę za szybko. Wymówka kierowcy nie przekonała policji

Pędził o 92 kilometry na godzinę za szybko. Wymówka kierowcy nie przekonała policji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Donald Trump oświadczył we wtorkowym orędziu w Kongresie, że jego administracja zidentyfikowała "wstrząsające marnotrawstwo" państwowych funduszy. Mówił o przekazaniu między innymi "ośmiu milionów dolarów na promocję LGBTQI+ w afrykańskim państwie Lesotho", o którym -jego zdaniem - "nikt nigdy nie słyszał". Minister spraw zagranicznych tego kraju Lejone Mpotjoane powiedział w środę, że jest zaszokowany słowami prezydenta USA.

Trump o kraju, o którym "nikt nigdy nie słyszał". Jest odpowiedź

Trump o kraju, o którym "nikt nigdy nie słyszał". Jest odpowiedź

Źródło:
PAP

Posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej zostało przerwane po tym, gdy politycy PiS złożyli wniosek o zbadanie posła KO Artura Łąckiego alkomatem. Argumentowali to "skandalicznym" zachowaniem posła w czasie posiedzenia. Łącki sam zwrócił się do Staży Marszałkowskiej o dostarczenie alkomatu. Jeden ze strażników poinformował jednak, że alkomatu nie ma, bo "poszedł do kalibracji". 

PiS chciał zbadania posła KO. Alkomatu nie było, bo "poszedł do kalibracji"

PiS chciał zbadania posła KO. Alkomatu nie było, bo "poszedł do kalibracji"

Źródło:
TVN24, PAP

Wolontariusze z kalifornijskiego Sacramento w ciągu zaledwie dwóch lat znaleźli w miejscowych rzekach 19 tysięcy strzykawek i igieł - poinformowali o tym w mediach społecznościowych. Jak podkreślono, mogą one stanowić zagrożenie dla mieszkańców regionu.

Znaleźli w rzekach 19 tysięcy strzykawek. "Unoszą się na wodzie i są wszędzie"

Znaleźli w rzekach 19 tysięcy strzykawek. "Unoszą się na wodzie i są wszędzie"

Źródło:
CBS News, tvn24.pl

Millie Bobby Brown odpowiedziała na krytykę dotyczącą głównie jej wyglądu, jaka pojawiła się pod jej adresem w sieci. Aktorka zwróciła uwagę na brutalność niektórych komentarzy i artykułów prasowych. - To nękanie - oceniła krótko, zauważając, że problem ten dotyka nie tylko jej, ale i innych młodych kobiet.  

Millie Bobby Brown odpowiada na krytykę swojego wyglądu. "Nie będę się wstydzić"

Millie Bobby Brown odpowiada na krytykę swojego wyglądu. "Nie będę się wstydzić"

Źródło:
tvn24.pl

Policja informuje o wynikach inspekcji przeprowadzonej w domu Gene'a Hackmana po śmierci aktora i jego żony. Pojawiły się też nowe fakty dotyczące psa, którego zwłoki zostały odnalezione przy ciałach zmarłych małżonków. Jak dotąd nie podano, jakie były przyczyny śmierci dwukrotnego zdobywcy Oscara i pianistki, jednocześnie ich zgon oceniono jako "podejrzany".

Nowe szczegóły w sprawie śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Co wiadomo

Nowe szczegóły w sprawie śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Co wiadomo

Źródło:
Fox News, Independent, CBS News, tvn24.pl
"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sławomir Mentzen opowiada o Europie, gdzie "w domach zakazują modlitwy", nakazują "remonty klimatyczne" i wydają pieniądze tylko po to, żeby "było chłodniej o jeden stopień". Ta wizja ma skłaniać wyborców do głosowania na kandydata Konfederacji, który obiecuje to wszystko powstrzymać. Tylko że to obietnice nie do spełnienia, bo "prawdy" przedstawiane przez Mentzena nie są zgodne z faktami.

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Źródło:
Konkret24