Prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze, że "Polska opowiada się za ekspresową ścieżką członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej". "Status kandydata powinien być udzielony natychmiast, a rozmowy o członkostwie rozpoczęte niezwłocznie po tym" - dodał. W sobotę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się kolejna narada prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami rządu, dowódcami wojskowymi i służbami.
"Polska opowiada się za ekspresową ścieżką członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Status kandydata powinien być udzielony natychmiast, a rozmowy o członkostwie rozpoczęte niezwłocznie po tym. Ukraina ma mieć też dostęp do środków z UE na odbudowę. To się Ukrainie należy" - napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze w sobotę.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w ostatnim czasie wielokrotnie wyrażał przekonanie, że naród ukraiński zasłużył sobie na członkostwo w Unii Europejskiej oraz że taka decyzja byłaby bardzo ważnym elementem wsparcia wobec rosyjskiej agresji.
Narada w BBN
W sobotę po godzinie 12 odbyła się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego kolejna narada prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami rządu, dowódcami wojskowymi i służbami.
- Dzisiaj, jak zwykle, od momentu ataku Rosji na Ukrainę omówiona została jej sytuacja i kwestie związane z koordynacją działań władz państwowych, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i związane z zabezpieczeniem sytuacji na granicy z Ukrainą i działania, które władze państwowe będą w związku z tym podejmowały - przekazał szef BBN Paweł Soloch dziennikarzom po naradzie.
Szef BBN pytany był m.in. o rozmowy polskiego prezydenta z jego ukraińskim odpowiednikiem. Soloch podkreślił, że przekaz wynikający z tych rozmów jest "niezwykle dramatyczny, bo sytuacja jest dramatyczna". - Pan prezydent Zełenski pozostaje na terenie Kijowa, chce bronić stolicy do końca. Bardzo wstrząsające, ale z drugiej strony bardzo godne podziwu zachowanie prezydenta Ukrainy. Nasz prezydent pozostaje z nim w stałym kontakcie telefonicznym - mówił szef BBN.
Pytany o odcięcie Rosji od sytemu SWIFT, Soloch podkreślił, że opowiada się za tym zarówno prezydent, jak i rząd. - Zobaczymy, jakie będą rezultaty wizyty premiera w Berlinie - powiedział.
Soloch dodał, że "stosownie do rozwoju wydarzeń" należy spodziewać się kolejnych narad w BBN - prawdopodobnie będą odbywać się one codziennie.
Pytania o szpicę NATO
Pytany, czy wiadomo już, gdzie będą rozlokowane dodatkowe siły, o których mowa było po zakończeniu szczytu NATO, Soloch odparł, że dyspozycja w tym zakresie "będzie szła od dowództwa naczelnego NATO w kontakcie z komponentami narodowymi". - Czyli w relacjach z naszym dowództwem, naszym ministerstwem obrony - dodał.
Jak mówił, szpica NATO to siły liczące 5 tys. żołnierzy, które pozostają do dyspozycji głównodowodzącego tej organizacji. - Tutaj jest takie zastrzeżenie dowództwa, żeby ich używać w tym miejscu, gdzie będą potrzebne - powiedział. - Chodzi o siły szybkiego reagowania, które mogą być przerzucane w dowolny punkt NATO, żeby zabezpieczyć nasze granice - tłumaczył.
Na pytanie, czy te siły szybkiego reagowania mogą znaleźć się na terenie naszego kraju, Soloch odparł, że "mówi się o trzech dniach". - Nie ma żadnej decyzji na temat tego, gdzie mają być rozlokowane. W tej chwili są stawiane w stan gotowości, czyli żołnierze oddziałów, które wchodzą w skład tej szpicy, muszą być gotowi, żeby przemieścić się w dowolny punkt w ciągu trzech dni - powiedział szef BBN.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: PAP