- Prokuratura chce zarzucić byłemu ministrowi sprawiedliwości kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz to, że wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym.
- Wniosek śledczych o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, a także o udzielenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie liczy blisko 160 stron.
- Prokuratura wskazuje między innymi Ziobrę jako osobę, która zdecydowała o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 milionów złotych dla CBA na zakup oprogramowania Pegasus.
- CZYTAJ WIĘCEJ: Pięć ważnych rzeczy z wniosku w sprawie Ziobry
W czwartek wieczorem komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu, zatrzymanie i aresztowanie posła PiS Zbigniewa Ziobry. Na posiedzeniu sejmowej komisji nie stawił się sam Ziobro, który wcześniej tego dnia przekonywał, że zarzuty sformułowane wobec niego przez prokuraturę są "fałszywe, nieprawdziwe i całkowicie absurdalne".
Głosowanie nad wnioskiem w sprawie byłego ministra sprawiedliwości jest zaplanowane w piątkowym bloku głosowań, który ma rozpocząć się o godzinie 17.30. Z informacji na stronie Sejmu wynika, że jest ono siódme w kolejności. Ziobry będzie dotyczyć łącznie 27 głosowań - 26 w sprawie każdego z zarzutów, a na końcu wniosku o zatrzymanie i tymczasowy areszt.
CZYTAJ TAKŻE: Chciał zlikwidować immunitety dla "świętych krów". Teraz sam z takiego korzysta
Sprawozdanie komisji. "Tego jeszcze w historii nie było"
Sprawozdanie komisji w czwartek przed północą przedstawił w Sejmie jej przewodniczący Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej, który zwrócił uwagę, że wniosek Prokuratury Krajowej stanowi szczególne wydarzenie w historii polskiego parlamentaryzmu.
- Oto pierwszy raz, pierwszy zarzut, jaki jest postawiony w tym wniosku dotyczącym byłego ministra sprawiedliwości kraju Unii Europejskiej, Polski, dotyczy zorganizowania i kierowania grupą przestępczą. Tego jeszcze w historii nie było - podkreślił Urbaniak.
Wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że jeśli komisja zakończy prace nad sprawozdaniem dotyczącym wniosku prokuratury, to głosowanie w tej sprawie odbędzie się w piątkowym bloku głosowań.
O ewentualnym aresztowaniu Ziobry i tak musiałby zdecydować sąd (po wyrażeniu na to zgody przez Sejm), do którego trafiłby wniosek prokuratury. Były minister sprawiedliwości przebywa jednak w Budapeszcie, choć przekonuje, że nie złożył wniosku o azyl polityczny na Węgrzech.
Prokuratura zarzuca Ziobrze 26 przestępstw
O przekazaniu do marszałka Sejmu liczącego 158 stron wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu Ziobrze, a także o udzielenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, informowała pod koniec października rzeczniczka PG prokurator Anna Adamiak, podając też, że Ziobro w czasie, gdy był ministrem, założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która przywłaszczyła ponad 150 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.
Jak mówiła Adamiak, Ziobro popełnił 26 przestępstw, a "czyny te pozostają w ścisłej relacji do pełnionej przez pana posła poprzednio funkcji ministra sprawiedliwości, będącego również dysponentem środków z Funduszu Sprawiedliwości (…), a także funkcji prokuratora generalnego".
Przekazała także, że Ziobro miał działać po to, by zapewnić korzyści majątkowe innym osobom oraz zyskać dla siebie korzyści osobiste i polityczne. Według prokuratury robił to wspólnie z ustalonymi współpracownikami, w tym jego zastępcami Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem, także posłem PiS Dariuszem Mateckim. W ten sposób – jak przekazano – działał na szkodę państwa i interesu publicznego, a także ograniczał dostęp do środków funduszu tym podmiotom, które zgodnie z prawem mogły się o nie ubiegać. Maksymalny wymiar kary, który może być orzeczony w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Fundusz Sprawiedliwości pod lupą śledczych
Badaniem między innymi sprawy ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości zajmuje się powołany w lutym 2024 roku specjalny zespół śledczy nr 2 Prokuratury Krajowej. Prowadzi on wielowątkowe i rozwojowe śledztwo, które toczy się między innymi w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu.
W śledztwie podejrzanymi są między innymi były wiceszef resortu sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, wobec którego sąd w grudniu 2024 roku wydał decyzję o aresztowaniu, lecz Romanowski zawnioskował azyl polityczny na Węgrzech, a także poseł PiS Dariusz Matecki (w drugiej połowie kwietnia opuścił areszt za poręczeniem majątkowym).
Autorka/Autor: asty//akw
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP/EPA