- Policja jest w bardzo trudnym momencie. Sytuacja wymaga pilnych działań - powiedział Komendant Główny Policji nadinspektor Marek Boroń, odnosząc się do braków kadrowych. W formacji jest niemal 14,7 tysiąca wakatów. Boroń zapewniał, że policja "robi wszystko", by ta sytuacja "nie wpływała na bezpieczeństwo wewnętrzne w kraju". Szef MSWiA Tomasz Siemoniak stwierdził, że jest "pewien trend poprawy". Dodał, że od pewnego czasu widać mniejszą liczbę odejść i więcej chętnych do podjęcia służby.
Z danych przekazanych przez Komendę Główną Policji wynika, że według stanu na 1 sierpnia w policji służy 94 253 funkcjonariuszy, co przy stanie etatowym 108 909, daje 14 656 wakatów. Pod względem liczbowym najwięcej, bo 2468 nieobsadzonych stanowisk, znajduje się w Komendzie Stołecznej Policji, a pod względem procentowym najgorzej wypada Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, gdzie nieobsadzonych jest 48,23 procent stanowisk.
Szef KGP o wakatach w policji: sytuacja wymaga pilnych działań
Szef KGP nadinspektor Marek Boroń, odnosząc się do sytuacji w policji, przyznał, że jest ona dziś "w bardzo trudnym momencie".
- Robimy wszystko, by stan wakatów nie wpływał na bezpieczeństwo wewnętrzne w kraju, ale nie ma co ukrywać, że sytuacja wymaga pilnych działań - powiedział.
W ocenie Boronia budżet policji od lat nie jest doszacowany, a środki, które otrzymuje formacja, nie pokrywają kosztów, które faktycznie ponosi. - Potwierdzają to raporty Najwyższej Izby Kontroli. Policja od lat musi przesuwać pozycje w planie budżetowym i łatać dziury, żeby móc funkcjonować. Policjanci muszą mieć odpowiedni sprzęt i warunki do pełnienia służby. Każdego dnia realizujemy od 15 do 20 tysięcy interwencji. Skala pokazuje, jak bardzo eksploatujemy naszą flotę, nasze wyposażenie - zaznaczył.
Szef KGP zwrócił uwagę, że w dyspozycji formacji jest ponad 3 tysiące nieruchomości, które mają powyżej 30 lat. - Wiele z nich wymaga remontów, a to generuje ogromne koszty. Wszyscy wiemy, jak drogie są w tym obszarze materiały i usługi - podkreślił.
Dodał, że znaczne wydatki z policyjnego budżetu pochłania utrzymanie baz danych i systemów policyjnych. Chodzi o sprzęt, utrzymanie i licencje. - To kilkadziesiąt milionów rocznie. Ale policja musi dysponować dobrym sprzętem i dostępem do sieci, jeśli ma skutecznie zwalczać przestępczość. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że dzisiaj cyberprzestępczość jest jednym z wyzwań, przed jakimi stoją organy ścigania - zaznaczył.
Boroń: będę walczył o każdego policjanta
Jego zdaniem podjęte kroki zaradcze, w tym zmiany legislacyjne ułatwiające powrót do służby tym, którzy odeszli z niej w ciągu ostatnich lat, wprowadzenie służby kontraktowej czy ułatwienia w naborze do służby dla uczniów klas mundurowych "wymagają czasu i nie od razu dadzą efekt".
- Uzupełnienie wakatów to proces. Poza tym musimy pamiętać, że nabór nowych policjantów nie może zdominować działań na rzecz zatrzymania w służbie tych, którzy już w niej od wielu lat są. Dzisiaj każdy policjant jest na wagę złota. O każdego będę walczył. Ale tutaj potrzebujemy wsparcia państwa i zrozumienia decydentów, że samymi ideami i pasją do służby nie da się policjantów zmotywować - ocenił.
Szef KGP zwrócił uwagę, że sytuacja, w której znalazła się policja, to efekt wielu ostatnich lat. - Nadszedł moment, w którym trzeba podjąć stanowcze działania, bo inaczej kryzys w policji, zarówno finansowy, jak i kadrowy, tylko się pogłębi, a to ma bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo obywateli. Rozmawiamy z ministrem (spraw wewnętrznych - red.) Tomaszem Siemoniakiem nad rozwiązaniami. Pan minister doskonale rozumie obecną sytuację i wiem, że bardzo poważnie podchodzi do sprawy. Wszyscy mamy świadomość, w jakim czasie funkcjonujemy i jakie wyzwania jeszcze przed nami. Wojna u naszych granic to nowe obowiązki dla policjantów, ale i nowe zagrożenia dla obywateli. Tylko silna, skuteczna i dobrze wyposażona policja jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwo społeczeństwu - zaznaczył.
Szef MSWiA: sytuacja jest trudna, ale widać poprawę
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak, zapytany o sytuację dotyczącą wakatów w policji, powiedział, że "na szczęście ta liczba nie rośnie".
- Mamy do czynienia z dwoma pozytywnymi zjawiskami, to znaczy zmniejsza się liczba odejść, w porównaniu na przykład do ubiegłego roku, jak również - od mniej więcej czerwca - mamy do czynienia ze zwiększeniem się liczby chętnych do policji - dodał.
Przyznał jednocześnie, że sytuacja kadrowa "oczywiście jest trudna, zwłaszcza w największych garnizonach policyjnych, jak Warszawa, Poznań, Wrocław". - Komendanci wojewódzcy, Komendant Główny Policji wiedzą, że to jest absolutny priorytet i podejmują tutaj rozmaite działania - zaznaczył.
Jak mówił, mimo trudnej sytuacji "widać pewien trend poprawy". - Będziemy robili wszystko, żeby ten trend się utrzymywał - zadeklarował Siemoniak i zwrócił uwagę na rosnącą liczbę zadań w policji.
- Wspominałem o walce z aktami dywersji. Tutaj policja bardzo skutecznie wspiera Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mamy też zaangażowanych policjantów na granicy. To po prostu oznacza, że te braki są dotkliwe, ale jak mówię - od czerwca mamy do czynienia z poprawą. Zrobimy wszystko, żeby tę tendencję utrzymać i wzmocnić - podkreślił.
Mroczek: plany liczbowe policji już od tego roku zaczną się zwiększać
Wcześniej w poniedziałkowej rozmowie z Polskim Radiem wiceszef MSWiA Czesław Mroczek, odnosząc się do liczby wakatów w policji mówił, że liczba ta jest duża, jednak "proces zmniejszania się liczebności policji będzie zatrzymany".
- W tym roku ze służby odeszło dwa razy mniej policjantów niż rok temu - powiedział wiceszef MSWiA i zapewnił, że jest także więcej chętnych do służby. - Najprawdopodobniej przyjmiemy więcej policjantów do służby niż liczba tych, którzy odeszli, więc plany liczbowe policji już od tego roku zaczną się zwiększać - powiedział.
Dodał, że resort myśli o tym, żeby tak zmieniać przepisy rekrutacyjne dotyczące uposażeń, by stanowiły one zachętę do służby.
- Staramy się, żeby ta służba była konkurencyjna. Jeżeli nie będzie konkurencyjna, nie będzie chętnych - ocenił.
"To nie jest żaden element zachęcający do wstępowania do policji"
O tym, że policyjny budżet od lat jest niedoszacowany mówią także policyjni związkowcy, którzy chcą zmian w systemie finansowania policji i powiązania go z PKB. NSZZ Policjantów złożył w tej sprawie petycję do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Według związków na naprawę sytuacji finansowej i uposażenia, które dałyby szansę na przyciągnięcie odpowiedniej liczby kandydatów przy jednoczesnym powstrzymaniu fali odejść, potrzebne jest 0,8-0,9 procent PKB.
- Uwzględnienie w projekcie przyszłorocznego budżetu podwyżek wynagrodzeń, w tym kwot bazowych o 5 procent dla pracowników państwowej sfery budżetowej, w tym funkcjonariuszy i żołnierzy, jest żenujące i sprzeczne ze słowami premiera Donalda Tuska, który nie tak dawno na spotkaniach z policjantami służącymi przy granicy twierdził, że na bezpieczeństwie nie możemy oszczędzać - powiedział Andrzej Szary z NSZZ Policjantów.
Szary dodał, że będzie to około 400 złotych brutto podwyżki, co - po odliczeniu podatków - daje kwotę - około 360 złotych realnej podwyżki. - Przy tej inflacji, która zjadła już dużą część naszych uposażeń to nie jest żaden element zachęcający do wstępowania do policji - ocenił.
Związkowcy: jeżeli nie będzie środków, w przyszłym roku może być około 20 tysięcy wakatów
- Oczekujemy, że pan premier się zreflektuje i dokona korekty budżetu, tak aby środowisko było w miarę usatysfakcjonowane. Jeżeli nie będzie środków finansowych, to wakaty w polskiej policji mogą sięgnąć w przyszłym roku około 20 tysięcy. Pytanie, kto będzie wtedy bronił bezpieczeństwa wewnętrznego kraju - powiedział.
Policjanci, z którymi rozmawiała PAP, wskazują, że duża liczba wakatów to wynik kilku zjawisk. Chodzi o odejścia z policji przez osoby, które do służby przyszły w latach 90., czyli w czasach największego naboru i uzyskały pełnię praw emerytalnych. Druga fala odejść to funkcjonariusze, którzy mieli prawa emerytalne i skorzystali z waloryzacji emerytur - dodali.
Policjanci zwracają uwagę na konieczność zwiększenia funduszy dla formacji. - Chcielibyśmy, żeby ten budżet był doszacowany, żeby nie było takich sytuacji, że cala masa rzeczy, którymi się zajmujemy, nie jest naszą właściwością, a idą na to ogromne pieniądze, które nie są nam zwracane. 24 milionów złotych z policyjnego budżetu wypływa tylko dlatego, że na poziomie samorządu nie ma izb wytrzeźwień, bo osoby nietrzeźwe, które wymagają noclegu, zwozi się do policyjnej izby zatrzymań. To jest nasz czas, nasze radiowozy, które trzeba dezynfekować. To wzmaga frustrację - zaznaczyli.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock