- Jeżeli macie jakiekolwiek dowody, że trzy osoby przeżyły katastrofę, to połóżcie je na stół. A jeżeli nie macie, to usuńcie Macierewicza z funkcji szefa zespołu - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Roman Giertych. Jego zdaniem to, co się dzieje ws. katastrofy smoleńskiej to narastający "fanatyzm". - Ja nie dostrzegam cech fanatyzmu u Antoniego Macierewicza. Talibem nie jest - bronił kolegi Witold Waszczykowski z PiS.
W środę, dzień przed rocznicą katastrofy smoleńskiej, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz ogłosił, że trzy osoby przeżyły katastrofę prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Przekonywał, że źródła, z których posiada informacje, są wiarygodne.
"Fanatyk Macierewicz"
Zdaniem Giertycha "tego typu informacje podawane publicznie sprawiają ból rodzinom, szczególnie dzieciom ofiar". - Od razu rodzą się pytania - jeżeli się uratowali to gdzie teraz się znajdują, jeżeli nie żyją to gdzie umarli, jeśli karetki ich wywiozły to gdzie znajdują się ich ciała badź gdzie oni żyją. To są rzeczy wstrząsające. W moim przekonaniu brak reakcji PiS na to, co powiedział Macierewicz oznacza współodpowiedzialność tej formacji za te słowa - podkreślił Giertych.
I dodał: - Ta informacja kłóci się z teorią zamachu, którą on sam głosi. Bo jeżeli samolot wybuchł kilometr przed brzozą, w powietrzu i w wyniku detonacji dwóch bomb, to trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógł przeżyć. Mamy tu do czynienia z narastaniem albo zjawiska psychologicznego, psychiatrycznego na którym się nie znam, albo z sytuacją rosnącego fanatyzmu. Fanatycy tym się charakteryzują, że muszą ciągle eskalować swoje roszczenia. Fanatyzm jest zjawiskiem, które eskaluje. W moim przekananiu pan Antoni Macierewicz jest przykładem fanatyka, który eskaluje - ocenił były wicepremier.
Jego zdaniem "możemy kwestionować działania prokuratury, były błędy, były pomylone ciała". - Ale sytuacja, w której mówi się o zamachu bez dowodów, sztucznej mgle, helu, trotylu, teraz o trzech rannych, za chwilę będą mówili o uprowadzonych (...) narasta fanatyzm, agresja, która ma uzasadnić nienawiść.
Zespół uwiarygadnia
Z kolei Witold Waszczykowsi z PiS podkreślił - mówiąc o kwestii trzech osób, które rzekomo przeżyły - że PiS odnotowuje "wszystkie informacje, które docierają do zespołu parlamentarnego pana Macierewicza". - Nie ma czegoś takiego jak traktowanie poważnie, czy niepoważnie. Nie wiem, w jaki sposób te informacje były zdobyte, bo pan Macierewicz się tym publicznie nie podzielił, a ja nie chciałbym wychodzić przed niego. Być może są to zeznania ze Smoleńska - powiedział poseł PiS.
I dodał: - Myślę, że Macierewicz nie zrobił tego w sposób niecelowy, że ma informacje, które można w odpowiednim czasie udokumentować. Ja nie wiem, czy one są na tyle wiarygodne, bo ludzie różne rzeczy widzą. Pierwsze wiadomości o trzech osobach, które przeżyły były w pierwszej godzinie. Być może ktoś tak zeznał w pierwszych godzinach, pan Macierewicz to sprawdza i uwiarygadnia. My musimy wszystko odnotować - zaznaczył.
- Ja nie dostrzegam cech fanatyzmu u Antoniego Macierewicza. Talibem nie jest - dodał.
Zgłosić do prokuratury
Roman Giertych wyraźnie podkreślił też, że "Antoni Macierewicz powinien sprawę zgłosić do prokuratury, złożyc zawiadomienie i przedstawić wszystkie dowody". - Dziś cała prokuratura przyjmuje jako pewnik, że wszystkie osoby w samolocie zginęły jednocześnie. Tak wynika z dowodów, przede wszystkim ze znalezionych ciał wszystkich ofiar. Jeżeli Macierewicz ma inne dowody na tę okoliczność to niech je przedstawi - powiedział były wicepremier.
I zaznaczył zwracając się do Waszczykowskiego: - Jeżeli macie jakiekolwiek dowody, że trzy osoby przeżyły katastrofę, to połóżcie je na stół. A jeżeli nie macie, to usuńscie Macierewicza z funcji szefa zespołu - powiedział.
- Wszytkie dowody zbierane przez zespół parlamentarny są oddawane prokuraturze - odpowiadał Witold Waszczykowski.
Autor: mn/iga / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24