Goście "Kawy na ławę" rozmawiali o czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa polskiego i europejskiego. - Rozpoczęliście, państwo z PiS-u, polexit. Widać to niestety gołym okiem - oceniła posłanka Barbara Nowacka (KO). Poseł Kamil Bortniczuk (klub PiS) przekonywał zaś, że wyrok TK "mówi tylko o tym, że na podstawie jakiegoś bardzo ogólnego twierdzenia o praworządności Unia Europejska nie może sobie uzurpować prawa do kompetencji, których państwa członkowie jej nie powierzyły".
Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej, zajmował się w czwartek sprawą zainicjowaną wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego z końca marca, dotyczącą zgodności z konstytucją niektórych z przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. TK uznał w wyroku, że część przepisów unijnych, o które pytał szef rządu, jest niezgodna z konstytucją.
Nowacka: ma to znamiona zdrady narodowej
Jak mówiła posłanka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej, "rozpoczęliście, państwo z PiS-u, polexit". - Widać to niestety gołym okiem - oceniła. - Ma to znamiona zdrady narodowej, co żeście państwo zrobili. Ponieważ większość społeczeństwa polskiego jest (...) zwolennikami pozostania Polski w Unii Europejskiej, szanowania prawa europejskiego - mówiła.
- A wy dla własnych interesów, grzebania w sądownictwie, podporządkowania całego państwa swoim pomysłom na to, jak łamać polskie prawo, doprowadzacie do gigantycznego kryzysu, zagrażając funduszom, które mogą przyjść, polskiemu rolnictwu, polskiej edukacji, polskiej kulturze, polskiej infrastrukturze, zagrażając wolności - wolności słowa, wolności stawania przed sądami - wyliczała. - Zachowujecie się tak, jakby ta wspólnota, o przystąpieniu do której decydowaliśmy w referendum, była jakimś pudełkiem czekoladek, z którego wy możecie sobie wybrać, co chcecie. Otóż nie - dodała.
Oceniła, że orzeczenie TK "to początek polexitu, do którego (rządzący - przyp. red.) dążyli i do którego nas chcą doprowadzić".
Bortniczuk: na niespotykaną skalę agendy UE uzurpują sobie sprawo
Poseł Kamil Bortniczuk z Partii Republikańskiej (klub PiS) odnosząc się do słów Nowackiej, uznał, że "Unia Europejska jest takim pudełkiem czekoladek". - Teraz będziemy dbali o to, aby ktoś nam w zamian tych czekoladek jakiegoś wyrobu czekoladopodobnego nie podrzucił - dodał.
Jego zdaniem orzeczenie Trybunału "mówi tylko o tym, że na podstawie jakiegoś bardzo ogólnego twierdzenia o praworządności Unia Europejska nie może sobie uzurpować prawa do kompetencji, których państwa członkowie jej nie powierzyły".
Przekonywał przy tym, że "na niespotykaną dotąd skalę agendy Unii Europejskiej uzurpują sobie prawo do sięgania po kompetencje, których im nie przekazywaliśmy w traktacie".
Czarzasty o możliwych konsekwencjach wyroku TK, które "są marne"
Według współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego (Lewica), "są dwa wymiary tej decyzji" TK.
- Pierwszy jest prawny - wskazywał. Jak mówił, "część polskich sędziów będzie uznawała decyzję TSUE, część polskich sędziów będzie uznawała decyzję Trybunału Konstytucyjnego – to jest marne". - Część decyzji, o których będą decydowali sędziowie mianowani przez nową KRS, będzie respektowana, a część nie – to jest marne - kontynuował.
Mówił też, że decyzje podejmowane przez polskich sędziów "na Zachodzie mogą być nierespektowane – to jest marne". Dodał, że wydawany przez polskich sędziów "Europejski Nakaz Aresztowania może być niewykonalny przez inne państwa - to jest marne".
- Teraz sfera polityczna. Brexit również tak się zaczynał, to znaczy od ośmieszania, podejmowania niejasnych decyzji. Bo o tej decyzji można powiedzieć, że jest taka nie wiadomo jaka. Jedni ją akceptują, drudzy nie, jedni ją rozumieją, drudzy nie - stwierdził szef Nowej Lewicy.
Szrot: część działań organów UE ingeruje w przedmiot objęty polską konstytucją
Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot przekonywał zaś, że "część działań organów Unii Europejskiej ingeruje w przedmiot objęty polską konstytucją". - Na przykład ustrój wymiaru sprawiedliwości - powiedział.
Na pytanie, gdzie w polskiej konstytucji zapisany jest taki ustrój wymiaru sprawiedliwości, jaki obowiązuje obecnie, ocenił, że "są wskazane tam prerogatywy, również pana prezydenta, chciałem przypomnieć, i jakiekolwiek naruszanie tych prerogatyw przez decyzje czy czynności organów Unii Europejskiej jest sprzeczne z polską konstytucją".
Dopytywany natomiast, gdzie w konstytucji widnieje zapis, który jest sprzeczny z Traktatem o UE, Szrot odparł: - O tym jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, trzeba je po prostu przestudiować.
Hetman: jeśli instytucje unijne czegoś bronią, to tego, co jest zapisane konstytucji
Europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman (Koalicja Polska-PSL) ocenił, że na pytanie prowadzącego o to, gdzie jest w konstytucji zapis sprzeczny z unijnym traktatem, "nikt z PiS-u nie odpowie".
- Bo po prostu zakłamuje się rzeczywistość poprzez to, co mówi dzisiejszy obóz rządzący - komentował. Wskazywał, że "żadna instytucja unijna nie kwestionuje Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".
- Każde państwo ma prawo do zorganizowania swojego wymiaru sprawiedliwości jak chce, ale zgodnie z tym, co jest napisane także w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Bo przypomnę, że w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mamy zapisany trójpodział władzy - kontynuował. Według niego, "jeśli instytucje unijne czegoś bronią w tej chwili, to bronią tego właśnie, co jest zapisane w polskiej konstytucji, a co wy łamiecie".
Dziambor: wyrok TK nie spowoduje polexitu, ani nawet nie jest jego początkiem
Poseł Artur Dziambor z Konfederacji ocenił natomiast, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego "nie spowoduje polexitu, ani nawet nie jest jego początkiem"
- Ten wyrok też nie jest absolutnie żadnym odzyskaniem suwerenności czy niepodległości, bo ta została w dużym stopniu oddana, gdy podpisany został Traktat Lizboński - kontynuował. Dodał, że "nie ma też tutaj w tym wyroku niczego nowego, jeśli chodzi o wyższość konstytucji nad prawami unijnymi, ta była oczywista od samego początku i zawsze".
Według niego "jedyną rzeczą, którą ten wyrok rzeczywiście mówi", jest to, że "są pewne instytucje unijne, które troszkę wykraczają poza traktatowe umowy pomiędzy Polską a Unią Europejską, pozwalają sobie na to, żeby decydować o rzeczach, o których my nie zgodziliśmy się, żeby mogły decydować i trzeba było ten proceder zatrzymać".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24