Jeżeli projekt nowych przepisów dotyczących kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich trafi do Senatu, będzie potraktowany niezwykle starannie - zapewniał marszałek izby wyższej Tomasz Grodzki. Dodał, że wprowadzenie "jakiegoś rodzaju komisarza w biurze RPO" to sytuacja, na którą Senat "nie może się zgodzić i nie może na nią pozwolić".
W czwartek kierowany przez Julię Przyłębską Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający Rzecznikowi Praw Obywatelskich pełnić funkcję po upływie kadencji jest niezgodny z konstytucją. Przepis - mówiła Przyłębska - "traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od momentu ogłoszenia orzeczenia w Dzienniku Ustaw".
Sędzia Stanisław Piotrowicz, były poseł PiS, odczytując uzasadnienie, mówił, że trzy miesiące od ogłoszenia wyroku to "czas dla parlamentu na dostosowanie systemu prawnego do orzeczenia Trybunału". - W ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuację, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji - powiedział.
Grodzki: Senat traktuje swoje miejsce w konstytucji poważnie
- Wygląda na to, że Sejm został zobowiązany do przygotowania ustawy, której kształtu nie znamy, ale która po upełnomocnieniu tego, co przygotował Trybunał Konstytucyjny, będzie oznaczała jakiś rodzaj komisarza w Biurze RPO, na co trudno się zgodzić i na co nie możemy pozwolić - skomentował marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Pytany przez dziennikarzy, co zrobi izba wyższa z nową ustawą regulującą działanie RPO, odparł: - Nie znamy kształtu tego, co ma być przygotowane w ustawie rządowej, a może poselskiej, bo też jestem sobie w stanie to wyobrazić.
Zapewnił, że "jeżeli ten projekt trafi do Senatu, będzie potraktowany niezwykle starannie". - Jeżeli będzie się nadawał do nadania mu jakiejś formy poprawnej legislacyjnie ustawy wypełniającej znamiona należne demokratycznym regułom państwa, odeślemy pewnie do Sejmu z poprawkami - mówił.
Z kolei "jeżeli się nie będzie nadawał, to odrzucimy". - Senat będzie działał tak jak zwykle w tej materii - zapowiedział Grodzki.
Podkreślał, że "Senat traktuje swoje miejsce w konstytucji poważnie". - Nie będziemy się zachowywać tak, jak wczoraj zachowali się senatorowie PiS-u, którzy ostentacyjnie wyszli z sali, kiedy podejmowaliśmy uchwałę w sprawie RPO. To nie jest polityka - ocenił.
"To jest działanie żałosne"
Jego zdaniem decyzja TK i konieczność uchwalenia nowej ustawy "to jest działanie żałosne". - Nominowanie komisarza na miejsce rzeczywistego ombudsmana na świecie wzbudzi ogromne zdumienie, będzie niezrozumiałe - stwierdził.
Jego zdaniem "to nie jest przypadek incydentalny, a obecna władza jakby chciała zawrócić do czasów PRL-u, skierować nas w kierunku wschodnich rządów autokratycznych". - To jest sytuacja, której Senat nigdy nie zaakceptuje - podkreślił marszałek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24