Senat przyjął uchwałę, w której wyraża podziękowanie i uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara oraz stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia go od pełnienia obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca. - Chciałem panu podziękować za autorytet, który pan zyskał, za charakter, za odwagę - zwrócił się do Bodnara wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
W środę w Senacie Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przedstawia informację o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich za rok 2020 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.
"Jeszcze nie zginęły, póki o nie walczymy"
W czasie swojego wystąpienia Bodnar odniósł się do możliwości, że w czwartek Trybunał Konstytucyjny może zdecydować o tym, że nie może dalej pełnić obowiązków wynikających ze swojej funkcji. Jego ustawowa kadencja upłynęła we wrześniu zeszłego roku.
- Być może w pewnym sensie zakończy się historia niezależności tego urzędu i dołączy on do obozu władzy, pozbawiając obywateli elementarnej ochrony. Głęboko wierzę, że dadzą państwo radę obronić niezależność konstytucyjnej roli Rzecznika Praw Obywatelskich - powiedział. - Jeszcze konstytucja i prawa obywatelskie nie zginęły, póki o nie walczymy - dodał na zakończenie swojego wystąpienia. Następnie Bodnar odpowiadał na pytania senatorów.
Senatorowie PiS opuścili salę
Wcześniej, gdy Bodnar zaczynał wystąpienie, senatorowie PiS opuścili salę obrad. - Wyszliśmy z sali obrad, bo chcieliśmy pokazać nasz stosunek nie tylko do kadencji pana Bodnara, bardzo upolitycznionej, ale przede wszystkim do tego, jak zachowywał się on w Senacie - jakby był Trybunałem Konstytucyjnym, gdy oceniał nasze działania jako niekonstytucyjne, bardzo przekraczając w ten sposób swoje kompetencje i uprawnienia - powiedział wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
- Dodatkowo dochodzi do tego sytuacja z uchwałą (wyrażającą uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara -red.), która zapewne po wystąpieniu Bodnara zostanie przyjęta, z czym się bardzo głęboko nie zgadzamy. Senat nie powinien angażować swojego autorytetu, by w ten sposób okazywać wsparcie i dawać pochwały, laurki pełniącemu jeszcze obowiązki, czynnemu urzędnikowi. To dodatkowo wskazuje na pełne upolitycznienie obecnie tego urzędu i wspieranie przez pana Bodnara polityki Platformy Obywatelskiej - dodał wicemarszałek Senatu.
Chodziło mu o projekt uchwały wyrażającej uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich, który przygotowali senatorowie KO i niezależni. Wyrażają w nim także "stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia Adam Bodnara od pełnienia jego obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca".
- Zatem zarówno informacja, jak - w sposób szczególny - uchwała to stricte polityczny spektakl i nie chcemy brać w tym udziału - dodał Pęk.
Bosacki: plemienne barbarzyństwo
Zachowanie senatorów PiS komentował na Twitterze szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. "Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaczyna przedstawiać, zapewne po raz ostatni, roczne sprawozdanie o stanie przestrzegania praw człowieka w RP. W tym momencie WSZYSCY SENATOROWIE PiS WYSZLI. Plemienne barbarzyństwo niszczące instytucje i obyczaje Państwa" - napisał polityk.
Następnie napisał, że dwóch senatorów PiS po około 20 minutach powróciło na salę plenarną.
"Potrzebny jest Rzecznik, który będzie reagować na nadużycia"
Po wystąpieniu Adama Bodnara i po odpowiedzi przez niego na pytania, senatorowie przeszli do debaty, w której odnosili się do całokształtu jego działań w roli RPO.
- Polsce potrzebny jest Rzecznik, który będzie zdecydowanie reagować na nadużycia władzy, każdej władzy, ale szczególnie takiej, która używa podporządkowanych sobie instytucji, ściga niezależnych, niewygodnych sędziów i prokuratorów, Rzecznika, który będzie miał odwagę stanąć po stronie obywateli, również polskich sędziów i przystąpi do postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - mówił senator KO Sławomir Rybicki.
Głos zabrał też inny senator Koalicji Obywatelskiej Aleksander Pociej. Odnosił się do obecnej sytuacji Bodnara. - Żeby jakaś gra się odbywała, to na boisku musi być sędzia, on nie może być sędzią z "Piłkarskiego pokera", bo tego się nie da oglądać - mówił. - Jeżeli zawodnik jednej drużyny brutalnie, niezgodnie z regułami, które wszyscy znamy, fauluje zawodnika drugiej drużyny, to czy ja nie widzę, nie znam się na tym, co tam się wydarzyło? - kontynuował.
Kamiński do Bodnara: stał się pan bardzo ważnym aktorem w walce o wolność
Wicemarszałek Senatu z ramienia PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński mówił, że w roku 2015, kiedy PiS przejęło w Polsce władzę, "Polska stała się poligonem inspirowanego przez Moskwę prawicowego totalitaryzmu, który dziś (...) dzieli świat, całą cywilizację na zwolenników i przeciwników wolności". Jak mówił, obecnie toczy się w naszym kraju walka między dwoma postawami. - Pan stał się bardzo ważnym aktorem w tej walce - zwrócił się do Bodnara.
- Panie Rzeczniku, chciałem panu podziękować za autorytet, który pan zyskał, za charakter, za odwagę - dodał wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Na zakończenie debaty Bodnar dostał brawa i owacje na stojąco od obecnych na sali senatorów.
Senat w specjalnej uchwale wyraził wdzięczność
Następnie Senat przyjął uchwałę, w której wyraża podziękowanie i uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara oraz "stanowczy sprzeciw" wobec prób odsunięcia go od pełnienia obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca.
Za przyjęciem uchwały opowiedziało się 51 senatorów, dwóch było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Senat w uchwale wyraził "najwyższy szacunek i podziękowanie" Adamowi Bodnarowi za jego pracę na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich. Podkreślono w niej, że Bodnar "stał i stoi na straży praw i wolności człowieka i obywatela oraz standardów demokratycznych".
Senat wyraził też w uchwale "stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia" Adama Bodnara od pełnienia obowiązków zanim zostanie wybrany jego następca. "To niezgodne z prawem oraz ugruntowaną już tradycją państwową. Usunięcie Rzecznika przed wyborem jego następcy pozbawiłoby obywateli podstawowego wsparcia ze strony urzędu konstytucyjnego" - głosi treść uchwały.
Izba wyższa parlamentu zapewnia w niej też współobywateli, że "przy wyborze następcy Adama Bodnara zgodzi się jedynie na kandydata gwarantującego pełnienie urzędu w interesie obywateli, a nie partii rządzącej".
Po głosowaniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki przekazał Bodnarowi tekst uchwały i honorowe odznaczenie - medal Senatu, życząc powodzenia w dalszej działalności.
Trybunał Konstytucyjny zdecyduje w sprawie kadencji RPO
W czwartek rano Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenie w sprawie przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Przepis ten został zaskarżony przez grupę posłów PiS. Sprawę przed TK rozpoznawano na rozprawie w poniedziałek i wtorek. Wcześniej była wielokrotnie odraczana.
W środowej rozmowie na antenie TOK FM Bodnar został zapytany, czy ma jeszcze nadzieję, że po czwartkowym orzeczeniu pozostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. - Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny i nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok miał być inny niż niezgodność z konstytucją artykułu 3 ustęp 6 ustawy o Rzeczniku, czyli przepisu, który pozwala mi na wykonywanie zadań do czasu powołania następcy - mówił. Bodnar podkreślił, że efektem orzeczenia będzie nie tylko destabilizacja urzędu RPO. "Będzie ono dawało podstawę, aby w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba polityczna, złożyć odpowiedni wniosek dotyczący czy to prezesa NBP, czy prezesa NIK, i w ten sposób także uniemożliwić wpływ drugiej izby parlamentu na obsadę tych ważnych urzędów" - powiedział.
Także w czwartek wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich mają zająć się posłowie. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na to stanowisko. Kandydaci KO i PSL - prof. Sławomir Patyra oraz Lewicy Piotr Ikonowicz nie uzyskali poparcia większości posłów.
Brak następcy Bodnara
Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła 9 września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni; nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24