Zerwane dachy budynków gospodarczych, uszkodzone domy i powalone drzewa to skutki gwałtownej burzy, która przeszła przez powiaty rycki i łukowski na Lubelszczyźnie. W gminie Kłoczew strażacy do późna zabezpieczali budynki i drogi, dziś wznowili działania. W miejscowości Gózd wichura zniszczyła schronisko dla psów.
Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie przekazała, że w nocy przez powiat rycki i łukowski przeszła gwałtowna burza. W samym powiecie ryckim odnotowano ponad 50 zdarzeń. Porywisty wiatr powalił drzewa w okolicy, część z nich została wyrwana z korzeniami. Wichura uszkodziła dachy w budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
- Burza przeszła przez gminę Kłoczew, uszkodziła 10 budynków mieszkalnych, 11 budynków gospodarczych, został częściowo zerwany dach budynku szkoły. Burza poprzewracała drzewa z korzeniami, zniszczone są uprawy kukurydzy - mówił mł. kpt. Mirosław Latusek ze straży pożarnej w Rykach. Uszkodzone zostały także linie energetyczne.
W powiecie łukowskim straż pożarna odnotowana łącznie 26 zdarzeń, w tym pięć uszkodzonych dachów budynków gospodarczych i cztery mieszkalnych. W powiecie ryckim najwięcej incydentów miało miejsce w miejscowości Gózd w gminie Kłoczew, a w powiecie łukowskim – w miejscowości Okrzeja w gminie Krzywda.
Relacje mieszkańców
- Przyszła zwykła chmura, a zrobiła się tragedia. W ciągu pięciu minut nie było widać świata, łamały się drzewa, leciały w powietrzu, nie wiadomo skąd. U sąsiada zerwany dach, u drugiego rozwalona stodoła, u nas zerwany dach na mieszkaniu, drzewo na stodole - relacjonował mieszkaniec miejscowości Gózd.
- Jeden budynek gospodarczy położył się zupełnie, na drugim budynku gospodarczym mam pozrywany dach, wszystko praktycznie jest do remontu, budynek cały praktycznie do odbudowy - mówił sąsiad mężczyzny.
Zniszczone schronisko dla zwierząt
W miejscowości Gózd zniszczeniu uległa część boksów w schronisku dla psów. Żadne ze zwierząt nie odniosło poważniejszych obrażeń. - Mamy połowę ogrodzenia zniszczonego, kilkanaście kojców razem z budami jest zniszczonych, zniszczone są również oświetlenie i monitoring - relacjonowała Kinga Krasuska ze schroniska w Góździe.
- Dach 100 metrów dalej w łące leżał, na pół kilometra część zabrało - mówił świadek zdarzenia.
Miejscowa zoopsycholog Magdalena Kopik relacjonowała, że po wielu kojcach zostały jedynie podłogi. Jak mówiła, padał grad wielkości piłeczek tenisowych. - Psy były wystraszone. Kilka pouciekało, ale udało się je złapać. Jeden pies jest w klinice - poinformowała.
Sytuacja pogodowa w regionie
Według meteorologów sytuacja pogodowa na terenie województwa lubelskiego jest unormowana. Dziś w regionie nie powinny pojawiać się burze.
- Około godziny 15 przechodziła niewielka strefa burzowa, rozwinęły się trzy większe komórki burzowe w pasie od Łukowa po Puławy. Mogło dojść do uderzenia wiatru szkwałowego, gdyż burze szybko się przemieszczały. To sprzyja uderzeniom wiatru na czole chmury, co równa z ziemią wszystko na swojej drodze - przekazała Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk tvnmeteo.pl
Jak dodał Artur Chrzanowski, synoptyk tvnmeteo.pl, nie można jednoznacznie ocenić, co było przyczyną zniszczeń.
Burze na Śląsku
Ponad tysiąc odbiorców w województwie śląskim zostało pozbawionych dostaw prądu po burzach, jakie w nocy z niedzieli na poniedziałek przeszły nad regionem. Strażacy interweniowali 23 razy. Jak wynika z danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, burze najbardziej dotknęły infrastrukturę energetyczną w Tychach, gdzie pozbawionych zasilania było siedem stacji, a prądu nie miało blisko 900 odbiorców.
Energii nie miało również ponad 200 gospodarstw w gminie Irządze w powiecie zawierciańskim, gdzie w wyniku burz zasilania pozbawionych było pięć stacji energetycznych. Jedna stacja uległa uszkodzeniu w Skoczowie.
Jak poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska, w związku z burzami strażacy interweniowali w regionie 23 razy, m.in. usuwając z dróg połamane konary drzew.
Źródło: TVN24, Lublin 112
Źródło zdjęcia głównego: TVN24