Do końca stycznia pogodę będzie kształtował dość stabilny układ baryczny - wyż znad Rosji, sprowadzający mroźne powietrze nad północno-wschodnią część kraju oraz niż znad Atlantyku, zaciągający nad krańce południowo-zachodnie łagodniejsze atlantyckie powietrze polarno-morskie.
Po ciepłej końcówce lutego nastąpi ochłodzenie. Ale już w drugiej dekadzie marca temperatury wzrosną nawet do kilkunastu stopni C, szczególnie na południu Polski.
Od poniedziałku przyjdzie kilkudniowe ocieplenie. Jednak to nie ono będzie głównym czynnikiem sprawczym, który uszczupli pokrywę śnieżną. Zrobią to deszcze, miejscami dość intensywne. A potem... zima wróci.
Jeżdżę dużo, ale nie lubię prowadzić auta. Przyznam jednak nieskromnie, że robię to zupełnie przyzwoicie. Przez ponad 20 lat mojego stażu kierowcy, nie miałem poważnego wypadku.
Nadciągają do nas 20-stopniowe mrozy. Jakie jest ich pochodzenie? - Obecnie dwa układy baryczne kształtują pogodę w zaśnieżonej, prawdziwie zimowej Europie. Jeden to wyż skandynawski, a drugi tworzą kolejne niże powstające w basenie Morza Śródziemnego - tłumaczy Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo.
Zrobiło się biało. Opady nie są szczególnie intensywne ale długotrwale uciążliwe. To powoduje nagromadzający przyrost pokrywy śnieżnej. I o ile miłośnicy zimowych sportów są wniebowzięci, to istnieje duża grupa mniej zadowolonych. Zimowy trend utrzyma się przez najbliższe dni.
W dłuższej perspektywie czeka nas lekka zima. W ciągu najbliższej pentady przejdziemy z klimatów lekkozimowopluchowych do sytuacji wyraźniej zimowych. Potem znowu nastąpi powolne ocieplenie.
Śnieży w Europie. Wtorek zapowiada się podobnie. Mocny śnieg spotkamy miejscami na Bałkanach, w europejskiej części Rosji, Niemczech, Austrii, Czechach, no i tradycyjnie u nas w Polsce. Czeka nas mroźna, choć umiarkowanie śnieżna noc.
"Dopóki brzoza liści nie zrzuci całkowicie to i zimy nie będzie" - przypomina ludową mądrość synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski. Jak pisze na swoim blogu, w nadchodzącym tygodniu zimy nie widać.
Niebawem 11 listopada. Symboliczna data. Dla uczestników tamtych wydarzeń i ich dzieci znamienna i bardzo ważna. W kolejnych pokoleniach jej znaczenie powoli się zaciera.
Na Mazurach i Podlasiu spadł śnieg. Niewiele, bo 1-2 cm i na krótko. Ale to było zaledwie preludium. Jutro będzie sypać już nie dyskretnie, leciutko i tylko gdzieniegdzie, ale szerokim gestem, otwarcie i miejscami bardzo mocno.
To już połowa października. Powoli trzeba zacząć myśleć o przymrozkach. Niebawem czeka nas zmiana kół na zimowe, uzupełnienie płynu do spryskiwaczy elementem niezamarzającym i wiele innych zimowych czynności.
Synoptyk inaczej postrzega czas i pogodę. Nie zaskakuje mnie nieuchronność letnich burz, pochmurność układów niżowych, odczucie chłodu podczas wietrznej pogody. Natomiast ciągłe zaglądanie w przyszłość sprawia, że często myślę o pogodzie prognozowanej.