Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wziął w sobotę udział w Campusie Polska Przyszłości. Podczas jednej z debat ocenił, że droga na uzdrowienie systemu ochrony zdrowia w Polsce mogłoby być zmniejszenie liczby szpitali w kraju. Powołał się przy tym na działania, jakie podjęły władze Danii. Wypowiedź ta spotkała się z krytyką ze strony PiS i Lewicy. W niedzielę Grodzki napisał w mediach społecznościowych, że "polskiej ochronie zdrowia potrzebne są zdecydowane i radykalne działania naprawcze", podczas gdy "rządzący najwyraźniej uważają, że wszystko działa dobrze". "Takie myślenie to prosta droga do totalnej zapaści systemu" - ocenił.
W sobotę marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, który jest również lekarzem, był gościem Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Jedno z pytań dotyczyło pomysłów na uzdrowienie systemu ochrony zdrowia. Marszałek odpowiedział, że powinniśmy wziąć przykład z Danii, która - po przeprowadzeniu ankiety społecznej - radykalnie zmniejszyła liczbę szpitali i odbiło się to bardzo korzystnie na jakości usług medycznych w tym kraju, a personel nie stracił pracy.
Tomasz Grodzki o zmniejszeniu liczby szpitali w Polsce
Grodzki wyjaśniał, że 16 lat temu w Danii były 132 szpitale na 5 milionów mieszkańców, a obecnie jest tam 16 placówek. - Żaden medyk nie stracił pracy, bo nie przybyło raptem lekarzy i pielęgniarek, tylko wszyscy dostali propozycje [pracy - przyp. red.] w tych szpitalach - mówił.
- Personel jest zadowolony, a pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie - kontynuował.
- Oddzielono zdrowie od polityki i zrozumiano, że to będzie trudne, ale konieczne - dodał. Jak mówił, według duńskiego przykładu w Polsce powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców, a jest prawie tysiąc takich placówek "bez ludzi, bez sprzętu". - I jak tak będzie dalej, to nic z tego nie będzie - ocenił.
Karczewski o słowach Grodzkiego: nieprzemyślana wypowiedź albo faktyczny plan PO
Słowa marszałka Senatu spotkały się z krytyką ze strony między innymi senatora PiS Stanisława Karczewskiego. - Widocznie marszałek Senatu Tomasz Grodzki nigdy nie był w szpitalach powiatowych i nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką rolę w polskim systemie służby zdrowia one pełnią - powiedział w niedzielę Karczewski.
Mówił też, że to szpitale powiatowe "w większości leczą chorych ludzi w Polsce". -Takie nastawienia marszałka Grodzkiego jest bardzo niebezpieczne i albo jest to nieprzemyślana wypowiedź, albo faktyczny plan PO. W jednym i drugim przypadku, to bardzo groźne dla Polaków - ocenił.
Adrian Zandberg o słowach Tomasza Grodzkiego na temat szpitali
Z kolei jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg, odnosząc się do tych wypowiedzi marszałka Senatu, napisał na Twitterze, że "bilans duńskich superszpitali jest nieoczywisty". - Obecny rząd ocenia, że reformy prawicy przyniosły nierówności. Dlatego socjaldemokraci szli do wyborów z hasłem 'szpitala w pobliżu' i rozbudowy lokalnej ochrony zdrowia" - dodał Zandberg, pisząc o sytuacji w Danii. Według niego, "jeśli chcemy brać wzór z Danii, to lepiej z 2021 niż z 2007".
Grodzki: polskiej ochronie zdrowia potrzebne są zdecydowane i radykalne działania naprawcze
W niedzielę Grodzki we wpisie w mediach społecznościowych odniósł się do sytuacji w polskiej służbie zdrowia. "Polskiej ochronie zdrowia potrzebne są zdecydowane i radykalne działania naprawcze. Stoimy przed planowanym na 11.09 strajkiem zdesperowanego personelu medycznego, a rządzący najwyraźniej uważają, że wszystko działa dobrze" - napisał.
Ocenił, że "takie myślenie to prosta droga do totalnej zapaści systemu".
Źródło: PAP, TVN24