Tomasz Greniuch, były działacz ONR, nieraz fotografowany z ręką uniesioną w nazistowskim pozdrowieniu, stracił pracę we wrocławskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. Informację przekazał prezes IPN Jarosław Szarek, który na początku tygodnia przyjął rezygnację Greniucha ze stanowiska dyrektora oddziału Instytutu.
Tomasz Greniuch zrezygnował ze stanowiska p.o. dyrektora wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w poniedziałek. Tego dnia prezes IPN Jarosław Szarek przyjął jego rezygnację.
W czwartek Szarek w krótkim oświadczeniu poinformował, że podjął decyzję o "rozwiązaniu umowy o pracę" z Greniuchem. "Przyczyną rozwiązania umowy o pracę jest między innymi utrata zaufania, spowodowana ujawnionymi obecnie działaniami pracownika sprzecznymi z misją IPN" - napisał.
Fala krytyki
W przeszłości Greniuch był działaczem i jednym z liderów prawicowego Obozu Narodowo-Radykalnego. Na zdjęciach z 2005 i 2007 roku widać, jak unosił rękę w nazistowskim pozdrowieniu, biorąc udział w oenerowskich marszach. W ostatnich dniach mężczyzna przepraszał i przyznawał, że używanie takiego gestu było "nieodpowiedzialne i złe". Tłumaczył, że wpłynęła na to "młodzieńcza brawura" i "bezkompromisowość".
Nominacja Greniucha na czołowe stanowisko we wrocławskim IPN-ie spotkała się z falą krytyki między innymi wiceprezydenta Wrocławia, ambasady Izraela w Polsce, historyków z Uniwersytetu Wrocławskiego, dyrektora Muzeum Auschwitz czy byłych opozycjonistów antykomunistycznych z Wrocławia.
Krytyczny głos zabrał - poprzez jednego ze swoich ministrów - prezydent Andrzeja Duda, a wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin ocenił, że "w IPN nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy hajlowali. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił natomiast, że "materia, którą zajmuje się Instytut Pamięci Narodowej, jest na tyle wrażliwa, że osoba, która popełniła takie błędy, powinna zrobić w tym momencie krok w tył".
Kto zastąpi Greniucha?
We wtorek "Gazeta Wyborcza" podała, że w krótkim czasie sprawowania funkcji Greniuch zdążył dokonać roszady kadrowej. Odwołał wiceszefową tej placówki Katarzynę Pawlak-Weiss, a na jej miejsce powołał Olgę Ziembę-Matułę, sekretarkę Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, którą poznał w opolskiej delegaturze IPN.
Formalnie Ziemba-Matuła została pełniącą obowiązki zastępcy dyrektora. Po złożeniu rezygnacji przez Greniucha objęła kierownictwo nad oddziałem.
Następnego dnia jednak na stronie IPN pojawiła się informacja, że pełniącą obowiązki zastępcy dyrektora wrocławskiej jednostki IPN jest Marta Glubiak. Oznacza to, że to właśnie ona kieruje teraz oddziałem tymczasowo, do momentu powołania nowego prezesa.
We wtorek próbowaliśmy skontaktować się biurem prasowym IPN w tej sprawie. Rzecznik wrocławskiego oddziału odsyła do centrali. Tam jeden z pracowników biura poprosił o wysłanie maila z pytaniami. Czekamy na odpowiedź.
Źródło: tvn24.pl