"To, że on prosił, żeby interwencji nie stosować, nie ma znaczenia"

Zatrzymanie na wrocławskim Rynku. Kilkadziesiąt minut później mężczyzna zmarł
Zatrzymanie na wrocławskim Rynku. Kilkadziesiąt minut później mężczyzna zmarł
Źródło: nagranie z telefonu komórkowego

- Jeśli był w zainteresowaniu organów ścigania, to policjanci powinni byli go zatrzymać - powiedział mecenas Zbigniew Roman na temat zatrzymania Igora S. 25-latek zmarł potem na komisariacie we Wrocławiu z niewyjaśnionych dotąd przyczyn.

Mecenas Roman ocenił, że sposób zatrzymania, który widzimy na nagraniu, był mało efektywny. - Ci ludzie powinni przechodzić odpowiednie szkolenia, powinni być wyposażeni w pewne umiejętności i siłę umożliwiającą im przeprowadzenie tego rodzaju interwencji błyskawicznie, bez konieczności angażowania innych osób - powiedział. - Założenie jest takie, że jedna, maksymalnie dwie osoby powinny być potrzebne do tego, żeby obezwładnić osobę, która stawia opór. W wyjątkowych sytuacjach powinna to być większa liczba osób - dodał.

"Policjanci mają prawo użyć paralizatorów"

- Policjanci powinni być dobierani pod względem funkcji, jaką sprawują. Są ludzie, którzy siedzą za biurkiem, i oni nie muszą być siłaczami. Są funkcjonariusze liniowi, którzy przeprowadzają interwencję i oni powinni być silniejsi, mieć większe umiejętności - ocenił mecenas.

Stwierdził też, że policjanci mają prawo użyć paralizatorów podczas zatrzymania, ale nie na komisariacie. - Jedną z przesłanek do zastosowania paralizatora jest zatrzymanie i udaremnienie ucieczki - powiedział. - Tego rodzaju aparatura powinna być wykorzystywana bardzo umiejętnie. To jest urządzenie, które powinno się zastosować raz. Ono służy do krótkotrwałego obezwładnienia. Po paru minutach ta osoba wraca do normalnego stanu - dodał. Wyjaśnił, że nie wiadomo, jak organizm reaguje na użycie paralizatora kilkanaście razy.

"Na komisariacie powinna być swoboda wypowiedzi"

- To, że on prosił, żeby tej interwencji nie stosować, nie ma większego znaczenia. Jeśli był w zainteresowaniu organów ścigania, to policjanci powinni byli go zatrzymać, powinni byli to zrobić umiejętnie. Nie mam zasadniczych zastrzeżeń do tego, co widzimy na tym filmie - stwierdził Roman. Dodał jednak, że nie wiemy, co działo się na komisariacie, gdzie zatrzymanemu powinno się zapewnić swobodę wypowiedzi.

- Jeżeli by doszło do działań, które w efekcie doprowadziły do śmierci tego człowieka, to sprawa jest bardzo poważna. Nie tylko możemy mówić o przekroczeniu uprawnień, ale możemy mówić o nieumyślnym spowodowaniu śmierci i i o poważniejszych sprawach, czyli o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym albo naruszeniu czynności zdrowia ze skutkiem śmiertelnym - stwierdził mecenas Roman. Mecenas zaznaczył, że nie przesądza, że tak było. - Nie wykluczam sytuacji, że ten człowiek umarł z powodów naturalnych - powiedział. - Biorąc pod uwagę zdjęcia tego człowieka, które były pokazywane podczas autopsji, to on wygląda na osobę pobitą i należałoby wyjaśnić, kiedy doszło do tych uszkodzeń - dodał. Jego zdaniem mogło do nich dojść w trakcie interwencji, co nie będzie przesłanką do stawiana zarzutów, ponieważ zatrzymany stawiał opór. Mogło też do nich dojść w trakcie przesłuchania na komisariacie, co może być przesłanką do postawienia zarzutów funkcjonariuszom.

Śledztwo i protesty

Śledztwo ws. śmierci 25-latka prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Stare Miasto. - W toku postępowania konieczne jest ustalenie nie tylko przyczyny zgonu pokrzywdzonego, ale także przebiegu zdarzenia, sprawdzenie zasadności podjętej interwencji, sprawdzenie, czy zachowane zostały wszelkie procedury oraz ustalenie, czy funkcjonariusze policji działali w granicach swoich uprawnień - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.Prokurator zlecił sekcję zwłok mężczyzny. Nie wykazała ona przyczyn jego śmierci. Następnie zlecono badania histopatologiczne i toksykologiczne. Wyników tych badań jeszcze nie ma.

Protestujący przed komisariatem zarzucają policji, że podczas zatrzymania działała brutalnie i to przyczyniło się do śmierci 25-latka.

Jak poinformowała Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji, wszystkie okoliczności tej sprawy są wyjaśniane przez trzy komórki: wydział kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu oraz biuro kontroli i biuro spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Podkreśliła, że policja ściśle współpracuje z prokuraturą, która wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny.- Naszym celem i zadaniem jest to, aby odtworzyć krok po kroku to zdarzenie i wyjaśnić tę sprawę. Apelujemy o zachowanie spokoju i powstrzymanie emocji - podkreśliła.

Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24

Czytaj także: