Tak działały sejmowe „spółdzielnie". "Nie milionowe kokosy, ale tanie geszefciarstwo"

Posłowie chętnie udawali się do tej pory na zagraniczne wyjazdy prywatnymi samochodami Shutterstock

Tego, że w Sejmie działają „spółdzielnie” na zagraniczne delegacje, pracownicy parlamentarnej kancelarii domyślali się od dawna. Przypadek wyrzuconych posłów PiS to wierzchołek góry lodowej. Proceder dorabiania w ten sposób do uposażenia miał trwać przynajmniej od 2009 r. Taki obraz wyłania się ze wstępnej analizy dokumentów, które w środę udostępnili sejmowi urzędnicy. Zlecony audyt nie da jednak obrazu skali nieprawidłowości. – Wiemy, że „spółdzielnie” były. Ale na najbardziej smakowite pytania nie odpowiemy. To zadanie dla prokuratorów – usłyszeliśmy w Kancelarii Sejmu.

Posłowie i pracownicy Kancelarii Sejmu, z którymi rozmawialiśmy w środę przyznają, że początek nadużyć na dużą skalę przy rozliczaniu delegacji miał miejsce w 2009 r. Wtedy pojawiła się możliwość wypłat zryczałtowanych kwot za przejazd własnym samochodem. „Zryczałtowanych” to tutaj słowo-klucz, bo liczba przejechanych kilometrów – wbrew temu, co przewija się w publikacjach prasowych – nie miała w tym przypadku znaczenia.

W skrócie wygląda to tak: poseł deklaruje urzędnikom sejmowym, że jedzie samochodem np. do Brukseli. Ci sprawdzają, ile danego dnia kosztuje przelot na tej trasie tam i z powrotem. Po czym wypłacają posłowi w formie zaliczki kwotę równą tej, którą musieliby przelać liniom lotniczym za bilet

Rozporządzenie w sprawie „ryczałtów samochodowych” na wniosek samych posłów wydał ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Teoretycznie miało ono uprościć i ujednolicić system rozliczania wyjazdów służbowych z regułami obowiązującymi w Parlamencie Europejskim. W praktyce dla części parlamentarzystów stał się to doskonały sposób na dorobienie.

Unijni urzędnicy szybko zauważyli luki w swojej metodzie rozliczania delegacji i zaczęli wprowadzać poprawki. U nas felerny system funkcjonował w niezmienionym kształcie do środy.

Radosław Sikorski zapowiada zmiany
Radosław Sikorski zapowiada zmiany tvn24

Wiedzieli wszyscy?

– Jeśli dobrze pamiętam, to pierwszy raz o tym, że na delegacjach można dorobić, usłyszałem już w drugim miesiącu swojego pobytu na Wiejskiej. Nie dociekałem, w jaki sposób. Postanowiłem po prostu, że ja nie będę kombinował – opowiada tvn24.pl jeden z posłów, dla którego to pierwsza kadencja. Dużo częściej można jednak usłyszeć, że ktoś „o takim procederze w ogóle nie wiedział” albo „nie zdawał sobie sprawy z jego skali".

– Dla mnie zagraniczne wyjazdy posłów na koszt podatników to z zasady naciąganie i głupota – twierdzi Łukasz Gibała, obecnie poseł niezależny, który kadencję zaczynał w PO, potem przeszedł do Twojego Ruchu.

– Wcześniej coś się słyszało o różnych europosłach, którzy jadą w czterech jednym samochodem a rozliczają się oddzielnie. Ale tego, że na taką skalę coś podobnego dzieje się u nas na Wiejskiej, to się nie spodziewałem – dodaje Eugeniusz Kłopotek z PSL.

Ani Kłopotek, ani Gibała w tej kadencji nie wyjeżdżali zagranicę na koszt Sejmu. Ale wśród tych, którzy jeździli często, wiedza o wykorzystywaniu dziurawego prawa na swoją korzyść była powszechna, choć nikt się nią szczególnie nie chwalił.

– Wiadomo było jednak, że to musi wypłynąć: albo przez czyjąś głupotę, albo przez totalny przypadek – twierdzi kolejny parlamentarzysta, z którym rozmawialiśmy przed środowym Konwentem Seniorów poświęconym „aferze madryckiej”.

I wypłynęło. Za sprawą żon byłych już posłów PiS, które awanturowały się na pokładzie samolotu tanich linii lotniczych, dziennikarze zainteresowali się wyjazdem ich mężów. Okazało się, że podróż Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego do Madrytu była wyjazdem służbowym, na który dostali z Sejmu zaliczkę. Kłopot w tym, że zamiast pojechać samochodami (deklarowali, że tak zrobią), polecieli samolotem. Na dodatek bilety kupić mieli jeszcze przed złożeniem tej deklaracji wraz z prośbą o wypłatę zaliczek, a pieniądze zwrócili dopiero po tym, jak sprawę opisali dziennikarze.

Wymienieni trzej posłowie nie byli wyjątkami, chociaż wśród samochodowych podróżników na drugi koniec Europy wiedli prym. Z wstępnych danych kancelarii, które wprawdzie – co podkreślał w środę marszałek Radosław Sikorski – mogą zawierać drobne błędy wynika, że Hofman deklarował w tej kadencji wyjazdy samochodem 20 razy na 21 wszystkich podróży. Rogacki i Kamiński robili to jeszcze częściej – po 26 razy. W sumie wszystkich posłów, którzy w zagraniczną podróż służbową mieli udawać się prywatnymi autami (najczęściej do Niemiec i Francji) było aż 40. Tego, ile z tych wyjazdów odbyli w rzeczywistości tanimi liniami albo współdzieląc jeden pojazd - nie wiadomo.

[object Object]
Nowe zasady rozliczania poselskich podróży. Rachunki za paliwo, autem tylko do 1,3 tys. kilometrówtvn24
wideo 2/20

„Spółdzielnie” wyjazdowe

Według urzędników Kancelarii Sejmu, którzy w ostatnich dniach sprawdzali na polecenie marszałka Radosława Sikorskiego wyjazdowe statystyki posłów, do „spółdzielni” (tak określają ten proceder - przyp. red.) Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego miał należeć jeszcze jeden ich partyjny kolega. Poza wymienioną trójką wśród deklarujących często służbowe podróże samochodem byli w PiS Zbigniew Girzyński i Łukasz Zbonikowski. W środę pojawiła się informacja, że chodzi o pierwszego z nich, a od podzielenia losu kolegów uratowała go choroba, która uniemożliwiła mu wyjazd do Madrytu.

Girzyński stanowczo temu zaprzecza. – Trzeba zacząć od tego, że nie jestem członkiem ich komisji w ramach Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, więc do Madrytu i tak bym się nie udał. Zarzuty kierowane pod moim adresem są absurdalne – mówi poseł w rozmowie z tvn24.pl.

Girzyński jest jednym z 12 zastępców przedstawicieli w ZP RE. Regularnie bierze udział w jego sesjach w Strasburgu. W dokumentach sejmowych deklarował, że jedzie do Francji autem. – Nie zawsze był to mój samochód, czasami bywało tak, że podwozili mnie znajomi. Ale wszystkie wyjazdy zawsze rozliczałem prawidłowo – zapewnia.

W sprawie Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego urzędnicy kancelarii wskazują na jeszcze jedną sprawę: to, że tłumacząc się przed prasą z wyjazdu do Madrytu mijali się z prawdą. - W sobotę pisali o zwróconych wcześniej kancelarii pieniądzach i sugerowali, że o przelocie od dawna wiedzieliśmy. Tak nie było. Dopiero w dniu wydania tego oświadczenia, po południu, przesłali do Sejmu skany kart pokładowych i wysłali pieniądze, które ostatecznie wpłynęły na sejmowe konta w poniedziałek. Do dzisiaj nie pokazali też, z jak dużym wyprzedzeniem dokonali rezerwacji biletów – tłumaczy nasz rozmówca.

„Spółdzielni” miało być przynajmniej kilkanaście, a każda liczyła kilkoro członków. – Najczęściej były to osoby działające na forum europejskim w tych samych komisjach. Wyjeżdżały zawsze razem i najczęściej tego samego dnia. Na papierze oczywiście każdy z posłów w oddzielnym samochodzie. Często takich aut w ogóle nie posiadali. Można oczywiście założyć, że specjalnie na ten cel je wypożyczali, ale kto w to uwierzy? – dodaje nasz rozmówca z Kancelarii Sejmu.

12.11.2014 | Sejm prześwietla wyjazdy wszystkich parlamentarzystów
12.11.2014 | Sejm prześwietla wyjazdy wszystkich parlamentarzystówFakty TVN

Audyt bez konkretu

W środę marszałek Sikorski zapowiedział powołanie „jeszcze dzisiaj” komisji ds. zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów. Ma ona przeprowadzić kontrolę tego, jak w praktyce wyglądało realizowanie wspomnianej uchwały z 2009 r. dotyczącej podróży posłów. Efekty „audytu” mają być znane 21 listopada. Jego minusem będzie jednak to, że najciekawszych rzeczy i tak się z niego nie dowiemy.

Członkowie komisji nie będą wyjaśniać, „jak było naprawdę”, a więc, czy jakiś poseł, który deklarował odbycie podróży samochodem, rzeczywiście tam pojechał, a nie poleciał. Nie sprawdzą też list obecności i rzeczywistej długości zagranicznych pobytów parlamentarzystów.

Przedstawiciel kierownictwa Kancelarii Sejmu, z którym na ten temat rozmawialiśmy, przyznaje wprost: - Najbardziej smakowitych rzeczy nie wyjaśnimy. Nie będziemy śledzili posłów i pytali linii lotniczych o to, czy ktoś był ich pasażerem, czy nie (mimo że taki pomysł padł na środowym Konwencie Seniorów – red.). Nas to nie interesuje, nie mamy do tego prawa. Zbadamy to tylko od strony formalnej.

Co zatem dokładnie robić będzie komisja? Jej członkowie przejrzą dokumentację wyjazdów, sprawdzą, czy dany poseł posiadał wszystkie zgody, czy rozliczył się z wyjazdu i, czy złożył sprawozdanie. Więcej - przynajmniej w kontekście posłów Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego - zrobić będzie mogła prokuratura, która w środę wszczęła śledztwo ws. możliwego oszustwa na szkodę Kancelarii Sejmu.

Jej urzędnicy szacują, że ok. 25 proc. wszystkich delegacji parlamentarzystów to deklarowane wyjazdy samochodowe. To przy takich delegacjach miało dochodzić do największych nadużyć. W skrócie ten mechanizm opisaliśmy w pierwszej części tekstu. Tu piszemy o tym, jak to wyglądało od strony formalnej.

Kilometry nie są ważne

Zgodnie z obecnymi przepisami poseł wyjeżdżający w delegację ma dwie możliwości załatwienia sprawy. Pierwsza - to zgłosić w sejmowym Biurze Spraw Międzynarodowych chęć rezerwacji biletu lotniczego lub noclegu i niczym więcej się nie przejmować. Biuro zajmie się organizacją przelotu i zakwaterowania, a wszystko odbędzie się bezgotówkowo.

Opcja numer dwa polega na tym, że poseł sam chce zarezerwować sobie hotel i dostaje na ten cel zryczałtowaną zaliczkę zgodną z obowiązującymi na dany kraj stawkami. W przypadku Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego ryczałt hotelowy wynosił 160 euro na osobę za dobę. W ramach tej „samodzielnej” opcji parlamentarzysta może też zadeklarować chęć podróży prywatnym samochodem, a nie samolotem. Podaje wtedy czas wyjazdu i powrotu a urzędnicy sprawdzają, ile kosztowałby bilet lotniczy na te dni i informują, że kancelaria może wypłacić ryczałt maksymalnie tej wartości. Sprawdzane są tylko oferty „tradycyjnych" przewoźników – w praktyce najczęściej podaje się stawki proponowane przez PLL LOT.

I na tym koniec. Pieniądze są wypłacane w formie zaliczki i nikogo nie interesuje, co dalej dzieje się z samochodowym ryczałtem. Co ważne, nikt nie sprawdza też przejechanych kilometrów i nie dokumentuje wypłaty w żaden inny szczególny sposób.

– W praktyce, dzięki tanim liniom, na jednym wyjeździe można zarobić średnio 2-2,5 tys. złotych. Jeśli takich wyjazdów jest w roku kilka, daje to co najwyżej niezły dodatek, ale nic więcej – opisuje pracownik kancelarii.

Jak dodaje, straty z powodu nieuczciwie rozliczanych podróży nie idą w miliony czy nawet setki tysięcy złotych. – Nie mówimy tu o milionowych kokosach, ale o tanim geszefciarstwie osób, które boli to, że kiedyś uposażenie posła wynosiło siedem średnich krajowych, a dzisiaj tylko 2,5. Ale może przez to cała sprawa jest jeszcze bardziej smutna - dodaje.

Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl)//rzw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Zamieszany w aferę hejterską sędzia Arkadiusz Cichocki jest - jak nazwał go Roman Giertych - "kolejnym sygnalistą", który bierze udział w posiedzeniu kierowanego przez Giertycha zespołu do spraw rozliczenia PiS.

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" zaprezentowany na posiedzeniu zespołu rozliczającego PiS

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" zaprezentowany na posiedzeniu zespołu rozliczającego PiS

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Trzy ofiary tragicznego wypadku na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Kierowca auta osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w jadący z naprzeciwka samochód. Zginęli 32-letni właściciel wrocławskiej piekarni, 28-letni trener i były piłkarz Chrobrego Głogów oraz 23-letni zawodnik Orła Prusice.

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

Źródło:
tvn24.pl

Gdzie jest burza? W czwartek 25.07 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Wiatr w porywach rozpędza się do 70 kilometrów na godzinę. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Kłębią się ciemne chmury, słychać grzmoty

Gdzie jest burza? Kłębią się ciemne chmury, słychać grzmoty

Źródło:
tvnmeteo.pl

Władze Moskwy przemianowały stołeczny Plac Europy na Plac Eurazji - donoszą media, przypominając, że decyzja zapadła rok po tym, jak z tego placu usunięto już flagi europejskich państw. Korespondent BBC zmianę nazwy placu określił jako "niewielką zmianę, która wiele mówi o kierunku, w którym zmierza Rosja: daleko od Zachodu".

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

Źródło:
The Moscow Times, BBC

Amerykańskie media przypomniały wywiad J.D. Vance'a, w którym określił m.in. Kamalę Harris jako "bezdzietną kociarę". Do dawnych słów obecnego kandydata na wiceprezydenta w mocnych słowach odniosła się m.in. popularna aktorka Jennifer Aniston.

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

Źródło:
Fox News, USA Today, Rolling Stone

Mieszkańcy rumuńskich miejscowości przy granicy z Ukrainą drugą noc z rzędu otrzymali ostrzeżenie o możliwym zagrożeniu. Armia rosyjska atakowała dronami terytorium Ukrainy w delcie Dunaju. Jedną z tych maszyn odnaleziono w czwartek w okolicach miejscowości Plauru - poinformował resort obrony.

Niepokój w Rumunii dwie noce z rzędu. Przy granicy znalezisko wysłane przez Rosję

Niepokój w Rumunii dwie noce z rzędu. Przy granicy znalezisko wysłane przez Rosję

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło dziesięć wniosków, dotyczących zamiaru likwidacji szkoły. W Zespole Szkół pod Mińskiem Mazowieckim nie ma nowych uczniów. Pod Żurominem w ósmej klasie był tylko jeden uczeń, a w całej placówce jest ich 17. Tę szkołę ocaliły jednak wyniki ostatnich wyborów samorządowych. Na warszawskich Bielanach szkoła jest likwidowana po to, by ją usamodzielnić.

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zielonogórscy policjanci po pościgu ulicami miasta zatrzymali 39-latka. Mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary więzienia. Usłyszał prokuratorskie zarzuty.

Uciekał po chodniku i ścieżce, na koniec wjechał do lasu. Nagranie

Uciekał po chodniku i ścieżce, na koniec wjechał do lasu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, Policja Lubuska

Mark Kelly jest amerykańskim senatorem, byłym pilotem i emerytowanym astronautą, który kilka lat temu brał udział w głośnym eksperymencie NASA. Teraz jego nazwisko coraz częściej pojawia się w jeszcze jednym kontekście - jako możliwego kandydata Kamali Harris na urząd wiceprezydenta USA. Według amerykańskich mediów, Kelly jest już jednym z dwóch głównych faworytów do tej roli.

Astronauta w Białym Domu? Media: rosną szanse Marka Kelly'ego

Astronauta w Białym Domu? Media: rosną szanse Marka Kelly'ego

Źródło:
Reuters, NBC News, ABC News, Time, tvn24.pl

Składka zdrowotna to kolejna kwestia, co do której pojawiły się rozbieżności w koalicji. Trwają dyskusje nad zmianami, które miałyby wejść w życie od początku przyszłego roku. Czego można się spodziewać? Poniżej przedstawiamy propozycje koalicjantów.

Zmiany w składce zdrowotnej. Propozycje koalicjantów

Zmiany w składce zdrowotnej. Propozycje koalicjantów

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że jej resort złożył zamówienie na zmodyfikowaną szczepionkę przeciwko COVID-19 dostosowaną do nowego wariantu wirusa. Ostatnio Główny Inspektorat Sanitarny zaobserwował wzrost zachorowań na tę chorobę.

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Źródło:
PAP

Pan Roman z Torunia wyprzedaje asortyment swojego kiosku. Wszystko po to, by ratować syna, który od kilku dni w ciężkim stanie przebywa w jednym z bydgoskich szpitali. Dzięki internetowemu rozgłosowi akcja pomocy ruszyła na dobre. Pana Romana i jego żonę cieszy to, jednak - jak sami mówią - jeszcze bardziej ucieszyłyby ich pozytywne informacje o stanie zdrowia ich dziecka.

Pan Roman wyprzedaje kiosk. Chce ratować syna

Pan Roman wyprzedaje kiosk. Chce ratować syna

Źródło:
tvn24.pl

Waran z Komodo, największa współcześnie żyjąca jaszczurka, posiada cienką warstwę żelaza pokrywającą zęby - wynika z najnowszych badań. Zdaniem naukowców, ta dość nietypowa cecha pozwala mu skutecznie zabijać ofiary i zdobywać pożywienie.

Zęby warana z Komodo są pokryte żelazem

Zęby warana z Komodo są pokryte żelazem

Źródło:
Nature, phys.org, The Guardian

Lekarze w szpitalu w Gazie odebrali poród od 25-latki, która zginęła w wyniku izraelskiego ostrzału jej domu. Dziecko urodziło się żywe i przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii. Dziadek chłopca mówi o cudzie.

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Źródło:
Reuters

Nie ma kryzysu w koalicji rządzącej, ale koalicja ma poważny kryzys w opowiadaniu o sobie samej, w komunikowaniu siebie - stwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 odniósł się też do przyszłości projektów dotyczących aborcji. Powiedział, że w tej sprawie "mamy przed sobą dwie możliwości".

Hołownia o koalicji i aborcji

Hołownia o koalicji i aborcji

Źródło:
TVN24

Prokuratura potwierdza wcześniejsze ustalenia tvn24.pl - mężczyzna z raną postrzałową głowy znaleziony w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) to Jacek Jaworek. Śledczy otrzymali oficjalne wyniki badań DNA. Mężczyzna był poszukiwany od trzech lat za zabicie brata, bratowej i bratanka. Zmarł w wyniku postrzelenia z broni palnej. Teraz śledczy będą wyjaśniać, gdzie był od zbrodni i kto mu pomagał.

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl

Burmistrz Barcelony zapowiedział podniesienie podatku nakładanego na turystów, którzy przybywają do miasta na statku wycieczkowym i spędzają w stolicy Katalonii mniej niż 12 godzin. Chodzi o to, by miasto nie zamieniło się w "park tematyczny", w którym próżno szukać lokalnych mieszkańców, a całość populacji stanowią turyści.

Barcelona wprowadzi kolejne obostrzenia dla turystów

Barcelona wprowadzi kolejne obostrzenia dla turystów

Źródło:
PAP

Czwartkowe posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od dyskusji wiceministra obrony Cezarego Tomczyka i byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Macierewicz oskarżał rząd Donalda Tuska o zniszczenie samolotu bliźniaczego do tego, który rozbił się pod Smoleńskiem. W odpowiedzi Tomczyk stwierdził, że to ludzie z podkomisji smoleńskiej dokonali zniszczenia tego samolotu. Wiceminister oskarżył Macierewicza o kłamstwo w sprawie przysługującej mu ochrony i pokazał dokumenty.

Tomczyk mówi o kłamstwie, pokazuje dokumenty. Macierewicz: jesteś bezczelnym oszustem

Tomczyk mówi o kłamstwie, pokazuje dokumenty. Macierewicz: jesteś bezczelnym oszustem

Źródło:
TVN24

W 2023 roku w polskich szpitalach wykonano 423 zabiegi przerwania ciąży z powodu zagrożenia życia lub zdrowia kobiety i dwie aborcje w przypadkach, kiedy ciąża była wynikiem czynu zabronionego - poinformowało Ministerstwo Zdrowia w danych udostępnionych kolektywowi Legalna Aborcja. Aktywistki zauważyły, że w 2023 roku szpitale przeprowadziły około trzy razy więcej aborcji niż w roku 2022.

Liczba legalnych aborcji w Polsce w 2023 roku. Ministerstwo podało dane

Liczba legalnych aborcji w Polsce w 2023 roku. Ministerstwo podało dane

Źródło:
PAP

Jedenastoletnia dziewczynka z Irlandii zginęła, wypadając z hotelowego balkonu na siódmym piętrze. Do tragedii doszło ostatniego dnia rodzinnych wakacji na Majorce, gdy jej rodzice jeszcze spali. Premier Irlandii złożył w mediach społecznościowych kondolencje bliskim zmarłej.

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Źródło:
ENEX, BBC

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana.

Samochód dachował. Kierowca nie żyje, trzy osoby w szpitalu, w tym dwoje dzieci

Samochód dachował. Kierowca nie żyje, trzy osoby w szpitalu, w tym dwoje dzieci

Źródło:
PAP

- Panie komisarzu, zapytam wprost, bo mam mało czasu, czy pan jest głuchy i ślepy? Czy pana ludzie, którzy przygotowywali to sprawozdanie, nie wiedzą i nie widzą, co się dzieje w moim kraju, w naszym kraju, w Polsce? - takimi słowami europoseł PiS Mariusz Kamiński zwrócił się do Didiera Reyndersa, unijnego komisarza do spraw wymiaru sprawiedliwości, w Parlamencie Europejskim. To reakcja na raport Komisji Europejskiej na temat praworządności w państwach członkowskich, w tym w Polsce.

Komisja Europejska chwali Polskę, Kamiński się oburza. "Jest pan głuchy i ślepy?"

Komisja Europejska chwali Polskę, Kamiński się oburza. "Jest pan głuchy i ślepy?"

Źródło:
tvn24.pl

Do sieci trafiło nagranie z zatrzymania na lotnisku w Manchesterze. Widać na nim policjanta, który kopie w głowę leżącego na ziemi mężczyznę. Wideo wywołało falę oburzenia na Wyspach. Policja podała w oświadczeniu, że w trakcie interwencji rannych zostało trzech funkcjonariuszy.

Protesty po ujawnieniu nagrania z akcji policji na lotnisku w Manchesterze

Protesty po ujawnieniu nagrania z akcji policji na lotnisku w Manchesterze

Źródło:
Reuters

Republika Środkowoafrykańska zmaga się z rosnącą liczbą napaści seksualnych, których dopuszczają się tam Rosjanie - opisuje "Guardian". Zagrożenie ze strony rosyjskich najemników w niektórych regionach stało się tak poważne, że wiele dziewcząt i kobiet boi się wyjść do pracy, co skutkuje już niedoborami żywności.

"Zamienili nasze gospodarstwa w ośrodki gwałtów". Kobiety boją się wychodzić do pracy

"Zamienili nasze gospodarstwa w ośrodki gwałtów". Kobiety boją się wychodzić do pracy

Źródło:
Guardian, tvn24.pl

Po wycofaniu się prezydenta Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom wszystko wskazuje na to, że kampania w wyborach prezydenckich w 2024 roku między wiceprezydentką Kamalą Harris a byłym prezydentem Donaldem Trumpem rozpoczyna się bez wyraźnego lidera - donosi stacja CNN, która opublikowała wyniki najnowszego sondażu wyborczego.

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

Źródło:
CNN

Wycofanie z obrotu i zakaz wprowadzenia do obrotu wszystkich serii produktu Qutiro - taką decyzję podjął Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF). W decyzji wskazano, że lek może stwarzać "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentów". 

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy miejscy odnaleźli starszego mężczyznę, którego zaginięcie rodzina zgłosiła poprzedniego ranka. 69-latek przez całą dobę błąkał się po stolicy ubrany tylko w bieliznę.

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-letnia Polka została skazana przed sądem w Hanowerze na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Kobieta sądzona była w procesie dotyczącym nielegalnego wyścigu samochodowego w Barsinghausen w 2022 roku. W trakcie wyścigu doszło do wypadku, w którym zginęło dwoje dzieci.

Polka skazana na dożywocie w Niemczech

Polka skazana na dożywocie w Niemczech

Źródło:
PAP, Stern

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl