- Panowie Ziobro i Kurski podjęli decyzję o rozłamie już wcześniej, podczas wyborów - twierdzi Adam Hofman. Rzecznik PiS mówił w "Rozmowie Bardzo Politycznej", że "Ziobryści" będą mieli "okazję zreflektować się" na piątkowym sądzie dyscyplinarnym. - Zawsze jest możliwa poprawa - dodał Hofman.
Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański mają się stawić w piątek w samo południe na sąd dyscyplinarny pod przewodnictwem Karola Karskiego. Na podstawie rozmów polityków PiS ma zostać sformułowana opinia, która trafi do Komitetu Politycznego zaplanowanego na godzinę 18.
Szansa na odkupienie
Hofman stwierdził, że w piątek być może zostanie zdecyduje się przyszłość "ziobrystów" w PiS. - Decyzja o wykluczeniu lub nie zapadnie na Komitecie Politycznym, być może jutro - mówił rzecznik partii. Jednocześnie zapewniał, że "ciągle jest wyciągnięta ręka, ten kompromis".
Panowie wymyślili z Brukseli nową partię. Adam Hofman
Rzecznik PiS wyjaśnił, że pozostali "ziobryści" jak Beata Kempa, Arkadiusz Mularczyk czy Andrzej Dera, nie są "w kolejce do sądu". - Żeby się tam znaleźć, trzeba naruszyć statut i działać na szkodę partii. Mogą się opowiadać za Ziobrą, ale nie szkodzić - mówił Hofman.
Ostoja w lawinie
Rzecznik PiS przekonywał, że według jego oceny wezwani przed oblicze sądu dyscyplinarnego "ziobryści" od dawna z rozmysłem dążą do rozłamu. - Panowie wymyślili z Brukseli nową partię - mówił Hofman. - PJN-em już próbowano zarządzać z Belgii, ale to się nie udaje - dodał. - Chłopy pojechali do Brukseli i zbaranieli - stwierdził Hofman, parafrazując samego siebie, po czym wycofał się z tego twierdzenia, nie chcąc dołączyć do "grona osób cytujących same siebie".
Pomimo dążenia "ziobrystów" do rozłamu, na rzecz czego mieli działać już podczas wyborów parlamentarnych, PiS w ocenie Hofmana przetrwa. - Ta lawina zleci, a nasza chatka będzie stała - stwierdził rzecznik PiS. - Oczywiście to nie jest chatka, ale silny dom - poprawił Hofman.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24