W Budapeszcie odbył się w poniedziałek szczyt szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej z udziałem prezydenta Francji Emmanuela Macrona. - Bardzo rzadko zdarza się, że jesteśmy w stanie przeprowadzić tak szczerą i otwartą dyskusję – powiedział na konferencji prasowej szef węgierskiego rządu Viktor Orban. Tematami rozmów były między innymi migracja, praworządność, energia oraz kwestia Bałkanów Zachodnich.
W poniedziałek w Budapeszcie odbyło się spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) z udziałem prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Orban poinformował na wspólnej konferencji prasowej, że podczas szczytu poruszono tematy migracji, praworządności, a także europejskich aspiracji Bałkanów Zachodnich. Ponadto - jak mówił - omówiono temat energii, w szczególności energii atomowej, a także Europejski System Handlu Emisjami (ETS).
- Bardzo rzadko zdarza się, że jesteśmy w stanie przeprowadzić tak szczerą i otwartą dyskusję odnośnie tak ważnych zagadnień. Dlatego też w imieniu krajów Grupy Wyszehradzkiej chciałbym podziękować prezydentowi Macronowi za jego otwartość, szczerość i za to, że już teraz mogliśmy porozmawiać o najważniejszych tematach francuskiej prezydencji (w Radzie UE) - oświadczył Orban.
Stwierdził także, że zdaniem węgierskiego rządu "Unia Europejska nie wypłaca Węgrom pieniędzy ze względów politycznych". Szef rządu w ten sposób odniósł się prawdopodobnie do środków na pobudzenie gospodarki po kryzysie związanym z pandemią.
Macron: kwestia praworządności jest egzystencjalna
Emmanuel Macron na początku swego wystąpienia zwrócił uwagę, że w poniedziałek przypada 40. rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. 30-lecie swego istnienia - jak mówił - obchodzi z kolei Grupa Wyszehradzka. Wyraził zadowolenie z możliwości spotkania z premierami V4 i podziękował Orbanowi za zaproszenie do Budapesztu.
- Odbyliśmy dzisiaj szereg naprawdę bardzo ciekawych rozmów, także na temat sytuacji kryzysowych. Rozmawialiśmy przede wszystkim o sytuacji na Białorusi - powiedział Macron i ocenił, że głębokiej reformy wymaga strefa Schengen.
- Ochrona granic zewnętrznych musi zostać wzmocniona, to po pierwsze. Po drugie, jeżeli chodzi o napływ migrantów, to powinien on zostać zharmonizowany - mówił prezydent Francji.
Według relacji Macrona tematem dyskusji z premierami V4 była także kwestia praworządności, którą określił jako "egzystencjalną". - Kwestia praworządności jest bardzo ważna, podobnie jak przeciwdziałanie sytuacji, w których dochodzi do dyskryminacji mniejszości - zaznaczył francuski prezydent.
Zapewnił zarazem o woli wypracowania kompromisowych rozwiązań w różnych sprawach. - Uważam, że są takie tematy, gdzie powinniśmy znaleźć wspólne rozwiązania i powinniśmy współpracować, aby kryzysy rozwiązać - dodał prezydent.
Kolejnym z poruszanych tematów była energetyka, w tym zastępowanie węgla odnawialnymi źródłami energii i energią jądrową. Przypomniał, że w kolejnych miesiącach planowany jest m.in. szczyt na temat Bałkanów Zachodnich i obrony UE.
Morawiecki: posunęliśmy dziś do przodu kilka bardzo ważnych tematów
Morawiecki podczas swojego wystąpienia mówił między innymi o kwestiach finansowych. Przypomniał kryzys finansowy 2008 roku i podkreślił potrzebę "uczenia się na tamtych błędach". "Starajmy się zaproponować system, który uniemożliwi spekulantom granie na zmienności cen, bo to jest jedna z podstawowych cech sytemu bankowości inwestycyjnej" - powiedział.
Innym ważnym, według niego, problemem poruszonym w Budapeszcie, był problem migracji. - Polska broni wschodniej granicy UE i NATO - podkreślił. Podziękował za słowa uznania usłyszane od innych przywódców. - Musimy potrafić chronić swoje zewnętrzne granice. (...) Musimy zapobiegać przemytowi ludzi, (wykorzystywaniu ich) jako żywych tarcz, tak jak teraz robi to Łukaszenka i jego mocodawcy przeciwko krajom Unii Europejskiej. To jest naczelna zasada w obronie granic UE i jednocześnie w polityce migracyjnej - powiedział.
Poinformował też, że na prośbę Polski rozmowa pomiędzy przywódcami dotyczyła kwestii praworządności. - To, co jest dozwolone w jednym kraju Unii Europejskiej, na przykład we Francji, w Niemczech, musi być dozwolone we wszystkich państwach UE. Inaczej mamy do czynienia z dyskryminacją - ocenił. Mówił, że Polska nie zgodzi się na dyskryminację. - Unia Europejska jest grupą 27 suwerennych państw, o równych prawach - dodał. Powiedział, że równość ta musi dotyczyć różnych dziedzin życia, w tym wymiaru sprawiedliwości.
Poinformował też, że rozmowa dotyczyła Bałkanów Zachodnich, jako "strategicznym, geopolitycznym dopełnieniu projektu Unii Europejskiej". - Polska wspiera Węgry całym sercem, aby rozwiązać problem bałkański, który narasta - są tam Chiny, czy Rosja coraz bardziej aktywne, a my chcemy rozwiązać ten problem w ramach naszej rodziny - powiedział.
Ocenił, że dziś UE konfrontuje się z kilkoma kryzysami jednocześnie. Wymienił: kryzys postpandemiczny, związany z wychodzeniem z pandemii, kryzys energetyczny, kryzys migracyjny, kryzys bezpieczeństwa wokół Ukrainy, związany z agresywna polityka Rosji oraz kryzys inflacyjny.
- Tym kryzysom możemy zaradzić tylko razem. Pracując ku wspólnym rozwiązaniom w ramach Unii Europejskiej - powiedział. Podkreślił potrzebę współpracy w ramach UE opartej na szacunku. Podziękował prezydentowi Francji za taki szacunek. - Czuję, że posunęliśmy dziś do przodu kilka bardzo ważnych tematów - ocenił.
Morawiecki: jesteśmy zaniepokojeni kształtem systemu handlu emisjami
Morawiecki powiedział, że podczas spotkania prezydent Macron zaprezentował program prezydencji francuskiej na kolejne pół roku i główne priorytety z nią związane. - Na pewno wśród nich jednym z naczelnych są kwestie energetyczne - podkreślił.
Polski premier zaznaczył, że w odniesieniu do tych kwestii "mamy do czynienia z tak zwanym problemem taksonomii, gdzie tutaj ręka w rękę razem z krajami wyszehradzkimi, ale także z Emmanuelem działaliśmy, aby wprowadzić do taksonomii i możliwości inwestycji gazowych, i inwestycji nuklearnych". - Zresztą Polska chce bardzo blisko współpracować z Francją, która ma na tym polu bardzo szerokie doświadczenie - zaznaczył Morawiecki.
- Mówiąc o energii, konfrontujemy się dzisiaj z dwoma podstawowymi problemami. Pierwszy, to bardzo wysokie ceny gazu i manipulacje, które mają niestety duży wpływ na ceny energii w ogóle. To są manipulacje po stronie Gazpromu przede wszystkim i tu oczekujemy od Komisji Europejskiej jednoznacznego raportu w tej sprawie - powiedział szef polskiego rządu.
Jak kontynuował, druga kwestia, to Europejski System Handlu Emisjami. - Myślę, że tutaj nie będzie tajemnicą, jak powiem, że jesteśmy bardzo zaniepokojeni kształtem tego systemu, przede wszystkim faktem, że różne podmioty inwestycyjne i spekulacyjne, banki, fundusze inwestycyjne mogą nabywać uprawnienia do emisji CO2 - wskazał. - To powoduje, że w sztuczny sposób cena rośnie i ta cena dziś przekłada się na wzrost cen energii w ogóle, już powyżej jednej czwartej całego wzrostu wiąże się z tym systemem, ale również na wzrost inflacji w Europie - mówił Morawiecki.
Jak poinformował, "Polska na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej, oprócz tematów związanych z Partnerstwem Wschodnim i innych, poruszy właśnie konieczność przebudowy całego tego systemu i mamy nadzieję, że będzie zrozumienie po stronie wielu krajów, które są zależne od systemu ETS, a jednocześnie nie chcą, żeby system był podatny na ataki spekulacyjne".
Morawiecki: poprzez akcję dyplomatyczną powstrzymaliśmy dopływ nowych migrantów
Polski premier został zapytany o to, co można zrobić, żeby zwiększyć solidarność europejską wobec wyzwań związanych z bezpieczeństwem, między innymi ryzykiem wojny na Wschodzie, czy kwestią migracji i używaniem energii jako szantażu.
Morawiecki podkreślił, że "poprzez akcję dyplomatyczną powstrzymaliśmy dopływ nowych migrantów, teraz ci migranci wracają". - Tutaj nasza zdecydowana riposta zadecydowała o tym, że na ten moment Łukaszenka nie wygrał tego sporu, tej presji, tego szantażu. Jednak na Kremlu na pewno pisane są różne scenariusze i dziś widzimy zaciskającą się pętlę wokół Ukrainy - mówił premier.
Dodał, że Ukraina to "duży, bardzo ważny kraj, od którego losów zależy też spokój i bezpieczeństwo tej części Europy, a może całej Europy". Podkreślił również, że w dyskusji o sytuacji na wschodniej flance NATO nie sposób pominąć elementu szantażu energetycznego, czy presji wojskowej. - W ramach państw, które nalezą do NATO, dbamy o te elementy bezpieczeństwa i rozmawiamy o nich coraz częściej - zauważył premier.
Szef rządu zaznaczył, że granica polsko-białoruska staje się coraz szczelniejsza, a wraz z "planem budowy zapory na granicy wschodniej (...) będzie jeszcze szczelniejsza". - Tutaj Komisja Europejska mogłaby nie przeszkadzać, tylko pomagać - ocenił.
Podkreślił, że Białoruś obawia się sankcji gospodarczych i blokady handlowej. - I te narzędzia mamy również w zanadrzu. Tak długo, jak ta eskalacja dzisiaj nie następuje, widzimy jakieś światełko w tunelu, ale jeżeli ona będzie postępować lub jeżeli będą poszukiwane nowe mechanizmy - przez Mińsk, czy Mińsk i Moskwę, aby zdestabilizować tę część Europy, to nie zawahamy się zaprezentować Komisji Europejskiej i naszym partnerom nowych rozwiązań, które będą miały na celu bardziej zdecydowaną odpowiedź przeciwko takim praktykom - zaznaczył premier.
Premier Morawiecki złożył wizytę w Domu Terroru w Budapeszcie
Premier Morawiecki podczas wizyty w Budapeszcie odwiedził Dom Terroru, placówkę muzealną upamiętniającą ofiary totalitaryzmu na Węgrzech i bohaterów powstania węgierskiego 1956 roku.
Rewolucja węgierska wybuchła 23 października 1956 roku. Jej uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich, a także pełnej niezależności od ZSRR. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara. Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ponad 2,5 tys. osób. Po upadku powstania kilkaset osób stracono, a tysiące uwięziono. Ok. 200 tys. Węgrów opuściło kraj.
Grupa Wyszehradzka
Grupa Wyszehradzka to zrzeszenie czterech państw: Polski, Czech, Słowacji i Węgier, które funkcjonuje od 1991 roku. Spotkanie 13 grudnia organizowane jest w ramach węgierskiej prezydencji w V4, która rozpoczęła się 1 lipca i potrwa do 30 czerwca 2022 roku.
Francja od 1 stycznia 2022 roku przejmie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej.
Ostatnie spotkanie w formacie V4+Francja odbyło się 28 maja 2019 roku w Brukseli przy okazji szczytu Rady Europejskiej.
Z kolei pod koniec listopada szef polskiego rządu odbył serię spotkań z europejskimi liderami, z którymi rozmawiał o aktualnych zagrożeniach geopolitycznych, w tym sytuacji na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej. W ramach objazdu spotkał się między innymi z premierami państw V4, a także z prezydentem Francji.
Źródło: PAP