Zdajemy sobie sprawę, że Solidarna Polska ma tu inne zdanie. Wolałbym oczywiście, żeby nasz obóz był jak najbardziej jednolity, ale czasami tego rodzaju sytuacje w polityce się zdarzają - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Adam Bielan (Porozumienie), odnosząc się do rozbieżności stanowisk w obozie rządowym dotyczących przyszłego głosowania nad ratyfikacją w sprawie unijnego funduszu odbudowy. Zapewnił, że "w parlamencie jest potężna większość dla ratyfikacji tego mechanizmu".
Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski wchodzącej w skład obozu rządzącego Zbigniew Ziobro krytycznie ocenił wynegocjowane przez premiera Mateusza Morawieckiego w Brukseli porozumienie w sprawie unijnego budżetu. "Rozporządzenie warunkujące korzystanie z należnego Polsce budżetu Unii Europejskiej od arbitralnej, politycznej i ideologicznej oceny Komisji Europejskiej niestety wejdzie w życie. Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska" - napisał w mediach społecznościowych Ziobro po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej.
Jednocześnie w sobotę zarząd Solidarnej Polski, stosunkiem głosów 12 do 8, zdecydował o pozostaniu w koalicji rządzącej.
Czy będzie kara dla Solidarnej Polski?
O sytuacji w obozie rządowym mówił we wtorkowej "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Adam Bielan, członek Porozumienia Jarosława Gowina. Był pytany, czy Solidarna Polska zostanie ukarana za to, że będzie głosowała - jak zapowiadają jej przedstawiciele - przeciwko ratyfikacji nowych zasobów własnych, która jest konieczna dla uruchomienia funduszu odbudowy.
- Nie, nie będzie żadnych sankcji za tego rodzaju głosowanie - odparł Bielan. - Zdajemy sobie sprawę, że Solidarna Polska ma tu inne zdanie. Wolałbym oczywiście, żeby nasz obóz był jak najbardziej jednolity, ale czasami tego rodzaju sytuacje w polityce się zdarzają - powiedział.
Jak mówił, w sprawie stosunku do ustaleń unijnego szczytu "mamy do czynienia z pewnym sporem wewnątrz Zjednoczonej Prawicy".
"Sytuacja ekstraordynaryjna, wyjątkowa"
Bielan ocenił, że zapowiedzi przedstawicieli Solidarnej Polski w sprawie głosowania dotyczącego funduszu odbudowy to "sytuacja ekstraordynaryjna, wyjątkowa".
- Mam nadzieję, że nie będzie się zdarzała w przyszłości, czasem w polityce trzeba iść na kompromisy - mówił. Przekonywał, że "czasem w wyjątkowych sytuacjach w różnych parlamentach takie kryzysy mają miejsce". Jednocześnie zapewnił, że "w parlamencie jest potężna większość dla ratyfikacji tego mechanizmu".
- Myślę, że Platforma [Obywatelska - red.], Lewica i PSL nie mają innego wyjścia niż głosować za, bo przez kilka tygodni próbowały zrobić ogromną kampanię przeciwko stanowisku negocjacyjnemu rządu, osłabiając go - powiedział.
Bielan: cieszę się, że Solidarna Polska zdecydowała się pozostać w Zjednoczonej Prawicy
Na pytanie prowadzącej, czy to nie postawa Zbigniewa Ziobry i Solidarnej Polski przyczyniły się do osłabienia pozycji polskiego rządu, odparł: - Groźba weta i fakt, że nasi partnerzy po drugiej stronie stołu negocjacyjnego uwierzyli, że my naprawdę możemy nie podpisać się pod tymi ustaleniami - przynajmniej na grudniowym szczycie - w oczywisty sposób wzmacniała pozycję pana premiera Mateusza Morawieckiego i cieszę się, że on tę mocną pozycję wykorzystał w negocjacjach.
- Lider Prawa i Sprawiedliwości wypowiada się w tej sprawie jednoznacznie. A tak to bywa w polityce, że nie wszyscy się we wszystkich sprawach zgadzają. My, jeśli chodzi o najważniejsze głosowania w Sejmie, byliśmy dotąd w miarę jednolici, dzięki temu potrafiliśmy rządzić skutecznie, wprowadzać ważne reformy. Natomiast w tej sprawie jest pewna różnica między Prawem i Sprawiedliwością z jednej strony a Solidarną Polską z drugiej - dodał gość TVN24.
- Cieszę się, że Solidarna Polska zdecydowała się pozostać w Zjednoczonej Prawicy. Nie rozumiem w ogóle wniosku, jaki został złożony, o to, żeby Solidarna Polska wyszła ze Zjednoczonej Prawicy, bo uważam, że jest to wniosek skrajnie szkodliwy z punktu widzenia elektoratu prawicowego - powiedział Adam Bielan.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24