Im więcej osób się zaszczepi, tym szybciej zwalczymy pandemię - powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, dziś, kiedy w Polsce odbywają się pierwsze szczepienia, "możemy w końcu zacząć myśleć o powrocie do normalności". Powiedział, że sam zamierza zapisać się na szczepienie 15 stycznia. Szefa kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk mówił, że w drugiej połowie stycznia powinny rozpocząć się szczepienia "grupy pierwszej", w skład której wchodzą między innymi seniorzy.
Niedziela to pierwszy dzień, w którym w Polsce przeprowadzane są szczepienia na koronawirusa.
Po godzinie 14 odbyła się w tej sprawie konferencja premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz szefa kancelarii premiera i pełnomocnika rządu do spraw szczepień Michała Dworczyka.
Premier: dziś możemy w końcu zacząć myśleć o powrocie do normalności
Szef rządu mówił, że po 300 dniach od pierwszego zdiagnozowanego przypadku koronawirusa w Polsce możemy w końcu zacząć myśleć o powrocie do normalności. - Ten powrót do normalności może się zdarzyć dzięki szczepionce - dodał.
Morawiecki wskazywał, że w sobotę do Polski trafiła pierwsza partia 10 tysięcy dawek szczepionki, a do końca roku trafi kolejne 300 tysięcy dawek.
"Droga powrotu do normalności właśnie się zaczyna"
Premier zachęcał do udziału w Narodowym Programie Szczepień, ponieważ - jak mówił - jest to instrument powrotu do normalności. - Dziś myślę, że ta droga powrotu do normalności się właśnie zaczyna - dodał.
- Jest rzeczą niezwykle ważną, aby pamiętać, że skuteczność samej szczepionki w całej populacji zależy od tego, ile osób się zaszczepi. Im większy procent to będzie, tym szybciej pożegnamy się z koronawirusem, tym lepiej będziemy mogli bronić wzrostu gospodarczego i rozpocząć normalny wzrost gospodarczy - mówił dalej premier. - Może w drugim kwartale to by się mogło udać, aby wystarczająco duża część populacji została zaszczepiona - dodał szef rządu.
Zapewniał, że "szczepionek na pewno wystarczy dla wszystkich".
Premier: 15 stycznia ruszają zapisy na szczepienia; zmierzam się tego pierwszego dnia zapisać na szczepienie
Szef rządu zapowiedział, że tempo dostaw szczepionek będzie rosło z tygodnia na tydzień.
- 15 stycznia ruszają zapisy na szczepienia i również wtedy zamierzam się tego pierwszego dnia zapisać na szczepienie, zgodnie z harmonogramem, zgodnie z tym, co zostało uzgodnione w ramach Narodowej Strategii Szczepień - oświadczył Morawiecki.
Jak dodał, ta strategia jest największą operacja logistyczną od dziesięcioleci. - Jesteśmy na nią bardzo dobrze przygotowani, dlatego zachęcamy wszystkich w poszczególnych grupach według strategii do przystępowania do szczepienia - apelował.
- Najpierw oczywiście medycy, ale także służby mundurowe, nauczyciele w dalszej kolejności, ale jak najszybciej nasi seniorzy, którzy najwięcej cierpią przez COVID-19 - powiedział.
Morawiecki: mam nadzieję, że za kilka, kilkanaście tygodni czas wyrzeczeń będzie zmierzał do końca
Premier podziękował lekarzom, pielęgniarkom i innym pracownikom służby zdrowia oraz służbom mundurowym za dotychczasową pracę przy zwalczaniu epidemii COVID-19. - Ale mam też nadzieję, że wraz z rozpoczęciem Narodowego Programu Szczepień ten czas wyrzeczeń, czas najtrudniejszy, będzie mógł za kilka, kilkanaście tygodni powoli zmierzać do końca - zaznaczył szef rządu.
Jak dodał, za kilka dni rozpocznie się nowy rok. - To może być dla nas dobry rok. Zróbmy wszyscy wszystko, żeby tak się właśnie stało - zaapelował Morawiecki.
Premier: trzeba przewidywać, że za dwa, trzy, cztery tygodnie może wzrosnąć liczba zakażeń
Premier powiedział, że COVID-19 działa z "opóźnionym zapłonem" i to, czego dziś doświadczamy - jeśli chodzi o statystyki zachorowań - jest efektem wcześniej nałożonych obostrzeń "z pewnym przesunięciem".
Podkreślił, że w czasie świąt Polacy spotykali się ze sobą, zapewne w większej liczbie i "większym zakresie" niż wcześniej. Dlatego - jak mówił Morawiecki - trzeba przewidywać, że za dwa, trzy, cztery tygodnie, może wzrosnąć liczba zakażeń.
- Stąd też trzymamy miejsca w szpitalach, stąd też mamy nadmiar respiratorów, stąd też również nałożone obostrzenia, po to, by trzecia fala, o której mówią epidemiolodzy, że może przyjść w styczniu, lutym - by ona nie dokonała bardzo istotnych zahamowań w funkcjonowaniu służby zdrowia i w gospodarce - dodał.
- Dziś możemy sobie jednak powiedzieć, że to zagrożenie nie maleje - zaznaczył szef rządu. Jak wskazywał, "jedynym remedium" jest szczepionka.
Niedzielski: chcemy, by "grupa zero" objęła między innymi farmaceutów i diagnostów laboratoryjnych
Minister zdrowia Adam Niedzielski zwracał uwagę na konferencji prasowej, że w ostatnich miesiącach to koronawirus wyznaczał tempo naszego życia. - Możemy to zmienić. Dostawa szczepionek daje nam wszystkim wspólną możliwość odwrócenia tej sytuacji i podyktowania tempa, z jakim będziemy się żegnali z koronawirusem - podkreślił.
- Aby to się zadziało, musimy wszyscy - namawiając bliskie osoby, przyjaciół - poddać się szczepieniu - oświadczył Niedzielski.
Przyznał, że w tej chwili najważniejsze jest szczepienie grupy, która w ostatnim roku najbardziej odczuła walkę z COVID-19. - To szczepienie dotyczy bardzo szerokiej grupy, ono nie dotyczy tylko wąsko pojętej grupy medyków, czyli lekarzy, pielęgniarek czy ratowników. Chcemy, żeby ta "grupa zero" objęła swoim zakresem również inne zawody związane z leczeniem: chociażby farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, ale też personel administracyjny, który pracuje w podmiotach leczniczych - powiedział minister.
Dworczyk: po Nowym Roku co tydzień 300-tysięczne transporty szczepionek do Polski
Minister Michał Dworczyk zwracał uwagę na aspekt logistyczny związany z rozpoczętym w niedzielę procesem szczepień. - Jesteśmy po tej wielkiej próbie, jaką było przyjęcie pierwszego transportu i szczepienie 10 tysięcy osób - powiedział.
Przekazał, że do końca tego roku dotrze 300 tysięcy dawek szczepionki do Polski. - Potem co tydzień będą takie transporty 300-tysięczne trafiały do Polski, a następnie, jak kolejne firmy zarejestrują swoje produkty, ta liczba będzie wciąż wzrastała - tłumaczył Dworczyk.
Wyjaśnił, że w odróżnieniu od pierwszego 10-tysięcznego transportu szczepionek, który dotarł do Polski drogą kołową, kolejne transporty przylecą na pokładzie samolotu do Warszawy. Szczepionki trafią do Agencji Rezerw Materiałowych, potem przez hurtownie farmaceutyczne zostaną przekazane do 509 szpitali węzłowych.
- Po zakończeniu szczepień grupy zero, rozpoczniemy już szczepienia nie tylko w tych 509 szpitalach, ale łącznie będzie to ponad 9 tys. zespołów we wszystkich gminach w całej Polsce, które będą szczepiły Polaków - mówił Dworczyk.
Przekazał też, że w niedzielę rusza kolejny spot telewizyjny informujący i zachęcający do szczepień, a w poniedziałek ruszy akcja billboardowa. Każdego dnia - jak mówił - będą dochodzić nowe elementy, które będą miały jedno zadanie - dotrzeć z rzetelną informacją do każdego Polaka na temat szczepionki i procesu szczepień.
- A w konsekwencji - przekonać nas jako społeczeństwo, że jedynie szczepienie daje nadzieję, możliwość powrotu do normalności, którą pamiętamy sprzed czasów pandemii - podkreślił Dworczyk.
Dworczyk: w drugiej połowie stycznia rozpoczniemy szczepienia grupy pierwszej, w tym seniorów
Szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień był pytany między innymi o to, kiedy planowane jest szczepienie kolejnej grupy osób, w której znajdują się seniorzy.
- My mamy estymację, która wskazują na to, że w drugiej połowie stycznia rozpoczniemy szczepienie grupy numer jeden, czyli właśnie seniorów, ale również przedstawicieli niektórych zawodów, czyli nauczycieli, przedstawicieli służb mundurowych - powiedział.
- Natomiast jesteśmy bardzo ostrożni z podawaniem konkretnych terminów, bo jest część zmiennych, na które my, jako rząd, nie mamy wpływu - zastrzegł.
Dworczyk powiedział, że przygotowywany jest system i od 15 stycznia będzie on działał "w trybie pełnego funkcjonowania" - wówczas ma działać infolinia, dzięki której będzie można się zapisywać, działać będą również wszystkie punkty szczepień na terenie całego kraju.
- Opieramy się na deklaracjach firm farmaceutycznych, które dostarczają szczepionkę w swoim trybie i my na to mamy wpływ ograniczony - powiedział. Drugą zmienną jest tempo szczepienia grupy zero - wskazał.
Dworczyk: nie jesteśmy w stanie precyzyjnie określić, kiedy grupy nieuprzywilejowane będą mogły się zaszczepić
Szef kancelarii premiera został także zapytany, kiedy na szczepienie przeciw COVID-19 będą mogły zapisać się grupy nieuprzywilejowane.
Dworczyk przyznał, że nie jest w stanie tego precyzyjnie określić. - Jesteśmy zdani na dostawców i producentów szczepionki. Mamy gwarancję, że ta szczepionka będzie w sposób równomierny po wszystkich krajach unijnych dystrybuowana, ale jeśli chodzi o moce produkcyjne, to nie jest zależne od polskiego rządu, tylko od firmy Pfizer czy pozostałych firm, które produkują szczepionki - powiedział minister.
Druga kwestia - mówił Dworczyk - dotyczy tego, jak dużo osób w grupie zero i w grupie pierwszej zgłosi się do szczepienia. - To będzie w konsekwencji przekładało się na to, kiedy kolejne grupy będą mogły przystąpić do szczepień - dodał.
- Dzisiaj mówienie o jakichś terminach, takie gdybanie, nie ma sensu. Lepiej skupmy się na tym, żeby przekonać jak najwięcej osób do tego, żeby przyjąć szczepionkę - oświadczył szef KPRM.
Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów Narodowym Programem Szczepień w pierwszej kolejności szczepienia otrzymają pracownicy sektora ochrony zdrowia, sanepidu i DPS-ów, po nich będą mogli zaszczepić się nauczyciele, żołnierze, seniorzy i pensjonariusze DPS-ów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM