Wielokrotnie wizytowałem Centrum Dydaktyczne, w którym odbywały się szczepienia, zarówno 30, jak i 31 grudnia 2020 r. Potwierdzam, że wśród oczekujących rozpoznałem tylko kilka znanych postaci ze świata kultury - napisał rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong, odpowiadając ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu, który poprosił go o wyjaśnienia w tej sprawie.
W niedzielę minister zwrócił się do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego o ustosunkowanie się do informacji o jego obecności podczas szczepień osób ze świata kultury i polityki, które nie są w grupie zero. - Profesor Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, bardzo szybko odpowiedział na moje pismo. W tym piśmie jest pośrednie potwierdzenie, że był tam, gdzie były wykonywane szczepienia – powiedział w poniedziałek szef resortu zdrowia na konferencji prasowej w Warszawie.
- Opublikuję po konferencji oryginał tego pisma tak, żeby państwo mogli sami wyciągnąć wnioski, bo ta sprawa ma nie tylko wymiar formalny, ale też etyczny – dodał minister. Później rzeczywiście udostępnił pismo na Twitterze.
"Ze względu na znaczenie Narodowego Programu Szczepień wielokrotnie wizytowałem Centrum Dydaktyczne, w którym odbywały się szczepienia, zarówno 30, jak i 31 grudnia 2020 r. Potwierdzam, że wśród oczekujących rozpoznałem tylko kilka znanych postaci ze świata kultury" - czytamy w piśmie od profesora Gacionga.
Szczepienia osób spoza grupy zero
Szczepienia rozpoczęły się 27 grudnia 2020 roku, a w pierwszej kolejności powinni być szczepieni m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia.
Tymczasem o zaszczepieniu informowali w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Andrzej Seweryn, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor i piosenkarz Michał Bajor.
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które – niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny – otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób, obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski powiedział, że WUM mija się z prawdą, twierdząc, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny. - Oczekujemy od WUM zaprzestania mijania się z prawdą i sprostowania nieprawdziwych informacji – podkreślał Kuczmierowski.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił Narodowemu Funduszowi Zdrowia przeprowadzenie kontroli, która ma sprawdzić, czy szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero odbyło się zgodnie z zasadami.
Warszawska uczelnia poinformowała o rozpoczęciu prac wewnętrznej komisji mającej wyjaśnić sprawę. W niedzielę przekazano, że szefowa Centrum Medycznego WUM dr Ewa Trzepla "oddała się do dyspozycji Rady Nadzorczej spółki".
Źródło: PAP